Moringa - superfood prosto z Azji. Zaskakuje skutecznością
Ten rok będzie należał do moringi. Jest ona nazywana drzewem życia i długowieczności. Nic dziwnego. Przewyższa zawartością witamin i mikroelementów wiele innych produktów. Ma siedem razy więcej witaminy C niż cytryna, a żelaza 25 razy więcej niż szpinak.
02.01.2018 | aktual.: 02.01.2018 19:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Moringa pochodzi z Azji. Rośnie u podnóża Himalajów. Należy do roślin, które człowiek może wykorzystać od korzeni, aż po liście. Ze względu na smak i zapach określa się ja także drzewem chrzanowym. Młode pędy, owoce i liście znajdują zastosowanie w kuchni. Po kwiaty, korzenie i wyciąg z kory sięga tradycyjna medycyna. A z nasion tłoczy się olej, który nie tylko podkreśla smak dań, ale także pielęgnuje skórę.
W ziołolecznictwie i kuchni najczęściej wykorzystuje się liście moringi. Są one bogate w białko, witaminy (A, E, C) oraz minerały takie jak żelazo, wapń, potas, mangan, chrom i bor. Ponadto znajdziemy w nich kwasy tłuszczowe i wiele cennych antyoksydantów, które neutralizują działanie wolnych rodników. Dzięki wysokiej zawartości składników odżywczych, moringa zostawia daleko w tyle konkurencję. W 100 g suchych jest 10 razy więcej witaminy A niż w marchewce, 12 razy więcej witaminy C niż w pomarańczy, 17 razy wapnia niż w mleku, 25 razy żelaza niż w szpinaku 15 razy potasu niż w bananach.
W sklepach ze zdrową żywnością znajdziemy kapsułki, proszek oraz olej. Moringa wspomaga pracę serca i krążenie. Poza tym wykazuje właściwości antynowotworowe, obniża gorączkę i działa przeciwzapalnie, przeciwgrzybiczo i bakteriobójczo. W azjatyckiej medycynie ludowej jest wykorzystywana jako środek na padaczkę i wrzody. To jednak nie wszystko. Ma działanie przeciwskurczowe i moczopędne. Sprzyja również obniżeniu poziom cholesterolu. Jak używać sproszkowanych liści? Możemy je jeść maksymalnie trzy razy dziennie po jednej łyżeczce. Warto dodawać je do zielonych koktajli lub smoothies. Z kolei zaparzone jak herbata doskonale ugaszą pragnienie.
Młode liście przypominają w smaku rzeżuchę. Nadają się do jedzenia na surowo jak szpinak. Sprawdzą się w sałatkach, koktajlach, jako składnik zup czy szejków. Z kolei owoce i młode pędy należy wcześniej ugotować. Tłoczony z nasion olej warto dodać do sosu sałatkowego. Nadaje się także do pielęgnacji ciała. Zmiękcza i nawilża skórę oraz zapobiega wypadaniu włosów.