Hollywoodzka milionerka o polskiej wsi. Podsumowała mieszkańców

Helena Deeds, znana z programu "Żony Hollywood", nie miała łatwego dzieciństwa. W rozmowie z jednym z portali wyjawiła, że jej ojciec pracował sześć razy w tygodniu, aby móc utrzymać całą rodzinę. - Nieraz widziałam go dwa razy w miesiącu - powiedziała.

Helena Deeds nie miała łatwego dzieciństwa
Helena Deeds nie miała łatwego dzieciństwa
Źródło zdjęć: © AKPA

21.06.2023 | aktual.: 21.06.2023 13:23

Helena Deeds była jedną z bohaterek programu "Żony Hollywood", gdzie dała się poznać szerszej widowni jako milionerka i bardzo dobrze prosperująca bizneswoman. Nigdy nie ukrywała jednak, że jej życie nie zawsze tak wyglądało, a jako mała dziewczynka nie miała najlepszej sytuacji w domu. W ostatnim wywiadzie ujawniła, że jej ojciec pracował sześć, a czasem i siedem dni w tygodniu, żeby móc utrzymać i wyżywić całą rodzinę.

Helena Deeds o dzieciństwie

Helena Deeds wychowywała się na wsi, a jej ojciec dojeżdżał do pracy do Wrocławia. Z tego też względu nie mógł zbyt często odwiedzać rodziny, co wspominała w jednym z ostatnich wywiadów. Jak ujawniła, ojciec nigdy nie przyjął legitymacji komunistycznej, co wpłynęło na traktowanie jej rodziny przez innych.

- Byliśmy zawsze gorzej traktowani, bo on wierzył w Boga i nie chciał jej - powiedziała w rozmowie z "Plotkiem".

Zarobione przez ojca pieniądze często wystarczały jednak na zaledwie dwa tygodnie. Z sześciu dni pracy z czasem zrobiło się więc aż siedem. Do domu wracał rzadko kiedy.

- Nieraz widziałam go dwa razy w miesiącu - wyznała Helena Deeds.

- Dobrze nie pamiętam nawet, ale jak przyjeżdżał, to przywoził z Wrocławia na wieś ciepłe lody, czereśnie. Takie rzeczy, których u nas nie było - mówiła z sentymentem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wszyscy byli w jakimś stopniu biedni"

Helena Deeds zdradziła także w rozmowie, że nie tylko jej rodzina zmagała się wówczas z tak trudną sytuacją. Wspominała, że w związku z panującą wokół biedą, sąsiedzi starali się sobie wzajemnie pomagać.

- Na wsi jest tak, że sąsiedzi pomagają. Moja sąsiadka jak gotowała zupę, to wszystkim dała tę zupę. Wszyscy byli w jakimś stopniu biedni - opowiadała "Plotkowi".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (85)