Jak zbliżyć się ponownie do siebie po długiej abstynencji od seksu
Na początku znajomości seks uprawiamy każdego wieczoru. Potem pierwsza fascynacja wygasa i zaczynają nas pochłaniać sprawy życiowe, a życie intymne zostaje zepchnięte na drugi plan. Im dłuższa abstynencja seksualna, tym trudniej na nowo rozpalić zmysły…
15.12.2014 12:34
Na początku znajomości seks uprawiamy każdego wieczoru. Potem pierwsza fascynacja wygasa i zaczynają nas pochłaniać sprawy życiowe, a życie intymne zostaje zepchnięte na drugi plan. Im dłuższa abstynencja seksualna, tym trudniej na nowo rozpalić zmysły…
Według statystyk przeprowadzonych przez firmę Unimil Polacy uprawiają seks średnio dwa razy w tygodniu. W praktyce sprawa ta wygląda jednak nieco inaczej – jeśli spytamy zaufanych znajomych o ich życie intymne, dojdziemy do wniosku, że pary z długoletnim stażem, które nie kochają się w ogóle albo bardzo rzadko to powszechnie spotykane zjawisko. Czy zatem oznacza to, że Polacy oszukują w statystykach i nieco poprawiają swoje wyniki? Nie wiadomo, ale jedno jest pewne, że przyznanie się do tego, że nie uprawiamy seksu jest bardzo trudne, a otoczenie zaczyna uznawać naszą relację jako nieudaną. Brak ochoty na współżycie niekoniecznie musi się jednak wiązać z kryzysem w związku. Pary, które mają dzieci i prowadzą jednocześnie aktywne życie zawodowe są często po prostu zbyt zajęte lub zmęczone, aby zajmować się seksem, zaś im dłuższy jest okres abstynencji, tym trudniej powrócić do współżycia. Zobaczmy, co może powodować osłabienie zainteresowania seksem i jak ponownie rozpalić w nas żar pożądania.
Wstyd
Wielu z nas kojarzy to uczucie z tzw. „pierwszym razem”, kiedy po raz pierwszy w życiu przełamujemy bariery intymne. Partnerzy, którzy nie kochali się od lat i zamierzają powrócić do współżycia również mogą odczuwać zażenowanie wynikające z tej sytuacji. Żyjąc obok siebie i nie uprawiając seksu, spełniamy role ojców i matek albo partnerów życiowych i czujemy się bezpiecznie w tej sytuacji. Pierwszy seks po długiej abstynencji może więc wywołać uczucie wstydu zarówno u nas, jak i u partnera. Ludzie postawieni ponownie w sytuacji intymnej czują się niezręcznie, ponieważ odwykli od kontaktu fizycznego oraz od postrzegania zmysłowego osoby, z którą żyją. I tak, „tatuś” musi na nowo stać się kochankiem, a „mamusia” – gorącą kobietą. Aby przejść łatwiej przez ten etap, zanim powrócimy do współżycia, porozmawiajmy najpierw o seksie – taka rozmowa znacznie ułatwi nam pierwszy stosunek i sprawi, że będziemy do niego lepiej przygotowani. Zażenowanie i inne silne uczucia można także uspokoić lampką wina – po odrobinie
alkoholu nabierzemy śmiałości, a ponadto trunek ten należy do mocnych afrodyzjaków. Pamiętajmy jednak, żeby nie wypić zbyt dużo…
Kompleksy
Przez lata życia w związku zmieniłyśmy się – przybyło kilka kilogramów, parę zmarszczek, rozstępy. Ciało nie jest już tak elastyczne i ładne jak kiedyś. Po długiej abstynencji od seksu kompleksy dotyczące wyglądu bywają czynnikiem opóźniającym decyzję o ponownym podjęciu współżycia. Jeżeli jednak chcemy naprawdę powrócić do gorących wieczorów we dwoje, musimy zupełnie odrzucić zahamowania i zaakceptować siebie na nowo w roli kochanki – starszej, bardziej doświadczonej życiowo, ale mimo to pociągającej.
- Pamiętajmy także, że seks w związku z długim stażem jest czym innym niż seks świeżo upieczonego małżeństwa. Kochamy się z naszym partnerem dlatego, ponieważ spełnia on ważną rolę w naszej konstrukcji psychicznej, a nie dlatego, że podoba się nam jego nos czy wargi - mówi na łamach gazety „Psychologies” znany francuski seksuolog Alain Heril. Innymi słowy, po jakimś czasie dla partnera nasz wygląd przestaje odgrywać tak duże znaczenie jak w pierwszym okresie znajomości, ponieważ związek staje się głębszy i bardziej stabilny. Zarówno my, jak i partner się zmieniamy i tylko całkowita akceptacja tego faktu przyniesie nam uwolnienie się od kompleksów i pomoże otworzyć się ponownie na nowe doznania seksualne.
Wychodzimy ze schematów
Zanim zdecydujemy się na seks po długiej przerwie, porzućmy najpierw schematy zachowań, jakie narzuciliśmy sobie przez lata. Zwykle spędzamy czas przed telewizorem? Wybierzmy się do kina lub teatru albo zapiszmy się razem na zajęcia sportowe. W niedzielę gotujemy obiad w domu? Wyjdźmy tym razem do restauracji we dwoje (a dzieci wyślijmy do dziadków). Czasami w związku brakuje seksu, ponieważ nie mieści się on w schemacie wieczoru, który wygląda np. tak: powrót z pracy, obiad, sprzątanie, zmywanie, kolacja, telewizor, sen. Przewróćmy na jakiś czas życie do góry nogami – odpuszczenie sobie i małe zaniedbanie gospodarstwa domowego może poskutkować tym, że będziemy mieli więcej czasu dla siebie. Jeśli mamy w sypialni telewizor, przenieśmy go do salonu – nie ma większego zabójcy rozkoszy zmysłowych niż ekran zawieszony naprzeciw łóżka małżeńskiego…
Wspólny film
A jeśliby tak obejrzeć razem film erotyczny? Nigdy tego nie robiliście albo nie robiliście tego od wieków? Film erotyczny może rozpalić nasze zmysły na tyle, że po obejrzeniu go skierujemy się prosto do sypialni. Jeśli tak się nie stanie, wykorzystajmy sytuację do rozpoczęcia rozmowy na temat seksu – możemy np. wyrazić, co nam się podobało i co wywołało nasze podniecenie. Dla partnera, który odzwyczaił się od postrzegania nas przez pryzmat seksualności, będzie to informacją, że jesteśmy zainteresowane współżyciem.
Gesty erotyczne
W waszym związku od dawna ich brakuje, a szczytem czułości jest pocałunek w policzek po powrocie z pracy. Życie intymne łatwiej powróci na swoje miejsce, jeśli zaczniemy przesyłać sobie komunikaty erotyczne – częstsze pocałunki, dłuższe spojrzenia, inny sposób przytulania się. Nawet partner, który zdaje się nie zwracać na nas uwagi, zauważy te gesty i z czasem zacznie je zapewne odwzajemniać. W ten sposób zaczyna się odbudowywanie relacji erotycznej i po pewnym czasie para spontanicznie i chętnie powraca do aktywności seksualnej.
Na podst. Femina.fr/Anna Loska/(gabi), kobieta.wp.pl