Joanna Koroniewska udostępniła niezwykłą galerię. To wymagało odwagi i dystansu
Instagram to miejsce, w którym gwiazdy zazwyczaj chwalą się bajecznym stylem życia i nienagannym wyglądem. Joanna Koroniewska od lat pokazuje obserwatorom swoje życie bez lukru. Tym razem poszła o krok dalej i udostępniła swoje… najgorsze zdjęcia. Fanki zachwycone: "Kocham wszystkie".
Instagram Joanny Koroniewskiej zdecydowanie wyróżnia się na tle kont innych influencerek. Próżno szukać na nim sztucznie poprawionych selfie i relacji z drogich resortów. Naturalność i dystans do siebie stały się jej znakiem rozpoznawczym. Udowodniła to, pokazując swoje najgorsze zdjęcia. Niewiele z nas by się na to zdobyło.
"Które najlepsze czyli najgorsze?"
Instagram Joanny Koroniewskiej jest jak powiew świeżości w nienaturalnych do bólu social mediach. Gwiazda pokazuje swoje życie z gorszymi momentami włącznie. Ostatnio postanowiła zrobić wśród fanów małą ankietę. Upubliczniła kilka swoich nieudanych zdjęć i zapytała obserwatorów, które ich zdaniem jest najgorsze. Konkurencja jest duża, bo oprócz selfie, na których widać zmęczenie, są też takie, które dokumentują problemy z cerą influencerki.
Post ma już ponad 4000 polubień. W komentarzach burzliwa dyskusja:
"Takie zdjęcia pani Asiu są najlepsze, można do nich wracać i później opowiadać swoim bliskim i historię danego zdjęcia" - napisała jedna z fanek.
"Uwielbiam panią za to że nie boi się pani pokazywać bez makijażu i uświadamia ludzi, iż nie wszyscy na Instagramie wyglądają nieskazitelnie i są jak ściągnięci z obrazka" - podsumowała kolejna.
Czytaj też: Ewa Wiśniewska ostro o koleżankach z branży. "Poprawiają urodę do tego stopnia, że ich nie poznaję"
Szczerość w służbie kobietom
Joanna Koroniewska wykazuje się odwagą nie tylko w kwestii wyglądu, ale także zdrowia i macierzyństwa. W obszernym wywiadzie dla magazynu "Viva!" podzieliła się swoimi bolesnymi doświadczeniami. Aktorka w ciągu pięciu lat straciła aż pięć ciąż. Zaapelowała do swoich fanek, które walczą o macierzyństwo, by się nie poddawały.
"Udało nam się stworzyć fajną, zżytą rodzinę, nawet jeśli czasem między nami zgrzyta i iskrzy! I nie mamy prawa na nic narzekać… przynajmniej dziś! Ale żeby ta rodzina była kompletna wymagało to od nas wielkiej walki! (...). Czas leczy (chociaż nie do końca) rany i pozwala podejść do trudnych tematów z odpowiednim dystansem i wnioskami! A przede wszystkim uświadamia, że traumatyczne przeżycia, zakończone jednak happy endem, mogą pomóc, dać siłę innym, którzy teraz są w podobnej sytuacji!" - wyznała.
Marta Kutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
