Joanna Krupa na premierze filmu
Joanna Krupa
Krupa to prawdopodobnie nasz najlepszy towar eksportowy. To o niej rozpisują się zagraniczne media, określając ją jako "polish model". Można mieć wątpliwości co do tego, czy to odpowiednia reklama naszego kraju. Jedno jest pewne. Joanna jest mistrzynią w kreowaniu swojego wizerunku.
Krupa to prawdopodobnie nasz najlepszy towar eksportowy. To o niej rozpisują się zagraniczne media, określając ją jako „polish model”. Można mieć wątpliwości co do tego, czy to odpowiednia reklama naszego kraju. Jedno jest pewne. Joanna jest mistrzynią w kreowaniu swojego wizerunku.
Gwiazda dobrze wie, kiedy zaszaleć, a kiedy na chwilę odsunąć się w cień, żeby po chwili powrócić ze świeżym zapałem. Co jakiś czas do autopromocji używa swojego ponętnego ciała. Chętnie pozuje topless, co jakiś czas zakłada przezroczyste kreacje. Przy tym nie ukrywa, że choć cała jest naturalna, to „tylko piersi miała korygowane”. Punkty za szczerość!
Ostatnio jednak kreacja Krupy nie powaliła. Gwiazda pojawiła się na premierze filmu „Gimme Shelter” w Los Angeles. Zdecydowała się na dobrze dopasowaną, turkusową sukienkę. Kreacja ma ciekawy krój podkreślający biust modelki. Niestety, mamy wrażenie, że sukienka niezbyt dobrze leży, szczególnie w górnych partiach ciała. Biust wydaje się „smutny” i oklapnięty, kreacja prawdopodobnie za bardzo uciska piersi. A szkoda, bo mogło być naprawdę dobrze!
Przy okazji przypomnijmy sobie inne odważne kreacje Joanny.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl