George H. W. Bush ożenił się w wieku zaledwie 20 lat. Pobił z żoną rekord
George Bush Senior był 41. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Odszedł 30 listopada w wieku 94 lat, ledwie kilka miesięcy po śmierci swojej żony. Jego życie zawodowe, jak i prywatne było niezwykłe. A małżeństwo było dla niego niezwykle ważne.
George Bush urodził się 12 czerwca 1924 roku w Milton w Stanach Zjednoczonych. Pochodził z zamożnej rodziny, która zainwestowała w jego edukację w najbardziej prestiżowych szkołach. Jako syn milionera miał z góry ugruntowaną pozycję w świecie biznesu. I choć mógł z tego skorzystać, gdy wybuchła wojna, to nie uciekł od służby wojskowej i prawie przypłacił to życiem. Lecz gdy wrócił do Stanów Zjednoczonych, stał się nieodłączną częścią amerykańskiej polityki i wzorem dla wielu ludzi, zarówno zawodowo, jak i prywatnie.
Swoją przyszłą żonę poznał w wieku zaledwie 17 lat. Szesnastolatka znana wtedy jako Barbara Pierc została przedstawiona George'owi na świątecznych tańcach. To był rok 1942. Jak później przyznawała, jej przyszły mąż był pierwszym mężczyzną, którego pocałowała.
Byli parą przez półtora roku, gdy George postanowił wstąpić do wojska jako pilot i służyć podczas wojny. Już wtedy byli zaręczeni. Jedną z najsłynniejszych historii z tamtego okresu jest ta, gdy w trakcie wojny Bush nazwał na cześć przyszłej żony trzy samoloty. Przez cały wyjazd pisali do siebie listy miłosne. Podczas jednej z bitew, George miał wypadek, z którego ledwo wyszedł cało. Jego samolot został ostrzelany nad Pacyfikiem. Udało mu się uciec z płonącej maszyny, a następnie został zabrany przez okręty marynarki wojennej. Szczęśliwie wrócił do domu do swojej przyszłej żony.
Pobrali się 6 stycznia 1945 roku w Nowym Jorku. George miał wtedy 20 lat, a Barbara 19. Przez kolejne 13 lat małżeństwo doczekało się aż szóstki dzieci - George'a, Pauline, Johna, Neila, Marvina, oraz Dorothy. Pauline nieszczęśliwie zmarła w wieku trzech lat z powodu białaczki. Swoich synów także wychował na polityków. Jednemu z nich, George'owi udało się nawet zostać prezydentem. Dlatego czasem nazywa się Georga Busha Seniora głową politycznej dynastii.
Zanim George wszedł w świat polityki, był przez chwilę związany z biznesem. Po wojnie przeprowadził się z żoną do Teksasu, gdzie zaangażował się w biznes powiązany z ropą naftową. W 1966 roku został wybrany jako kongresman w Teksasie. W tym czasie jego żona zajmowała się ich dziećmi. Bez względu na to, co robił George, ona zawsze stała u jego boku i wspierała go na każdym kroku. Nie zawsze się ze sobą zgadzali - w 1974 roku podczas afery Watergate przekonywała go, żeby nie przyjmował propozycji Richarda Nixona ze względu na nastroje panujące w Waszyngtonie. Bush mimo to został przewodniczącym Partii Republikańskiej.
Po politycznych zawirowaniach, w 1988 roku George postanowił kandydować na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Barbara był bardzo aktywna podczas jego kampanii i jako druga w historii żona kandydata przemawiała w jego imieniu na konwencji partii. Bush został wtedy 41. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
George i Barbara uchodzili za bardzo udane małżeństwo, ale nawet oni mieli swoje problemy. Barbara określała ich jako "dwójkę najszczęśliwszych ludzi na świecie - gdy cały kurz opada i tłumy się rozchodzą, to co się liczy to wiara, rodzina i przyjaciele. Jesteśmy niezwykle błogosławieni i zdajemy sobie z tego sprawę". Niestety, gdy ich córka Robin zachorowała na nowotwór, George nie był w stanie przyjechać do niej do szpitala. To Barbara trwała przy niej przez cały czas. To ona także odpowiadała za wychowanie dzieci i radziła sobie z ich dziecięcymi i nastoletnimi problemami. Małżeństwo doczekało się czternastu wnuków i siedmiu prawnucząt.
Kontrowersje pojawiły się jednak dopiero w 2017 roku. W październiku George Bush został oskarżony o molestowanie seksualne kobiet w przeszłości. Ich biuro wydało wtedy oświadczenie z którego wynikało, że Bush "poklepywał kobiety od tyłu w sposób, który był według niego uprzejmy" i "przeprasza wszystkich, którzy poczuli się urażeni". Poza tym George miał w 1984 dzielić prywatny domek w Szwajcarii ze swoją asystentką, Jennifer Fitzgerald, ale informacje o ich romansie nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone.
Małżeństwo George'a i Barbary było najdłuższym w historii prezydentów Stanów Zjednoczonych. Do samego końca uchodzili za niezwykle dobraną parę. Barbara odeszła 17 kwietnia 2018, a George zmarł niecałe 8 miesięcy później.
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl