UrodaGlobalne ocieplenie widać na twojej skórze

Globalne ocieplenie widać na twojej skórze

Efekt cieplarniany to dla większości z nas zjawisko abstrakcyjne. Jasne, wiemy, że lodowce topnieją, że dziura ozonowa jest coraz większa, że poziom mórz się podnosi. I tak faktycznie jest, ale oprócz tych wielkich i oddalonych od nas zjawisk są te, które widać gołym okiem, choć zupełnie nie kojarzymy ich z problemem podwyższającej się temperatury na świecie. Zauważyłaś, że na twojej skórze pojawiają się przebarwienia, zmarszczek jest jakby więcej? To już wiesz, komu za to podziękować.

Globalne ocieplenie widać na twojej skórze
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Aleksandra Kisiel

O tym, że coś się dzieje niedobrego, najlepiej wiedzą alergicy i astmatycy. W ciągu ostatnich lat objawy alergii na pyłki jakby dłużej się utrzymują. I niestety nie jest to kwestia wyjątkowo suchych tygodni, bowiem za rok alergicy również będą kichać, prychać i narzekać na swoje zdrowie. A wszystko dlatego, że podwyższona temperatura powietrza stymuluje produkcję pyłków i innych alergenów. Ponadto podnoszą poziom ozonu tuż nad powierzchnią ziemi – główny składnik smogu. I jeśli połączymy to z ogromną ilością zanieczyszczeń, jakie emitujemy do atmosfery, okazuje się, że świeże powietrze wcale świeże nie jest. Szkodzimy naszym płucom, nosom, oczom a nawet skórze.

O tę ostatnią trzeba się szczególnie martwić, bo to największy organ naszego ciała i jednocześnie najważniejsza bariera dla zanieczyszczeń, pyłków i alergenów. A tych w powietrzu jest coraz więcej. Podwyższona temperatura sprawia, że powietrze jest przepełnione zanieczyszczeniami emitowanymi przez fabryki czy wielkie elektrownie oraz samochody. I to właśnie one odpowiedzialne są za większą ilość przebarwień i zmarszczek na skórze. Nie jest to tylko wymysł przemysłu kosmetycznego, a fakt potwierdzony szeregiem badań.
Te przeprowadzone najbliżej Polski – w Niemczech, w 2010 roku w Leibniz Research Institute for Environmental Medicine w Düsseldorfie wykazały, że kobiety mieszkające w dużych miastach, tam gdzie zagrożenie smogiem i zanieczyszczeniami jest większe, mają o 22 proc. więcej przebarwień na skórze i zmarszczek, niż te które mieszkają na wsi. Nic więc dziwnego, że przemysł kosmetyczny nieustannie pracuje nad produktami, które mają za zadanie wspomóc naszą skórę w walce ze smogiem. Termin „city skin” czyli miejska skóra to najnowszy trend w pielęgnacji.

Żel oczyszczający do twarzy Vichy Purete Thermale zawiera ekstrakty z nasion moringa, które są wykorzystywane do oczyszczania wody w wielu regionach Azji i Afryki. Serum Givenchy Vax'in For Youth City Skin Solution działa jak szczepionka przeciwko negatywnym skutkom mieszkania w wielkim mieście. Zawiera dwa opatentowane kompleksy, które pomagają zachować młodość twarzy. Kompleks StoPollution przechwytuje i neutralizuje zanieczyszczenia. Zapobiega ich toksycznym skutkom i ogranicza szkody powstałe od zanieczyszczeń. Kompleks Vax’in For Youth wzmacnia mechanizm samoobrony i samouzdrawiania skóry.

Kosmetyki to tylko jeden z elementów walki z zanieczyszczeniami. Żeby jeszcze lepiej się zabezpieczyć, warto nieco zmienić nawyki. Po pierwsze – wszelką aktywność fizyczną na dworze najlepiej zaplanować rano, gdy poziom ozonu i pyłków jest najniższy. Jak to sprawdzić? Na stronie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska dostępna jest mapa przedstawiająca jakość powietrza w Polsce. Gdy nie jest ona zadowalająca, lepiej ograniczyć czas spędzany na powietrzu. W ciągu dnia bardzo ważne jest nakładanie kremu z wysokim filtrem przeciwsłonecznym. Lekarze radzą, aby ponawiać aplikację co 3 godziny. A wieczorem należy dokładnie umyć twarz i ciało, aby pozbyć się zanieczyszczeń. Bonus dla miłośniczek mody – możesz nieustannie nosić ukochany kapelusz z szerokim rondem, który dodatkowo ochroni cię przed słońcem.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)