Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji 2020. Małgorzata Szumowska zachwyciła na premierze "Śniegu już nigdy nie będzie"
Małgorzata Szumowska zaprezentowała światu swój najnowszy film, przy okazji pokazując, że jak mało kto zna się na modzie. W sukni projektu Alberty Ferretti wyglądała oszałamiająco.
Srebrna kreacja wzbogacona przeźroczystościami i cekinami podkreśliła największe atuty Małgorzaty Szumowskiej. Ceniona na świecie polska reżyserka nie przekombinowała – na czerwonym dywanie w Wenecji pojawiła się bez torebki w dłoni i biżuterii. Jedynym dodatkiem była szara maseczka na przegubie – znak czasów pandemii. Pazur stanowiła zaś zmierzwiona, charakterystyczna krótka fryzura 47-latki.
Małgorzata Szumowska – festiwal filmowy w Wenecji
Suknia Szumowskiej wzbudziła entuzjazm wiernych fanów i jej znajomych. Trudno się z nimi nie zgodzić, że to ona jest tu gwiazdą – nieważne, co by na siebie nie włożyła. Wśród komentujących znalazła się m.in. aktorka Gina Gershon, znana z filmu "Showgirls". Pod zdjęciami "Szumy" napisała: "Gorąca mamuśka!". Stylizacją reżyserki zachwyciły się też Naomi Watts, Kasia Smutniak czy Tomasz Ossoliński, który stwierdził, że już za nią powinna zgarnąć nagrodę.
O reakcję pokusiła się też Alberta Ferretti, która zaprojektowała efektowną suknię. To modowe dzieło sztuki pochodzi z edycji limitowanej sezonu wiosna/lato 2020. Na czerwonym dywanie Szumowska pozowała u boku Michała Englerta, współreżysera filmu "Śniegu już nigdy nie będzie", a prywatnie swojego byłego męża. Englert rozstał się z Szumowską dla Mai Ostaszewskiej. Cała trójka przyjaźni się i współpracuje. Aktorka gra też jedną z głównych ról w "Śniegu…". Ostaszewska dołączyła do twórców po tym, jak już zapozowali we dwoje.