Grażyna Zielińska, czyli bufetowa z "Na dobre i na złe". Wiemy, co u niej słychać
Grażyna Zielińska dzięki rolom zielarki z serialu "Ranczo" i bufetowej ze szpitalnego baru z "Na dobre i na złe" zyskała ogromną sympatię wśród widzów. 66-latka zdradziła, co teraz robi i dlaczego nie wyjeżdża na wakacje.
24.07.2019 | aktual.: 24.07.2019 12:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grażyna Zielińska
Grażyna Zielińska przez lata wcielała się w rolę bufetowej Marii Zbieć, która prowadziła bar w szpitalu w Leśnej Górze. Polacy pokochali ją jako mamę Mareczka, którego grał Paweł Wilczak. 66-letnia aktorka przyznaje, że nie planuje odpocząć i dopiero co wróciła z planu, który powstawał m.in. w Pradze. W rozmowie z tygodnikiem "Rewia" powiedziała, że czas wylegiwania się ma już za sobą. – Lubię zwiedzać, ale w wakacje wszędzie jest tłok. Dubrownik, Wenecja umierają od turystów, nad czym ubolewam, dlatego uznałam, że trzeba to wziąć pod uwagę i ja się nie pcham – wyjaśnia Zielińska.
Kolejnym powodem rezygnacji z urlopu są koty. – A nasze są stare i nie cierpią podróżować. Kiedy mąż jedzie z nimi do weterynarza, to drą się, jakby ktoś ze skóry je odzierał - tłumaczy. Jednak Grażyna Zielińska w nadmiarze obowiązków znalazła sposób na relaks. – Lubię spędzać wolny czas na rozwiązywaniu krzyżówek, sudoku. Czytam gazety, książki biograficzne. A czasami lubię sobie po prostu usiąść w kuchni i nic nie robić – kwituje.
Źródło: "Rewia"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl