Izabella Miko odrzucała niemoralne propozycje. Usłyszała, że jest na czarnej liście
Izabella Miko przez 4 lata była wykluczona ze współpracy z jednym z hollywoodzkich studiów filmowych. Wszystko przez to, że nie umówiła się z producentem. Aktorka opowiedziała o niemoralnych propozycjach, jakie otrzymywała w Hollywood.
Izabella Miko jest jedną z niewielu polskich aktorek, które robią karierę w Hollywood. Widzieliśmy ją na wielkim ekranie w amerykańskich produkcjach takich jak: "Step up: All In", "Wygrane marzenia" czy "Starcie tytanów". W rozmowie z Agatą Młynarską na instagramowym kanale TVN Style opowiedziała o tym, z czym musiała się zmierzyć jako kobieta w świecie filmu.
Izabella Miko odrzucała niemoralne propozycje
Kobiety w branży hollywoodzkiego show-biznesu wielokrotnie poddawane są próbie. Wpływowi producenci często nadużywają swojej pozycji. Najlepszym tego przykładem są takie postaci jak Harvey Weinstein czy nieżyjący już Jeffrey Epstein, którzy dopuszczali się molestowania seksualnego wobec młodych aktorek. Dopiero po latach kobiety odważyły się mówić głośno o molestowaniu.
Izabella Miko również nie miała łatwo. "Zawsze byłam taką osobą, że od razu mówiłam, że spotykamy się odnośnie filmu. Co często było odbierane bardzo niedobrze. Mam maile od facetów, z którymi nie chciałam iść na randkę. Pisali: "Kim ty myślisz, że jesteś, nigdy nie będziesz pracować" – opowiadała Młynarskiej.
Aktorka twierdzi, że jej asertywność odbiła się na życiu zawodowym. Straciła między innymi szansę na współpracę z prestiżowym studiem filmowym, bo nie umówiła się na randkę z producentem. Przez 4 lata nie zapraszano jej na castingi do tego studia.
"Menadżerka mi później powiedziała: 'Słuchaj, jesteś na czarnej liście. Co ty zrobiłaś temu facetowi?'" – wspomina.
Miko jest przekonana, że gdyby godziła się na randki, to jej kariera potoczyłaby się inaczej. Zna wiele osób, które to robią.