WAŻNE
TERAZ

Zmiany ws. naliczania stażu pracy. Rząd przyjął projekt

Jak daleko mogą się posunąć rodzice w walce o ocenę dziecka

Przedwakacyjny czas kojarzy się z rozprężeniem zwiastującym dwa miesiące beztroski. W pokojach nauczycielskich o rozprężeniu nie ma jednak mowy. Okres kończący rok szkolny to rodzicielski atak na kadrę pedagogiczną.

Walka o czerwone paski. Najmocniejszymi zawodnikami są rodzice
Źródło zdjęć: © SPL/East News
Marianna Fijewska
250

Na jednej z grup internetowych zrzeszających nauczycieli, zadaliśmy pytanie o to, jak daleko może posunąć się rodzic w walce o lepsze oceny dla dziecka. "Wyobraź sobie najdalsze granice i podnieś je do ich własnej potęgi, a wyjdzie tylko pierwiastek tego, co jest możliwe" - pisze w odpowiedzi nauczyciel ze śląskiego liceum. Dalsze komentarze potwierdzają jego słowa.

Dziwne propozycje i dziesiątki sms-ów
Inny nauczyciel opisuje sytuację, w której matka ucznia jedynkowego zaprosiła go do mieszkania, zapewniając, że w tym czasie będzie zupełnie sama. Dodała, iż może zrobić wszystko, by jej dziecko zdało do następnej klasy. - "To była najdziwniejsza sytuacja w moim życiu" - kwituje pedagog. Kolejny komentarz dodaje nauczycielka, której jeden z rodziców próbował na siłę włożyć do torebki paczkę kawy. "Ja wyjmowałam, a on z powrotem wkładał i szarpał się ze mną tak, że w końcu prawie doszło do rękoczynów".

O próbie przekupstwa pisze też nauczycielka prowadząca zajęcia indywidualne z uczniami. Wyniki jednej z podopiecznych nie były zadowalające. Kobieta kazała więc dziecku nadrobić zaległości, by otrzymało ocenę dopuszczającą. "Przyszła do mnie jej mama i próbowała przekupić mnie kobiałką truskawek. A ja tylko chciałam, by jej córka trochę się poduczyła" - pisze kobieta.

Inna pedagożka wspomina, gdy przebywała w domu na zwolnieniu lekarskim. - Byłam wtedy w ciąży. Jedna mama zadzwoniła i powiedziała, że jak córka nie będzie miała oceny dostatecznej, to popełni samobójstwo - pisze.

Wtóruje jej kolejna, która opowiada o sms-sie od mamy swojego ucznia: "Wypisywała do mnie, że jej syn jest bardzo biedny i zasługuje na więcej niż cztery. Miałam wrażenie, że mówimy o innym dziecku. To, które ja znałam nie interesowała lepsza ocena".

Zastraszanie i nękanie
– Jesteśmy oblężeni. Rodzice potrafią wtargnąć w trakcie lekcji do klasy i żądać zmiany oceny dziecka. Ponadto nieustannie wydzwaniają, wysyłają sms-y i straszą różnymi skargami – żali się Marzena, nauczycielka biologii z warszawskiej podstawówki.

Kobieta podaje przykład swojej koleżanki, na którą rodzice napisali skargę do kuratorium. Powód - ich dzieci dostały niedostateczne oceny z rocznego sprawdzianu i musiały je poprawić, aby zdać. Rodzice byli tak zestresowani testem pociech, że zdecydowali się oskarżyć nauczycielkę o stosowanie wygórowanej skali oceniania i kierowaniem się osobistymi sympatiami do uczniów.

Kobieta dodaje, że kilkadziesiąt nieodebranych połączeń wieczorami i bardzo długie sms-y od rodziców, którzy oczekują, by natychmiast rozpisać wymagania dla dziecka, to standard. Zaznacza też, że rodzice w tym roku walczą o oceny szczególnie intensywnie - do szkół ponadpodstawowych już niedługo trafi podwójna liczba aplikacji, co jest związane z likwidacją gimnazjum.

Presja rodziców
Metodyk nauczania i pedagog z gdańskiego liceum, Przemysław Kleniewski potwierdza słowa Marzeny. Jego zdaniem najgorszą formą walki rodziców o dobre wyniki w nauce jest presja, którą sami wywierają na swoich dzieciach. Nauczyciel przyznaje, że niedawno po raz pierwszy w życiu widział 15-latków z podkrążonymi ze męczeniami oczami.

- Słyszę od uczniów, że muszą mieć piątkę z danego przedmiotu, bo rodzice obiecali im PlayStation. To bardzo złe podejście do nauki w stylu "zakuć i zapomnieć" - mówi nauczyciel i dodaje, że na dobrych ocenach często najbardziej zależy tym rodzicom, którzy sami nie byli dobrymi uczniami. - Wymuszają na pociechach tzw. paski i w ten sposób leczą swoje kompleksy z młodości - mówi.

Zdaniem Kleniewskiego świadectwo z wyróżnieniem różni się od innych tylko nadrukowanym czerwonym paskiem. Nie przesądza o tym, jak uczeń poradzi sobie w przyszłości.

- W szkole mamy mnóstwo przedmiotów: od ścisłych po humanistyczne. Dorosły człowiek jest specjalistą w jednej, maksymalnie dwóch dziedzinach i to jest zrozumiałe. Od dzieci natomiast wymaga się, by miały piątki ze wszystkiego. Przecież tak się nie da - kwituje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Nasmaruj tym newralgiczne miejsca. Osy nawet się nie zbliżą
Nasmaruj tym newralgiczne miejsca. Osy nawet się nie zbliżą
Dzieci pojawiają się w aplikacjach randkowych. Ekspertka alarmuje
Dzieci pojawiają się w aplikacjach randkowych. Ekspertka alarmuje
Masz ubytki w trawniku? Wypróbuj tę metodę dosiewki
Masz ubytki w trawniku? Wypróbuj tę metodę dosiewki
Przeszła ogromną metamorfozę. "Long bob" to hit na lato
Przeszła ogromną metamorfozę. "Long bob" to hit na lato
Masz w planach remont mieszkania? Być może potrzebujesz pozwolenia
Masz w planach remont mieszkania? Być może potrzebujesz pozwolenia
Nie rób schabowego z tego mięsa. Będą jak podeszwa
Nie rób schabowego z tego mięsa. Będą jak podeszwa
Kiedy najlepiej brać prysznic? Ekspertka mikrobiologii wyjaśnia
Kiedy najlepiej brać prysznic? Ekspertka mikrobiologii wyjaśnia
Księżna Kate stosuje "płynne złoto". To dlatego ma tak lśniące włosy
Księżna Kate stosuje "płynne złoto". To dlatego ma tak lśniące włosy
Walczy z otyłością. To spotyka go ze strony fanów
Walczy z otyłością. To spotyka go ze strony fanów
Patent na piękną lawendę. Będzie zachwycać przez całe lato
Patent na piękną lawendę. Będzie zachwycać przez całe lato
Nie sadź przy domu. Przyciąga szerszenie jak magnes
Nie sadź przy domu. Przyciąga szerszenie jak magnes
Hortensje będą zachwycać jak nigdy. Nie ma lepszego nawozu
Hortensje będą zachwycać jak nigdy. Nie ma lepszego nawozu