Jak się ubierać, by wyglądać o 5 kilogramów szczuplej?
Jeśli uważasz, że najlepszym sposobem na odjęcie sobie kilku kilogramów jest ubranie się na czarno, jesteś w błędzie. Istnieje kilka równie prostych zasad, które pozwalają optycznie wyszczuplić sylwetkę. Przedstawiamy pięć najważniejszych.
Jeśli uważasz, że najlepszym sposobem na odjęcie sobie kilku kilogramów jest ubranie się na czarno, jesteś w błędzie. Istnieje kilka równie prostych zasad, które pozwalają optycznie wyszczuplić sylwetkę. Przedstawiamy pięć najważniejszych.
Czarny nie jest jedynym, który pozwala wizualnie pozbyć się kilku kilogramów. Wręcz przeciwnie, kobieta cała w czerni często wygląda na smutną i przytłoczoną, a przez to znacznie cięższą, niż jest w rzeczywistości.
Kolor jest ważny
A w tak zwanym odchudzaniu optycznym nawet bardzo ważny. Kolory współgrające z typem urody to jeden z najprostszych sposobów na odwrócenie uwagi od zbyt okrągłych kształtów i wizualne odjęcie kilku kilogramów. Nie sprawdzi się jednak zastąpienie czerni kolorami ziemi czy innymi barwami „maskującymi”. Zamiast mdłych szarości i rozmytych beży wybierz odcienie intensywne, mocne, zdecydowane. Poszukaj na przykład dwukolorowej sukienki, która po bokach, na wysokości od pach do połowy biodra, będzie miała wstawki w innym kolorze. Taki trik pięknie wyszczupli talię i pomoże wymodelować sylwetkę nadając jej właściwych proporcji.
Ważna zasada dotycząca wyszczuplającej mocy kolorów brzmi: ciemny pod spód, jaśniejszy na wierzch. Efekt „odchudzający” da więc granatowa sukienka i narzucony na nią jasny, np. kremowy kardigan, nigdy na odwrót. Dla jeszcze większego efektu, sweterek przewiąż w pasie paskiem.
Kroje typu „worek” nie pomagają
Zakładanie zbyt szerokich ubrań to jeden z podstawowych błędów, który dodaje kilogramów nawet bardzo szczupłym kobietom. O ile jednak one mogą sobie na to pozwolić, panie, którym zależy na wyszczupleniu, powinny raz na zawsze wyrzucić z szafy ubrania pozbawione kroju. Mamy tutaj na myśli nie tylko bluzki-namioty, ale także spodnie, sukienki, tuniki, płaszcze i kurtki.
Wielu kobietom, chcącym wyszczuplić np. biodra albo ukryć zbyt wystający brzuch wydaje się, że osiągną ten cel zakładając ubranie o dwa rozmiary za duże. Braku wcięcia w talii nie ukryjesz przykrywając ją obszerną tuniką. Musisz po prostu odwrócić od niej uwagę. Jak to zrobić? Wybierz dopasowaną bluzkę z materiału, który nie przylega do ciała. Powinna mieć żywy kolor i długość do połowy biodra. Załóż do niej dobrze skrojone spodnie z lekko zwężanymi nogawkami (które jednak nie opinają się na udach lub łydkach) lub prostą spódnicę do kolan.
Raz na zawsze zapamiętaj, że powinnaś kupować ubrania dopasowane, co nie znaczy obcisłe. Wybieraj taliowane marynarki i płaszcze, które zawsze przewiązuj paskiem. Zapomnij o krojach oversize, wbrew pozorom nie odejmują kilogramów, ale ich dodają.
Nie tnij sylwetki na pół
Największa krzywdę własnej sylwetce można zrobić pozbawiając ją właściwych proporcji. Tak się dzieje, kiedy np. zakładasz bardzo obszerną tunikę tuż przed kolano i obcisłe legginsy. Twoja figura przypomina wtedy dużą cegłę postawioną na dwóch cienkich kołkach. Równie karykaturalny efekt daje za duży sweter o długości do połowy uda i szerokie, proste nogawki spodni. Taki „zestaw” to dziesięć dodatkowych kilogramów. Kluczem, by wizualnie ich sobie odjąć, są właściwe proporcje.
Pamiętaj, że wszystko, co odcina cię w talii, błyskawicznie pogrubia. Ale uwaga, nie mamy tutaj na myśli paska, który zakładasz do sukienki lub płaszcza, by podkreślić talię. Mówimy o dwóch częściach garderoby w kontrastujących kolorach, które „stykają się” w okolicach talii. Taki pogrubiający efekt tworzy np. krótki żółty sweterek i czarne lub granatowe spodnie. O wiele szczuplej będziesz wyglądać, jeśli górna i dolna część garderoby będą stykać się ze sobą tuż poniżej talii. Jeśli więc kupujesz dżinsy, do których zamierzasz wpuścić bluzkę, koniecznie wybierz takie, które będą kończyć się nieco poniżej pępka.
Wzory nie muszą szkodzić
Wzory, nadruki i desenie nie są zarezerwowane tylko dla szczupłych kobiet. Wręcz przeciwnie, mogą ładnie modelować sylwetkę i sprawić, że stanie się ona lżejsza, trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach. Podstawowa z nich brzmi: im mniejszy wzór czy nadruk, tym szczuplej wyglądasz. Nigdy nie powinny być one większe niż zaciśnięta pięść. Tylko taka ich wielkość zagwarantuje efekt optycznego wyszczuplenia.
Desenie możesz także mieszać, pamiętając jednak, że powinny współgrać ze sobą kolorystycznie oraz że wzory na dolnej i górnej części ciała nie mogą ze sobą konkurować. Uzyskasz ten efekt dbając, by nie były takiej samej wielkości.
Kolejna zasada, o której najczęściej mówi się w kontekście pasków, pomimo, że dotyczy wszystkich wzorów: te pionowe wyszczuplają, a poziome pogrubiają. Na okrąglejszych sylwetkach świetnie wyglądają desenie tworzące tzw. lejek. Powodują, że sylwetka wydaje się węższa.
Noś obcasy
Nawet jeśli zastosujesz wszystkie poprzednie rady dotyczące właściwych krojów, kolorów i proporcjonalnego zestawiania ubrań, ale założysz do nich buty na płaskim obcasie, nie uda ci się uzyskać efektu lżejszej figury. Buty na podwyższeniu, szpilce, koturnie lub platformie nadają figurze lekkości, wyszczuplają nogi i powodują, że wyglądasz na kilka kilogramów lżejszą. Nie chodzi o to, byś przez cały dzień biegała w kilkucentymetrowych szpilkach, ale jeśli zależy ci na wizualnej utracie masywności, powinnaś zaprzyjaźnić się z wyższym obcasem.
Jeśli uważasz, że brzmi to niedorzecznie, zrób mały test przed lustrem. Załóż dopasowaną bluzkę oraz prostą spódnicę do kolan i spróbuj dobrać idealne obuwie. Przekonasz się, że płaski obcas spowoduje, że będziesz wyglądać zbyt „przysadziście”. Nie sprawdzą się również botki i buty z paskami i sprzączkami w okolicy kostki, ponieważ optycznie skracają nogi. Wydłużają je natomiast czółenka i sandały na obcasie.
Kolejna ważna zasada dotyczy koloru butów. Powinny one tworzyć jedną całość z dolną częścią garderoby, czyli być kolorystycznie dopasowane do spodni, rajstop lub ciała. Zainwestuj więc w buty, które dodadzą ci kilku dodatkowych centymetrów. Latem niech będą zbliżone do odcienia skóry, ale ostrzegamy, ta sztuczka działa tylko w połączeniu z gołymi nogami. Założenie cielistych butów do nawet najcieńszych rajstop rujnuje cały efekt.
Agnieszka Majewska/(gabi), kobieta.wp.pl
ZOBACZ TAKŻE:
Kilka trików by wyglądać szczuplej: