Jakimowicz i Ogórek uderzają w Basię Kurdej-Szatan. "Dziewczynka z reklamy"
Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek podczas programu na żywo "W kontrze" emitowanym na antenie TVP Info znów żenują. Tym razem z ich ust oberwało się Basi Kurdej-Szatan, która skomentowała sytuację na polsko-białoruskiej granicy.
Jarosław Jakimowicz po raz kolejny żenuje na wizji. Podczas jednego z ostatnich odcinków programu na żywo "W kontrze" emitowanym na antenie TVP Info razem z Magdaleną Ogórek zaczął szydzić z Barbary Kurdej-Szatan.
Przypomnijmy - po mocnych słowach pod adresem Straży Granicznej i polityków na Basię Kurdej-Szatan wylały się pomyje. Aktorka zamieściła wpis, w którym funkcjonariuszy nazwała m.in. "maszynami bez serca" i oskarżyła rząd, że "zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek". W poście znalazło się też wiele wulgaryzmów, a cała publikacja była reakcją na film nakręcony przy polsko-białoruskiej granicy. Po chwili aktorka przeprosiła za wpis, edytowała go, dodając jednak, że "nie jest w stanie patrzeć na cierpienie".
I to właśnie o tym wpisie toczyła się dyskusja w programie "W kontrze".
- Zobacz, co się dzieje. Jak można tak powiedzieć o polskim mundurze i żołnierzu? O polskich pogranicznikach! - mówił Jakimowicz.
Magdalenie Ogórek jednak udało się powiedzieć coś jeszcze bardziej obrażającego aktorkę, która działając we wzburzeniu, używała wulgaryzmów.
- Ja mam problem z komentowaniem, bo musiałabym komentować kogoś, kto prawdopodobnie, bo tak to wygląda, nie miał w ręku żadnej książki nigdy w życiu. Nie ma pojęcia, co się wokół niego dzieje - mówiła zdegustowana Magdalena Ogórek. - Użyła takiego języka, którego ja nie akceptuję. Tam wulgaryzmy leją się z prędkością kaskady wodospadu.
Jakimowicz słowa współprowadzącej skomentował wymownym machnięciem ręki i słowami "masz rację, zostawmy to. Zostawmy dziewczynkę z reklamy, która zrobiła szaleńczą karierę w TVP i nie miała problemu z wystawieniem faktury".