"Kiedy nie stać cię na sukienkę, ułóż sobie fryzurę". Joanna Mruk o modzie w okupowanej Polsce
Kiedy nie stać cię na sukienkę, na nowy materiał czy nowe buty, zawsze możesz ułożyć sobie super modną fryzurę - z takiego założenia wychodziły kobiety w okupowanej Polsce. Moda i wojna - zdawałoby się, że te dwie sfery wzajemnie się wykluczają. Otóż nie. Kobiety często, nawet w sytuacjach dramatycznych, nie zapominały o ubraniu i wyglądzie. Zewnętrzna oprawa dawała im siłę, wzmacniała pewność siebie i pomagała nie okazywać słabości. Joanna Mruk, autorka książki "Moda kobieca w okupowanej Polsce" opowiedziała nam o zaradności, kreatywności i o ubraniach, które podczas II wojny światowej nosiły nasze babki i prababki.
06.12.2017 | aktual.: 06.12.2017 17:41
Marta Dragan: Jak funkcjonował rynek odzieżowy w Polsce po roku 1939 i jak moda była propagowana w okupacyjnych warunkach?
Joanna Mruk: Nowe ubrania były dostępne jedynie na kartki. Rozwijał się handel odzieżą używaną na bazarach czy w komisach. Oficjalnie propagowano raczej modę skromną, dostosowaną do wojennych warunków.
Skąd przychodziła moda do Polski?
Moda przychodziła do nas z Paryża, gdzie projektanci cały czas pracowali nad nowymi kolekcjami. Były pokazy mody, były wydawane żurnale i ta moda - poprzez między innymi Niemcy - docierała do nas, czy bezpośrednio z Francji w postaci francuskich żurnali, które można było nabyć na bazarach i targach. Także w prasie były ogłoszenia typu "sprzedamy francuskie żurnale". Była to rzeczywiście moda europejska i Polki nie odbiegały zbytnio od tych trendów, które panowały na zachodzie Europy.
Czy w Polsce w tym okresie funkcjonowały domy mody?
Ten najsłynniejsze przedwojenne domy mody zostały zamknięte, bądź znacznie ograniczono ich działalność. Powstał za to nowy dom mody "Falbanka". Bardzo promowany przez okupanta, więc raczej nie był on miejscem dla przyzwoitych Polek.
Z jakimi trudnościami życia codziennego musiały mierzyć się Polki w czasie wojny?
Można powiedzieć, że trudności pojawiały się właściwie wszędzie. Brakowało jedzenia, środków czystości, ubrań, ale również opału, elektryczności. Do tego dochodził brak pieniędzy i ciągła obawa o życie najbliższych.
Jak Polki kompletowały swoje garderoby?
Jak najwięcej starały się wykonać same w domu korzystając z przedwojennych domowych zasobów. Mogły zrobić czy przerobić stare kapelusze. Własnoręcznie wykonywały biżuterię, torebki ze sznurków, ze słomy, czasami z kartonu czy wełny. Najważniejszym czynnikiem była własna pomysłowość i talent, ale kobiety też kupowały na bazarach, poprzez ogłoszenia w prasie, w sklepach komisowych różne używane rzeczy, czy szyły modne kreacje z gotowych materiałów u krawcowych.
Jakie ubrania królowały w szafach Polek?
Bardzo dużo przerabianych sukienek, łączonych z kilku rodzajów materiałów. Popularnym rozwiązaniem była też spódnica z bluzką czy sweterkiem. W ten sposób można było zyskać kilka różnych zestawów ubrań. W szafach Polek nie brakowało też żakietów. Ręcznie robione rzeczy na drutach również były bardzo modne.
Jakie rady dla modnych pań płynęły z poradników?
W poradach zamieszczanych w prasie i nielicznych wydawnictwach książkowych radzono, jak ratować zniszczoną garderobę, jak modnie przerobić stare sukienki i płaszcze, czy jak samemu wykonać np. kapelusz, torebkę czy biżuterię.
*Jaka była moda kobieca w okupowanej Polsce? *
W jednym z poradników czytamy, że modne jest wszystko, co się teraz nosi. Wobec braku praktycznie wszystkiego trudno mówić o modnych tkaninach czy wzorach. Dominowały jednak drobne, geometryczne, kwiatowe wzory. Popularne były tak zwane łączki. A modna sylwetka to przede wszystkim szerokie ramiona, wąska talia i rozkloszowana spódnica za kolano.
Na co zwracały uwagę kobiety dobierając garderobę?
W przedwojennej elegancji zawsze liczyła się całość, jednak w czasie okupacji nie zawsze można było dobrać torebkę do butów i kapelusza. Oczywiście kobiety podejmowały takie starania, ale przede wszystkim dbały o to, by krój sukienki był modny, by wpisywał się w stylistykę lat 40. Dużą wagę przywiązywały do fryzury, ponieważ kiedy nie stać cię na sukienkę, na nowy materiał, na nowe buty, zawsze możesz ułożyć sobie super modną fryzurę.
Jak Polki dbały o swoją garderobę i jakie modowe triki stosowały, by dobrze wyglądać?
Starano się jak najbardziej oszczędzać każdą część garderoby. W domu noszono podomki i fartuchy. Pod sukienki zakładano halki i to je często prano, a nie samą sukienkę. Kobiety, które często nie posiadały zbyt wielu sukienek w szafie, starały się mieć takie stroje, które można łatwo przerobić w zależności od okazji.
Czy kobiety pożyczały coś od swoich partnerów?
Oczywiście, tak dużo, jak tylko się dało. Pożyczały chociażby spodnie, które stawały się coraz popularniejsze na ulicach polskich miast w czasie okupacji. Nawet nie tylko pożyczały, a po prostu brały i przerabiały czy szyły z męskiego garnituru nowy strój dla siebie, np. marynarkę i spódnicę.
Jakie dodatki wtedy królowały?
Bardzo lubiano różnego typu broszki, apaszki, kołnierzyki, dzięki którym można było zmienić starą sukienkę w nową, bądź jedną sukienkę dostosować do różnych okazji. Poprzez broszkę czy nowy biały kołnierzyk sukienka stawała się bardziej elegancka, a poprzez taki popularny dodatek w latach 40., czyli kieszenie na pasku sukienka zyskiwała bardziej sportowy charakter. Królowały dodatki, które pozwalały modyfikować charakter stroju.
Co kobiety nosiły w torebkach?
W czasie okupacji nosiły wszystko - od szminki poprzez jedzenie, broń czy bibułę.
Co nie przystawało kobiecie w okupowanej Polsce?
Myślę, że nie przystawało epatowanie drogą biżuterią, zbyt jaskrawym makijażem. W obiegowej opinii utarło się, że nie przystawało również nosić futra i malować ust na czerwono.
*Jaką bieliznę nosiły kobiety? *
Tak jak my dziś, kobiety w czasach okupacji nosiły biustonosze i majtki. Bielizna najczęściej była wykonywana z bawełny. Bardziej elegancka bielizna była oczywiście z jedwabiu, również ta nocna. To, co dodatkowo znajdowało się w szafach ówczesnych kobiet, to pas do pończoch.
Czy kobiety równie dużą uwagę przywiązywały do ubrań, które nosiły w sypialni?
W czasie okupacji bielizna była jednak mniej istotną rzeczą, ale przez to, że nie organizowano bali i nie chodzono do teatru, kobiety bardzo często swoje jedwabne, atłasowe suknie przerabiały na bieliznę nocną.
Jak wyglądała higiena osobista i pielęgnacja urody w okupacyjnych warunkach?
Higiena była utrudniona. Brakowało często ciepłej wody w kranie lub też opału, aby ją podgrzać. Mydło i szampon były na kartki, a sam proces mycia się zwłaszcza w zimie - w praktycznie nieogrzewanych mieszkaniach - był bardzo nieprzyjemny.
Jakich kosmetyków kobiety używały i skąd je brały?
Kobiety używały przede wszystkim mydła, różnych kremów do twarzy i perfum. Większość kosmetyków robiły samodzielnie w domu, często wykorzystując produkty z kuchennych szafek.
Czy dla kobiet strój w czasie okupacji był mową podprogową? Czy widok eleganckiej kobiety znaczył coś więcej niż tylko to, że o siebie dba?
Człowiek zawsze poprzez swój ubiór przekazuje jakieś informacje o sobie, podobnie było w czasie okupacji. Na przykład luksusowy, wyzywający ubiór i droga biżuteria często oznaczały w tym czasie, przynależność do grona tzw. wojennych dorobkiewiczów, którzy wzbogacili się na różnych nielegalnych interesach na dużą skalę.
*Czy Polki ubiór traktowały jako formę prowokacji? *
Nie powiedziałabym, że prowokacji, ale to jak się wyglądało, odgrywało czasami pewną rolę wobec okupanta. Na przykład Monika Żeromska wspominała o tym, że zapach jej ulubionych perfum, które zawsze miała na sobie, dodawał jej takiej pewności siebie i odwagi właśnie wtedy, kiedy czasami bała się nawet wyjść na ulicę, obawiając się na przykład łapanki.
Czyli wygląd zewnętrzny był pewnego rodzaju bronią w starciu z okupantem?
Tak, myślę, że dla kobiet była to pewnego rodzaju broń, która pomagała im w takim oporze, a przede wszystkim w trzymaniu fasonu.
*Do tego wdzięk i uroda. *
Tak zawsze, tak i wtedy kobiety, zwłaszcza młode, chciały być modne, chciały być zadbane i to się nigdy nie zmienia, bez względu na warunki i czasy, w których żyjemy.
Czego w kwestii mody współczesne Polki mogłyby nauczyć się od swoich poprzedniczek?
Bez wątpienia elegancji i dbałości o schludny wygląd. Również samodzielnego wykonywania wielu części garderoby i dodatków.