Sławni, przystojni i bogaci. Wielu z nich stanowi obiekt kobiecych westchnień. Jednak niewiele brakowało, żeby wybrali zupełnie inną ścieżkę kariery. Zamiast brylować w kolorowych czasopismach, siedzieliby w... konfesjonale. Poznajmy gwiazdorów, którzy w młodości chcieli zostać księżmi.
Sławni, przystojni i bogaci. Wielu z nich stanowi obiekt kobiecych westchnień. Jednak niewiele brakowało, żeby wybrali zupełnie inną ścieżkę kariery. Zamiast brylować w kolorowych czasopismach, siedzieliby w… konfesjonale. Poznajmy gwiazdorów, którzy w młodości chcieli zostać księżmi.
Przemysław Cypryański
Gwiazdor serialu „M jak miłość” i ulubieniec polskich nastolatek w dzieciństwie nie planował kariery filmowej. Już w wieku 5 lat marzył o stanie duchownym. „Wszyscy zachwycali się, że wyglądam jak aniołek. I tak zostałem najmłodszym i najmniejszym ministrantem w historii Marzenina. Służenie do mszy było fajne dla takiego małego chłopca” – opowiada aktor w rozmowie z „Faktem”.
Ważnym momentem w życiu młodego Przemka było spotkanie z prymasem Józefem Glempem, który był gościem turnieju szachowego, odbywającego się w rodzinnej miejscowości Cypryjańskiego. Chłopiec zremisował partię z hierarchą i poczuł powołanie. Jednak, jak czytamy w „Fakcie”: „Przyszedł czas, kiedy wyparowała myśl, by iść do seminarium. To było gdzieś pod koniec podstawówki. Cóż, stał się nastolatkiem i zaczął inaczej patrzeć na koleżanki”.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl
Andrzej Grabowski
Może trudno w to uwierzyć, ale aktor znany z roli Ferdka Kiepskiego w młodości planował życie zakonne. W wieku dziesięciu lat, za namową babci, został ministrantem i bardzo polubił to zajęcie.
Jednak w szkole średniej zafascynowała go scena, dla której porzucił dziecięce marzenia. „Hormony potrafią zmienić duchowość. Widocznie musiałem odreagować tę moją grzeczność. Hulaj dusza, piekła nie ma. Młodość miałem szaloną, bo już w wieku 17 lat dostałem się na studia. A tam dużo starsi koledzy, trzeba było im dorównać. Udowodnić, że się potrafi palić, pić i zmieniać dziewczyny” – opowiada Andrzej Grabowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Agustin Egurrola
Znany choreograf, zanim odkrył taneczną pasję, zastanawiał się nad inną drogą życiową. Pochodzący z bardzo religijnej rodziny Agustin myślał o wstąpieniu do seminarium. „Każdy młody człowiek zadaje sobie pytanie, co chce w życiu robić. Ja sporo myślałem, czy właśnie takiej drogi nie wybrać. Decyzja o założeniu sutanny wydawała mi się wtedy naturalna” – przyznaje w rozmowie z „Faktem”.
Młody Agustin poczynił nawet w tym kierunku pewne kroki – został ministrantem. Jednak ostatecznie zamiast seminarium zdecydował się wybrać Akademię Wychowania Fizycznego. „Wyrosłem z młodzieńczych marzeń i doszedłem do wniosku, że nie mam prawdziwego powołania” – tłumaczy Egurrola. „Nie sądziłem, że na mojej drodze stanie nagle taniec, który przypomniał mi o moich korzeniach. Podjąłem decyzję, że poddam się tej pasji i... tak zostało” – dodaje w „Przyjaciółce”.
Szymon Hołownia
Dziennikarz i publicysta, który zdobył ogromną popularność jako prowadzący telewizyjny show „Mam talent” od dziecka był wrażliwy na kwestie religijne. „Od najmłodszych lat koledzy ze mnie żartowali, że będąc niemowlęciem w piątki odmawiałem pokarmu matki, a mając roczek, sam w niedzielę pchałem wózek do kościoła” – żartuje Hołownia.
Dwukrotnie wstępował do zakonu dominikanów. Jednak oba „podejścia” kończyły się porażką. „To był cholernie trudny i zarazem bardzo dobry czas. Zwłaszcza odejście. Z seminarium, z zakonu można odejść do przodu – z nowym planem lub do tyłu – z poczuciem porażki. W zakonie spotkałem ludzi, którzy pomogli mi wyjść do przodu. Zetknąłem się z bardzo dobrym obliczem Kościoła, współczującym, mądrym” – wyjaśnia Szymon Hołownia w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”.
Andrzej Lampert
Piosenkarz i frontman popularnego zespołu PIN był w dzieciństwie bardzo zaangażowanym ministrantem. „O tym, że zapisałem się do ministrantów, nie wiedziała nawet moja mama. Po prostu pewnego dnia poszedłem do zakrystii i powiedziałem, że chcę służyć. To było w którejś z pierwszych klas podstawówki” – opowiada w Lampert w jednym z wywiadów.
Młody Andrzej myślał również o stanie kapłańskim, ponieważ w jego rodzinie było wielu księży. „Wtedy jeszcze nie wiedziałem, o czym mówię i wielce bym się pomylił, gdybym na siłę dążył, aby to zrealizować, bo byłoby to kłamstwem. Jednak wiara w Boga zmieniła moje patrzenie na świat” – przekonuje piosenkarz.
Marian Dziędziel
Aktor ma ostatnio świetną passę – pojawia się w wielu filmach, a każda jego rola budzi entuzjazm krytyków oraz publiczności. Jednak niewiele brakowało, a nigdy nie poznalibyśmy niezwykłego talentu Mariana Dziędziela, który niedawno przyznał, że chciał zostać księdzem. „Przyjechałem do Krakowa do seminarium, ale gdy poszedłem do teatru i zobaczyłem na scenie Franciszka Pieczkę, straciłem wątpliwości, co wybrać” – wspominał aktor na spotkaniu z publicznością w Sandomierzu, o czym pisało „Echo Dnia”. „Mój egzamin do szkoły teatralnej to był setny ubaw dla profesorów. Wystarczy sobie wyobrazić, jak Ślązak może powiedzieć „Stepy akermańskie” – dodał Dziędziel.
Tom Cruise
Jeden z najsłynniejszych członków osławionego kościoła scjentologicznego, w młodości był głęboko wierzącym katolikiem i uczęszczał do seminarium św. Franciszka w Cincinnati. Przyszły gwiazdor nie ukończył jednak tej szkoły, o czym zdecydował młodzieńczy wybryk. „Wynieśliśmy kilka butelek wina mszalnego i ukryliśmy je w lesie. Księża nawet tego nie zauważyli do czasu, aż inni chłopcy odkryli nasz skarb i upili się. Przyłapano ich i zmuszono do wyjaśnień. Dyrekcja szkoły wysłała naszym rodzicom uprzejme listy z podziękowaniem za naszą dalszą naukę” – wspomina Shane Dempler, szkolny kolega Toma. „Cruise naprawdę chciał zostać księdzem. Uczęszczaliśmy na msze, zasłuchani w opowieści księży przesiadywaliśmy w kaplicy. Uważaliśmy, że to wspaniała droga życia i chcieliśmy nią podążyć” – dodaje.
Hugh Jackman
Australijski aktor dorastał w głęboko religijnej rodzinie i bardzo poważnie rozważał poświęcenie się Bogu. „Mój ojciec nawrócił się na spotkaniu religijnym Billy’ego Grahama i później często zabierał mnie na takie spotkania. Pamiętam, jak w wieku 13 lat obserwowałem przemawiającego ze sceny człowieka i myślałem, że pewnego dnia ja również stanę na takim miejscu. Przez jakiś rok byłem przekonany, że zostanę kaznodzieją, ale z wiekiem zacząłem myśleć, że być może scena jest moim przeznaczeniem w nieco innym sensie” – wspomina Hugh Jackman.
Jack White
Niewiele brakowało, żeby wokalista i twórca popularnego zespołu The White Stripes został księdzem. Jack White (prawdziwe nazwisko John Gillis) dorastał w katolickiej rodzinie w Detroit. Jego rodzice pracowali dla miejscowej archidiecezji. „W wieku 14 lat wydawało mi się, że otrzymałem powołanie i być może zostanę duchownym” – mówi gwiazdor w wywiadzie dla BBC Radio 4. Jednak miłość do muzyki zwyciężyła. „Muzycy bluesowi i artyści śpiewający mają te same uczucia i emocje, co osoba czująca powołanie do stanu kapłańskiego” – przekonuje jednak Jack White.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl