Ile naprawdę mamy mikroplastiku w ciele? "Odpowiedź warta miliardy"
Mikroplastik otacza nas dosłownie z każdej strony – w powietrzu, jedzeniu, wodzie. Czy faktycznie "nosimy go w sobie"? Ile plastiku jest w naszych ciałach i jakie może mieć to konsekwencje dla zdrowia?
Wyobraź sobie, że każdego dnia do twojego organizmu trafiają maleńkie cząsteczki plastiku – tak mikroskopijne, że nie czujesz ani ich smaku, ani zapachu. Czy to powód do niepokoju? Ile tego jest w nas naprawdę? I co z tego wynika dla naszego zdrowia? W jednym z odcinków podcastu "Historie Jutra", realizowanego przy współpracy z marką Play, Kasia Gandor, popularyzatorka nauki, i Przemek Jankowski z redakcji Benchmak starają się rozwikłać tę zagadkę.
Mikroplastik – niewidzialny pasażer
- Ile tego plastiku jest w człowieku? - zapytał Przemek Jankowski.
- To jest pytanie za... miliard dolarów. Serio - odpowiedziała mu Kasia Gandor.
Kilka miesięcy temu media obiegła sensacyjna wiadomość: "Mamy łyżkę plastiku w mózgu!". Badania wykazały obecność mikroplastiku w mózgach osób zmarłych w latach 2016 i 2024, a jego ilość rośnie z każdym rokiem.
- To są ludzie, którzy umierali w różnych latach, od 2016 do 2024, i obserwowano trend wzrostowy – im później ktoś żył, tym więcej mikroplastiku znaleziono - wyjaśniła Kasia Gandor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plastikowy świat. W ilu procentach składamy się z plastiku?
Interesujące jest, że wiek zmarłych nie wpływał na ilość plastiku, lecz raczej czas, w którym żyli – coraz większe narażenie na mikroplastik to efekt wzrostu zanieczyszczenia środowiska.
- Nie chodzi o sumę lat życia, lecz o to, jak bardzo zanieczyszczone jest nasze otoczenie. Im nowszy rok życia, tym więcej plastikowych cząsteczek w naszych tkankach - tłumaczy Kasia.
Choć brzmi to przerażająco, nie powinniśmy wpadać w panikę. Badania dotyczące wpływu mikroplastiku na nasze zdrowie dopiero się rozwijają. Nie znamy dokładnej ilości ani miejsc, w których plastik gromadzi się w naszych ciałach. Nie wiemy, jak dużo zjadamy, ile się odkłada, a ile jest wydalane.
- Kiedy to słyszę, odczuwam niepokój. Jednak przypominam sobie, że tak naprawdę wiemy o tym niewiele - mówi Kasia Gandor.
- WHO w raporcie z 2022 roku pisało wprost, że obecne technologie nie pozwalają jeszcze na ilościowe określenie, ile mikroplastiku dostaje się do naszych organizmów oraz jak się w nich akumuluje - dodaje.
Dlaczego tak trudno jest wykryć i zbadać mikroplastik w ciele człowieka? Między innymi dlatego, że to niejednorodna mieszanina cząstek różnej wielkości, kształtu i chemicznego składu.
- Plastik składa się z co najmniej stu różnych typów substancji, które rozkładają się na mikro- i nanocząsteczki, różnie reagujące ze środowiskiem i organizmem - tłumaczy Kasia.
Problemem jest także brak ujednoliconych metod badawczych – różne laboratoria używają różnych procedur, co utrudnia porównywanie wyników i wyciąganie wniosków.
Zagadki mikroplastiku
Co mówi nauka o potencjalnych skutkach obecności mikroplastiku w naszych organizmach? W badaniach na zwierzętach i hodowlach komórek wykazano, że mikroplastik może powodować uszkodzenia DNA, wywoływać stres oksydacyjny, zakłócać pracę hormonów, a nawet wpływać na płodność. Może też penetrować ściany jelit, a jego nanocząstki mogą przedostawać się do jądra komórkowego.
Jednak pomimo coraz liczniejszych badań, naukowcy wciąż stoją przed wieloma niewiadomymi dotyczącymi rzeczywistego zagrożenia oraz mechanizmów działania mikroplastiku w ludzkim organizmie.
- To wszystko brzmi niepokojąco, ale musimy pamiętać, że póki co błądzimy we mgle. Nie mamy jeszcze jednoznacznych odpowiedzi, a badania trwają. Możemy zaprosić tysiąc ekspertów i rozmawiać w tysiącu odcinków, a i tak ciągle czujemy, że nie wiemy wszystkiego - podsumowuje Kasia Gandor.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl