Jaki prezent na pierwszą komunię? Ojciec Rydzyk przygotował ofertę

Jaki prezent na pierwszą komunię? Ojciec Rydzyk przygotował ofertę

Jaki prezent na pierwszą komunię? Ojciec Rydzyk przygotował ofertę
Jaki prezent na pierwszą komunię? Ojciec Rydzyk przygotował ofertę
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk
15.03.2024 20:19, aktualizacja: 15.03.2024 20:35

Pierwsza komunia święta 2024 zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią - stres związany zarówno z sakramentem, uroczystością po nim, jak i prezentami. Ostatnie ułatwił ojciec Tadeusz Rydzyk, którzy przygotował swoje propozycje.

Prezenty komunijne każdego roku wzbudzają coraz większe emocje. Goście, zaproszeni przez pierwszokomunistę i rodziców, dwoją się i troją, aby spełnić "wymagania" związane z prezentem, który nie jest już obrazkiem ze świętym. Najnowszym trendem prezentowym są konta bankowe, które będą uzupełniane do 18. urodzin dziecka.

Ojciec Rydzyk radzi, co dać dziecku na komunię

Konta bankowe nie pojawiły się jednak wśród pomysłów, jakie zaprezentowano na stronie internetowej fundacji Lux Veritatis, należącej do ojca Tadeusza Rydzyka. Prezenty na I komunię świętą, jakimi podzielił się ojciec Rydzyk, są nieco skromniejsze i tańsze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najtańsze prezenty na pierwszą komunię świętą, jakie znajdziemy na stronie fundacji Lux Veritatis, to magnesy z modlitwami za 5,90 zł i zgadywanki-ryskowanki z ciekawostkami o świętych i błogosławionych, których koszt wynosi niecałe 9 zł. Innymi są m.in. "Biblia młodego detektywa", Biblia w komiksie czy najróżniejsze wydania Pisma Świętego - nawet za ponad 165 zł. Jedną z najdroższych pamiątek pierwszokomunijnych na stronie, jest także wykonana ręcznie z drzewa oliwnego figurka św. Józefa. Jej koszt to 160 zł.

Kontrowersyjne trendy na prezenty komunijne

Pomysły na prezenty komunijne ojca Rydzyka są jednak tylko niewielką częścią rzeczy, jakie w roku mogą otrzymać dzieci idące do pierwszej komunii świętej. Z pewnością nie zabraknie również tych kontrowersyjnych, które niestety są coraz to bardziej wymyślne.

O jednym z nich mówiono już w zeszłym roku. W mediach poinformowano wówczas o niebezpiecznej modzie, czyli kupowaniu w prezencie komunijnym żywych małpek. Dziennikarz "Gazety Wyborczej", Jakub Chełmiński, postanowił wtedy sprawdzić, jak kupić takie zwierzę. Nie było to wcale trudne, lecz kosztowne - od 6 do 40 tys. zł.

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.