"Każdy mógłby normalnie żyć, gdyby zarabiał 3000 zł". Internauta wsadził kij w mrowisko
– Myślę, że każdy mógłby normalnie żyć, gdyby zarabiał ok. 3000 zł – pisze na forum anonimowy internauta. Szybko zostaje sprowadzony na ziemię. Nieważne, ile masz – to zawsze za mało. Tym bardziej w Polsce, w której "nie opłaca się pracować".
– Załóżmy, że masz mieszkanie w bloku. Wszystkie opłaty 1500 zł. Na życie drugie 1500 (w tym znalazłoby się na leczenie czy to zębów, czy innych chorób, na nowe buty czy kurtkę). A tak niektórzy żyją na granicy ubóstwa, jedzą byle co, jedną kanapkę dziennie, a inni mają dużo więcej pieniędzy i jeszcze narzekają, że im brakuje – żali się użytkownik forum Kafeteria.
Post szybko zyskał popularność. W odpowiedziach pojawiły się nie tylko utarte slogany ("życie nie jest sprawiedliwe" czy "nie każdy może mieć po równo"), ale też osobiste historie osób, które nie zarabiają setek tysięcy złotych, a jakoś muszą sobie radzić. Z różnym skutkiem.
– Ja mam 2700 zł i nie wydaje mi się, by za taką kwotę dało się żyć normalnie – pisze jedna z forumowiczek. Dalej wymienia, ile tak naprawdę potrzeba pieniędzy, by żyć komfortowo – 1500 zł rata kredytu, jeśli nie ma się mieszkania po rodzicach, 700 zł na jedzenie, 200 zł kosmetyki i chemia, 500 zł samochód, oszczędności, przyjemności, opłaty. – Minimum 5500, by żyć w miarę komfortowo. Jeśli się nie ma dzieci – podsumowuje. Sama oszczędza na jedzeniu i ogrzewaniu, stara się odkładać 500 zł miesięcznie. I nie ukrywa, że czuje się jak "wegetujący biedak, który nieustannie liczy pieniądze". Który nie wie, czy może iść do kina, kupić sok, droższe buty.
– Ja mam 5500 zł netto, żona 3000 zł, nie mamy kredytów. Przy dwójce małych dzieci to nie ma szału – przyznaje inny użytkownik. – Oboje z żoną mamy dokładnie 5200 zł netto, dzieci już na swoim. Wystarcza i na życie, i na wyjazdy w weekend, nad morze na 10-12 dni i jesienią w góry na tydzień – dodaje kolejny.
Dla równowagi – pod postem wypowiedział się również nauczyciel zarabiający na rękę 1800 zł. Musi przeżyć od pierwszego do pierwszego, tak samo, jak czteroosobowa rodzina z budżetem 8500 zł czy singielka zarabiająca 2700 zł.
Internauci są zgodni – niezależnie od tego, ile się zarabia, robi się wszystko, żeby przetrwać. 3000 zł na rękę umożliwi przeżycie, jednak czy będzie to życie na poziomie, pozwalające na gromadzenie oszczędności, zagraniczne wyjazdy, nieplanowane wydatki i prywatną opiekę medyczną? Jednym wystarczy 1500 zł, dla innych dziesiąciokrotność tej sumy będzie niewystarczająca. Wszystko zależy od tego, czym dla kogo jest godne życie, jakie są jego priorytety i co stanowi dla niego gwarancję szczęścia. Dla jednych szczytem marzeń jest skromne życie i zabranie dzieci na wakacje. Dla drugich – najnowszy model samoobsługowego odkurzacza, ferie zimowe w Tajlandii i ekologiczne jedzenie.
Jeden z forumowiczów przyznał, że w Polsce po prostu nie opłaca się pracować i najlepiej być samotnym bezrobotnym rodzicem kilkorga dzieci.
– Dostanie się 500 dodatku, świadczenia z funduszu, dodatek za wielodzietność, mieszkanie, dodatki na książki, darmowe obiady, zajęcia dodatkowe. Kasę na węgiel, na prąd. Paczki żywnościowe. Szlachetne paczki. Później emeryturę. Nie trzeba dnia przepracować zawodowo. Wszystko dostanie się od głupich harujących jeleni – gorzko podsumował. Ale czy to jest to "godne życie"?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl