Joanna Racewicz wraca do pierwszych świąt bez męża. "Mój świat mieścił się wtedy na ramieniu"

Joanna Racewicz wspomina Boże Narodzenie 2010 r. Osiem miesięcy wcześniej straciła męża w katastrofie smoleńskiej. To była jej druga sesja zdjęciowa, ale pierwsza, świąteczna z synem. "Wtedy obydwoje byliśmy daleko – od świata, ludzi, życia" – pisze dziennikarka.

Joanna Racewicz od 9 lat samotnie wychowuje syna
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Błaszkiewicz

W 2010 r. Joanna Racewicz znalazła się na okładce "Vivy" tuż przed świętami. Pozowała do niej z synem. "Żebyście znaleźli w sobie siłę na każdy dzień" – brzmiał jej przekaz. Racewicz, wówczas 37-letnia, była w głębokiej żałobie po tragicznej śmierci męża, Pawła Janeczka, pod Smoleńskiem. Dziennikarka została sama z 2-letnim dzieckiem. Dzisiaj wraca do tamtej okładki i emocji, jakie jej wtedy towarzyszyły.

Joanna Racewicz – święta 2010 r.

"Boże Narodzenia 2010. Mój cały świat mieścił się wtedy na ramieniu.. mały, kruchy, choć nad wiek dojrzały… Miał ledwie dwa lata i już wiedział, że są na świecie rzeczy nieodwracalne i ostateczne. Już czuł, że puste miejsce przy stole będzie znaczyć w jego domu więcej, niż znaczy symbol…" – pisze Racewicz. Przyznaje, że syn był i jest dla niej wszystkim. "Wtedy obydwoje byliśmy daleko – od świata, ludzi, życia... Bombardowani śledztwem, pytaniami i polityką" – czytamy.

Rzeczywiście, to było zaledwie kilka miesięcy po katastrofie. W centrum zainteresowania byli bliscy ofiar, czy tego chcieli, czy nie. Racewicz życzyła wtedy siły osobom w podobnej sytuacji. "Dziś ktoś mi o tym przypomniał i spytał – czy powtórzysz to samo teraz, dziewięć lat później?" – relacjonuje. Odpowiedź jest jedna: "Tak".

Na koniec dziennikarka chce jeszcze coś przekazać. "Żebyście nie przestawali wierzyć, że jesteśmy tym, co przeżywamy, że przeżywamy to, co kreują nasze myśli, że można zdjąć każdy pancerz i dać sobie zgodę na życie..." – apeluje. "Że można czekać na Boga, który w małej, bezbronnej istocie wyśle na ziemię miłość, która nie ma granic. Przebaczenie, wobec którego gniew pada na kolana. Spokój, który pozwala powietrzu wypełnić wreszcie płuca i zapomnieć o strachu. Wiary, nadziei i miłości" – życzy z całego serca Racewicz. I trudno przejść obok jej słów obojętnie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Hanna i przyjaciele. W kuchni Lis Grażyna Wolszczak

Wybrane dla Ciebie
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Zdobywała medale w "Złotkach". Tak dziś wygląda Katarzyna Skowrońska
Zdobywała medale w "Złotkach". Tak dziś wygląda Katarzyna Skowrońska
Prowadzi sklep. Ktoś się pod nią podszył. "Zwroty wciąż spływają"
Prowadzi sklep. Ktoś się pod nią podszył. "Zwroty wciąż spływają"
Agata Kulesza była ofiarą przemocy. "Dostał wysoki wyrok"
Agata Kulesza była ofiarą przemocy. "Dostał wysoki wyrok"