Jeden czynnik zwiększa ryzyko śmierci łóżeczkowej. Trudno go uniknąć
Z najnowszych badań wynika, że zanieczyszczenie powietrza zwiększa ryzyko śmierci łóżeczkowej. Okazuje się, że rozwijające się płuca niemowląt nie są w stanie poradzić sobie z wdychaniem spalin.
20.04.2018 | aktual.: 20.04.2018 12:53
Nagły zespół śmierci niemowląt (SIDS) jest główną przyczyną śmierci zdrowych dzieci przed upływem pierwszego roku życia. Brytyjscy naukowcy ustalili, że jedną z przyczyn jest ekspozycja na zawarte w spalinach samochodowych drobne cząsteczki powietrza, ważące mniej niż 0,0025 mg. Przyczyną zgonu zdrowych niemowląt może być również tlenek azotu, który uwalnia się podczas spalania paliwa.
Uważa się, że dzieci są bardziej narażone na skutki zanieczyszczenia powietrza ze względu na ich delikatne układy odpornościowe i słabo rozwinięte płuca. Nawet jeśli zanieczyszczenie nie spowoduje śmierci, to dzieciom rosnącym w warunkach smogowych grozi wiele schorzeń i niedogodności. Naukowcy z USA i z Kolegium Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego prowadzili w Nowym Jorku i Krakowie badania narażonych na smog ciężarnych kobiet.
– U ich dzieci zaobserwowano zmniejszoną wagę urodzeniową, mniejszy obwód głowy, niższą inteligencję w wieku 5 lat, problemy z zachowaniem w wieku 6-7 lat, objawy ADHD, lęku i depresji w wieku 9 lat, widoczne w MRI zmiany w mózgu oraz większe ryzyko astmy - wylicza prof. Frederica Perera z Columbia University.
Tymczasem według Światowej Organizacji Zdrowia zanieczyszczenie powietrza powoduje ponad 3,7 miliona przedwczesnych zgonów rocznie.
Naukowcy z Uniwersytetu w Birmingham sugerują, że dzieci powinny przebywać w domach jak najdłużej, jak to możliwe, aby zminimalizować narażenie na zanieczyszczenie powietrza. Tym, którzy nie mogą sobie na to pozwolić, zalecają stosowanie systemów oczyszczania powietrza w pomieszczeniach. Takie urządzenia można kupić w elektromarketach za kilkaset złotych - to niska cena za zdrowie i życie naszych dzieci.
Co jeszcze można zrobić, żeby zabezpieczyć niemowlęta? American Academy of Pediatrics zaleca, żeby kłaść je na plecach - to zmniejszy ryzyko przegrzania i niedotlenienia. Poza tym, w dziecięcym łóżeczku nie powinno być zabawek i kocy, które zwiększają zagrożenie uduszeniem.