Kobieta w ciąży obsługuje przy stole mężczyznę. Reklama podzieliła internautów
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Za suto zastawionym stołem siedzi zadowolony mężczyzna. U jego boku żona w zaawansowanej ciąży. Nie siedzi – obsługuje męża, który jest tak zajęty, że nawet na nią nie patrzy i tylko "troskliwie" trzyma ją za "dół pleców". W zamyśle twórców reklama miała przedstawiać szczęśliwą scenkę rodzinną, w której kobieta spełnia swoje zachcianki. Ale wielu zobaczyło w niej coś zupełnie innego – seksizm w najgorszej postaci, bo zawoalowany.
Reklamie towarzyszy podpis, który sprowokował dyskusję na temat roli kobiety we współczesnym społeczeństwie i w rodzinie. "Oferujemy ponad 17 000 produktów. Żebyś miała z czego wybierać". Internauci nie kryją oburzenia. Bo dlaczego nie "miał", nie "mieli", ale właśnie ona, kobieta, która nawet w zaawansowanej ciąży, kiedy jest jej ciężko, stopy jej puchną i łupie w krzyżu, ma za zadanie czuwać, by jej mężczyzna został należycie obsłużony?
– I to jest reklama idealnie wpisująca się w PiS-owski patriarchalny model rodziny, kobieta jest od obsługiwania męża... Mi to jakoś skojarzyło się ze starymi reklamami z USA, gdzie idealna żona skacze dookoła męża. Tylko to była jakieś 60 lat temu... – napisał jeden z internautów.
Nie brakuje jednak głosów, że reklama jest zupełnie niewinna. – Objaśniam: pani w ciąży nie znosi tego bufetu dla mężunia, tylko dla siebie. Jest w ciąży, więc ma takie zachcianki. Stoi, a nie siedzi, bo jakby siedziała, to nie widzielibyśmy zza stołu jej brzucha. Hasło obok zdjęcia podkreśla to słowami "abyś miała z czego wybierać". A facet ma taką zdziwioną minę, bo się dziwi, że żonka tyle słodkości zamierza zjeść, ale ją kocha (ręką na jej biodrze) i nie komentuje. Proste. Po co to bicie piany? – komentuje inny.
Jeśli faktycznie taki był zamysł twórców reklamy, to trzeba zawiłych wyjaśnień, by przykryć to, co rzuca się na pierwszy rzut oka – a więc prostego przekazu, że to kobieta, a nie mężczyzna, jest odpowiedzialna za robienie zakupów, że to ona stoi i obsługuje stół, podczas gdy on siedzi, czekając na kolejne dania. Choć padają argumenty o nadinterpretacji, nie można lekceważyć faktu, że seksizm podawany nie wprost, pod przykrywką choćby wartości prorodzinnych, jest dużo bardziej niebezpieczny, bo przyzwyczaja nas do krzywdzących postaw i przedstawia je jako normalne. Dużo łatwiej jest walczyć z upokarzaniem kobiet, kiedy nie ma co do niego żadnych wątpliwości. Jak napisała jedna z komentujących kobiet, "to takie niby drobiazgi, ale gdzieś kształtują nasze postawy".
Niektórzy komentujący wskazują wręcz na to, że dwuznaczność reklamy jest celowa. Twórcy reklamy, wykorzystując napiętą sytuację między środowiskami kobiecymi a rządem, chcieli wywołać dyskusję i sprawić, że bilbord zostanie zauważony. Niezależnie od tego, czy faktycznie taka była intencja, tak się właśnie stało.
Szukasz kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, produktów do makijażu albo perfum? Wejdź na stronę Cocolita.pl wyprzedaże.