Kariera egzotycznych roślin
Spirulina, yerba mate i inne specyfiki od dawna pomagały zachować młodość i zdrowie. Kto wie, czy nie staną się one współczesnymi eliksirami zdrowia i młodości?
05.11.2009 | aktual.: 08.06.2010 00:02
Chcesz być jak najdłużej zdrowa, młoda i zgrabna? W poszukiwaniu cudownych środków, które miałyby to zapewnić, naukowcy coraz częściej sięgają do natury. Okazuje się, że chociaż zdrowotne działanie egzotycznych roślin znane było od tysięcy lat, wiele z nich dzisiaj przeżywa prawdziwy renesans. Kto wie, czy nie staną się one współczesnymi eliksirami zdrowia i młodości?
Wzmacniająca alga
Jedni nazywają spirulinę poetycko „mlekiem Matki Ziemi”, ponieważ ma niezwykle wysokie stężenie bardzo rzadkiego kwasu gammalinolenowego - ważnego składnika kobiecego pokarmu. Inni mówią o niej „zielone mięso" z powodu niespotykanie wysokiej zawartości wysokowartościowego białka. Aż trudno uwierzyć, że 100 g. preparatu zawiera aż 60-70 g tego białka, czyli 3 razy więcej niż w wieprzowinie, 2 razy więcej niż w wołowinie i rybach, a 1,5 razy więcej niż w ziarnach soi. Już od ponad czterdziestu lat naukowcy w wielu krajach starali się dociec, na czym polega fenomen delikatnych, niebiesko - zielonych wodorostów.
W stanie naturalnym pokrywają one jezioro Czinhai w prowincji Inan w Chinach, ale ze względu na swoje właściwości hodowane są na specjalnych farmach. Tajemnica niezwykłych alg została ujawniona dzięki badaniom przeprowadzonym w Krajowym Centrum Badania Preparatów Naturalnych Uniwersytetu Missisipi (USA). Okazało się, że spirulina pobudza do działania makrofagi - komórki układu immunologicznego, które „pożerają" atakujące nas chorobotwórcze bakterie czy wirusy.
Ekstrakt z mikroalg, zwany spiruliną, wzmacnia odporność organizmu 40 razy skuteczniej niż popularna echinacea i 20 razy skuteczniej niż aloes. Testy kliniczne przeprowadzone na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa i w duńskim Instytucie Optymalnego Żywienia wykazały, że niewielkie dawki spiruliny zapobiegają grypie i przeziębieniom, większe mogą być pomocne w leczeniu poważniejszych chorób.
Yerba mate walczy z nadwagą
Legenda mówi o Indianinie, który wyzdrowiał po spożyciu Yerba mate - herbaty, którą otrzymuje się z suszonych liści ostrokrzewu paragwajskiego. Ten popularny w krajach Ameryki Południowej napój, staje się coraz bardziej znany na świecie. Badania nad właściwościami Yerba mate rozpoczęły się już połowie ubiegłego wieku. Wtedy to naukowców zaintrygowało, że w krajach, gdzie pije się codziennie ten napój, niewiele osób cierpi na otyłość.
Następne badania potwierdziły, że Yerba mate podnosi odporność, czyści krew i usuwa z niej substancje toksyczne, działa uspokajająco, przywraca młodzieńczy kolor włosów, opóźnia starzenie się, niweluje zmęczenie, pobudza umysł. Herbata ma dobroczynny wpływ na przemianę materii, ułatwia trawienie oraz łagodzi łaknienie, blokując pewne receptory w mózgu. Najnowsze badania przynoszą jeszcze jedną wiadomość: napój ten nasila aktywność enzymu, który obniża poziom złego cholesterolu i zwiększa stężenie dobrego.
Noni – życiodajny sok
Ostatnio głośno jest o noni, chociaż lecznicze właściwości tej rośliny znane były już od pradawnych czasów. Nie bez przyczyny określa się ja mianem „aspiryny starożytności". Noni rośnie zarówno w ciemnych lasach, jak i na skalistych przestrzeniach, a największe skupisko spotyka się na Polinezji Francuskiej. Owoce noni posiadają 100 składników opisanych przez lekarzy jako pomocne w różnych schorzeniach. Od niedawna szczególnie popularny stał się sok z jej owoców sprzedawany również w aptekach, który wspomaga procesy lecznicze.
A może ziemia?
Nie tylko rośliny maja właściwości zdrowotne. Najnowsze doniesienia mówią o glebie z Wyspy Wielkanocnej, która może opóźniać starzenie. A wszystko to za sprawą pewnego grzybobójczego związku – rapamycyny, w który jest ona bogata. Naukowcy z University of Texas (UT), University of Michigan i Jackson Laboratories, którzy wpadli na ślad tych nieznanych dotąd możliwości rapamycyny stwierdzili, że udało się im znaleźć nową pigułkę młodości. Co prawda swoje odkrycie potwierdzili dotychczas na myszach, ale rezultaty są imponujące. Okazało się, że rapamycyna wydłuża życie gryzoni nawet o 38 proc. Kto wie, czy nie powstanie wkrótce tabletka zawierająca ziemię z Wyspy Wielkanocnej, a my będziemy żyć długo i w dobrym zdrowiu.