Kayah jest zakupoholiczką?

Kayah przyznaje się do tego, że gdy chodzi po sklepach "resetuje jej się mózg". "Uwielbiam to" - wyznaje wokalistka. Mówi też o tym, że doświadczyła biedy, a jedynym jedzeniem w lodówce była karma dla kota. Kayah zwierza się z tego, co łączy ją z Rinke Rooyensem, ojcem ich dziecka.

Kayah przyznaje się do tego, że gdy chodzi po sklepach "resetuje jej się mózg". "Uwielbiam to" - wyznaje wokalistka. Mówi też o tym, że doświadczyła biedy, a jedynym jedzeniem w lodówce była karma dla kota. Kayah zwierza się z tego, co łączy ją z Rinke Rooyensem, ojcem ich dziecka.

Kayah udzieliła wywiadu miesięcznikowi "Twój Styl". "Gdy chodzę po sklepach, resetuje mi się mózg. Uwielbiam. Czasem myślę: jest kryzys, powinnam oszczędzać. Potem widzę piękną torbę i kupuję, bo wciąż jest dla mnie symbolem luksusu. W końcu na to też pracuję" - opowiada.

"Ale ja nadal pamiętam, co to znaczy nie mieć na życie. Zdarzało się, że jedynym jedzeniem w lodówce była karma dla kota. Jemu nie dało się wytłumaczyć, że brakuje pieniędzy" - mówi Kayah.

Kayah opowiedziała też o swoim związku z producentem programów rozrywkowych, m.in. "Taniec na lodzie" - Rinke Rooyensem. Mają 10-letniego syna Rocha. Kayah przyznaje, że mimo rozstania nadal pozostają w przyjaźni.

"... nie ma sensu grzebać w starych ranach. Zamiast tego lepiej wypracować kompromis. Dla dziecka. Jedno przecież, co się między nami nie zmieniło, to to, że mamy syna. Oboje go kochamy i zależy nam na jego przyszłości. Nie pielęgnuję żalu ani żadnych innych negatywnych uczuć" - opowiada.

"Życzę Rinkemu jak najlepiej. To dobry człowiek i świetny producent. Chciałabym, by ułożył sobie życie i osiągał sukcesy także w bardziej intymnej sferze. Nie czuję zazdrości. Ale generalnie prowadzimy bardzo odrębne życia" - deklaruje Katarzyna Szczot.

Dlaczego małżeństwo Kayah się rozpadło? "Bo oboje mamy gwałtowne temperamenty, jesteśmy silni, emocjonalni, wybuchowi. A może już na początku nie chcieliśmy dostrzec sygnałów, które były alarmujące i źle rokowały" - zastanawia się głośno wokalistka.

"Do tego doszły różnice w wychowaniu, różnice kulturowe. W pewnym momencie trudno się było dogadać. A my nie potrafiliśmy nad naszym małżeństwem pracować" - opowiada szczerze.

Kayah twierdzi, że nie musi być w związku za wszelką cenę, co nie znaczy, że jest samotna. Zresztą trudno się dziwić, że otacza ją krąg mężczyzn. Jest piękna, zgrabna, świadoma swojej kobiecości.

Dziennikarz "Twojego Stylu" zapytał wokalistkę, czy chciałaby ponownie wyjść za mąż. "Odruchowo odpowiedziałabym: "nie". Ale gdybym spotkała właściwego mężczyznę, kto wie..." - odpowiedziała.

Piękną wokalistkę łączono z wieloma mężczyznami. Przypisywano jej romans z Krzysztofem Kiljańskim. Jej partnerem miał też być góral Sebastian Karpiel - Bułecka.

Jednak Kayah nigdy nie opowiadała o swoim życiu prywatnym. Kayah miała prawo się zdenerwować, gdy "Fakt" sugerował, że zaokrąglony brzuszek artystki oznacza ciążę. Pozwała wydawcę gazety.

Sąd orzekł, że ta publikacja narusza jej dobra osobiste i nakazał wypłacenie wokalistce 50 tys. zł.