WAŻNE
TERAZ

Wszystko, co ważne, dzieje się w Polsce. Wirtualnej Polsce

Gia Carangi - tragiczna historia ikony modelingu lat 70. i 80.

Mimo że w przyszłym roku od jej śmierci minie 30 lat, Gia Carangi wciąż jest uznawana za sztandarową ofiarę ciemnej strony mody. Co sprawiło, że ikona przełomu lat 70. i 80. nie dożyła swoich 27. urodzin?

Obraz
Źródło zdjęć: © Fashion Post

Mimo że w przyszłym roku od jej śmierci minie 30 lat, Gia Carangi wciąż jest uznawana za sztandarową ofiarę ciemnej strony mody. Co sprawiło, że ikona przełomu lat 70. i 80. nie dożyła swoich 27. urodzin?

„Nigdy nie chciałam być modelką. To nigdy nie było moje marzenie. Po prostu w to wpadłam”, wyznała Gia Carangi w jednym z jej niewielu uwiecznionych na filmie wywiadów. W wieku 17 lat pochodząca z Filadelfii dziewczyna za namową swojej mamy wystąpiła w sesji dla lokalnej gazety. Zdjęcie zainteresowało nowojorskiego fotografa Arthura Elgarta, za sprawą którego o Gii dowiedziała się Wilhemina Cooper. Założycielka kultowej agencji modelek przymknęła oko na niespełniający wybiegowych wymagań wzrost nastolatki i zaproponowała jej kontrakt.

Pod koniec lat 70. uroda Gii nie wpisywała się w obowiązujące na amerykańskim rynku standardy. A jednak, mimo że w kampaniach i sesjach zdjęciowych występowały wówczas niemal wyłącznie niebieskookie blondynki, ciemnowłosa chłopczyca przyciągnęła uwagę najważniejszych fotografów: Richarda Avedona, Denisa Piela i Francesca Scavullo'a. Sukces nadszedł niespodziewanie i był naprawdę spektakularny – na przełomie lat 70. i 80. Gia trafiła na okładki brytyjskiego, amerykańskiego i francuskiego „Vogue'a” oraz została twarzą Versace, Armaniego i Diora. Intuicja Wilheminy Cooper po raz kolejny okazała się niezawodna.

Błyskawicznie zdobyty status it-girl, świeżo upieczonej supermodelki nie wynikał tylko z odpowiedniej aparycji. Gia jako nastolatka była zagorzałą fanką Davida Bowiego, a po przeprowadzce do Nowego Jorku przerzuciła się na nonszalancki androgyniczny styl. Otwarta na temat swojego homoseksualizmu modelka na co dzień nosiła trzewiki i męskie koszule, malując się tylko przed wejściem na plan. Gia bardzo wyróżniała się na tle modelek-klonów, a jej sposób bycia inspirował całą nowojorską śmietankę świata mody.

Jak można było się spodziewać, młoda gwiazdka korzystała ze wszystkich uroków bycia supermodelką. Gia była stałą bywalczynią Studio 54 i Mudd Clubu. Nie stroniła od kokainy, która na początku lat 80. uznawana była za zupełnie nieszkodliwą używkę. Początkiem końca Gii było załamanie nerwowe związane ze śmiercią jej agentki i mentorki. Po zaledwie półtora roku w branży, modelka zaczęła zażywać heroinę, która pogrzebała jej karierę, nim ta zdążyła w pełni rozkwitnąć.

Obraz
© (fot. Vogue)

Gia zaczęła znikać bez wieści. Modelka opuszczała pracę, a jak już stawiała się na planie, jej forma pozostawiała wiele do życzenia. Po sesjach zdjęciowych, w pełnym makijażu i w ubraniach od projektantów, Gia lądowała na ulicy. Jej współpraca z agencją Ford, nawiązana po śmierci Wilheminy Cooper, trwała zaledwie trzy tygodnie. Po kolejnym niepowodzeniu modelka wróciła do rodzinnej Filadelfii i wzięła udział w programie odwykowym.

Rok później nadszedł czas powrotu na szczyt – Gia ponownie trafiła na okładkę „Cosmopolitan” i wyjechała na kontrakt do Europy. Wszystko zdawało się zmierzać w dobrym kierunku, ale presja związana z odbudowywaniem kariery sprawiła, że modelka znów zwróciła się ku narkotykom. Gdy w 1983 roku Gia została przyłapana na wstrzykiwaniu heroiny w trakcie sesji zdjęciowej, wiadomo było, że jej przygoda z modelingiem ostatecznie się zakończyła.

Obraz
© (fot. Vogue)

Po opuszczeniu Nowego Jorku była supermodelka łapała się różnych zajęć – pracowała jako sprzedawczyni w sklepie z ubraniami, szatniarka i kasjerka w kafeterii w domu starców. Gia na zmianę próbowała rzucać heroinę i wracała do nałogu, aż w czerwcu 1986 roku trafiła do szpitala z objawami przypominającymi zapalenie płuc. Wyniki badań potwierdziły krążące po Nowym Jorku od kilku lat plotki: modelka chorowała na AIDS. Gia zmarła 18 listopada 1986 roku, w wieku 26 lat. Na jej pogrzebie nie pojawił się nikt ze świata mody, bo nikt o jej śmierci nie wiedział.

Okres szczytowej formy Gii trwał raptem dwa lata, ale fenomen pierwszej supermodelki odbijał się echem długo po jej śmierci. Zrealizowany przez HBO biograficzny film „Gia” zapewnił grającej tytułową rolę Angelinie Jolie Złotego Globa i przepustkę do hollywoodzkiej pierwszej ligi. Wylansowany przez modelkę typ urody otworzył z kolei drzwi do kariery Cindy Crawford, która jako nowa twarz zyskała przydomek „Baby Gia”.

Obraz

Mateusz Farenholc
Samozwańczy ekspert od mody i urody, który dodatkowe umiejętności zdobywa, namiętnie czytając Wikipedię. Dla Fashion Post pisze o przestępstwach, skandalach i kryzysach w świecie mody.

Obraz
Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Zjawisko slow fade. Nowy koszmar randkowania w XXI wieku
Zjawisko slow fade. Nowy koszmar randkowania w XXI wieku
Burton i Taylor mieli romans na planie. Skandal wstrząsnął nawet Watykanem
Burton i Taylor mieli romans na planie. Skandal wstrząsnął nawet Watykanem
"Zbudowaliśmy imperium". Wonsowie są małżeństwem niemal pół wieku
"Zbudowaliśmy imperium". Wonsowie są małżeństwem niemal pół wieku
Przed laty jego żona odebrała sobie życie. Goggins opowiedział, co wtedy czuł
Przed laty jego żona odebrała sobie życie. Goggins opowiedział, co wtedy czuł
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Grał w kultowym serialu z Fronczewskim. Tak wygląda po latach
Grał w kultowym serialu z Fronczewskim. Tak wygląda po latach
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie