Katarzyna Grochola o przemocowym związku. "Nie rozumiałam, co się dzieje"
Katarzyna Grochola udzieliła ostatnio wywiadu miesięcznikowi "Zwierciadło". "Miałam poczucie, że to nie jest życie, jakiego chcę, kompletnie inny świat. Dlatego tak dobrze rozumiem samobójców" – powiedziała.
06.06.2019 | aktual.: 07.06.2019 09:20
Katarzyna Grochola ma 61 lat. Ostatnio pisarka udzieliła szczerego wywiadu magazynowi "Zwierciadło". Opowiedziała w nim o swoim trudnym związku.
"Każdy, kto był w przemocowym związku, wie, że to się odbywa pod stołem. Przy ludziach. Choć to znaki niewidoczne dla innych. Przez dwa lata w ogóle nie rozumiałam, co się dzieje. Wiedziałam, że jak już się podjęło decyzję o małżeństwie, to trzeba w nim trwać, udawać" – powiedziała Grochola.
Pisarka dodała, że w tym samym czasie pomagała wielu kobietom i odpisywała na listy żon alkoholików. Mimo tego nie widziała żadnego związku ze swoją sytuacją. Aż do czasu. Pisarka miała problemy ze snem, często z samego rana jeździła do kościoła, gdzie mogła spokojnie posiedzieć. Jedno z kazań zrobiło na niej ogromne wrażenie.
"W homilii ksiądz mówił, że kiedy jesteśmy z osobą złą, myślimy, że rosną nam skrzydła. Jako żona alkoholika uważałam, że po to jestem zesłana, żeby męża zbawić. Cudowne poczucie, że jest się Panem Bogiem. Pamiętam, że wsiadłam do samochodu i pomyślałam: "Kasiu, stuknij się w głowę, kobieto, czego ty chcesz?" – mówiła Grochola.
"Miałam poczucie, że to nie jest życie, jakiego chcę, kompletnie inny świat. Dlatego tak dobrze rozumiem samobójców. Kiedy słyszę: "Jak on mógł to zrobić", rozumiem, że mógł" – dodała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl