Kobiety skrycie chcą tego w łóżku
Nie zawsze o tym mówimy. Czasem z powodu skrępowania, niepewności co do reakcji mężczyzny lub chęci, by on się po prostu domyślił. Są jednak rzeczy, które w łóżku wyjątkowo lubimy.
Nie zawsze o tym mówimy. Czasem z powodu skrępowania, niepewności co do reakcji mężczyzny lub chęci, by on się po prostu domyślił. Są jednak rzeczy, które w łóżku wyjątkowo lubimy.
Dominacja
Nawet jeśli kobieta stawia na niezależność w każdym innym aspekcie życia, w sypialni chce, by to mężczyzna „przejął stery”. Przynajmniej czasami. Niestety panom zbyt często „dominacja” kojarzy się z pejczami, kajdankami i mocnym krępowaniem. To może okazać się zbyt drastyczne, zwłaszcza na początku.
Kobiety wolą zacząć nieco bardziej delikatnie i powoli, jeśli obie strony są zadowolone, posuwać się do przodu. Jak to wyczuć? Bardzo łatwo. Wystarczy być dowodzącym i zdecydowanym, ale jednocześnie wrażliwym na nasze reakcje.
Klapsy
Niewiarygodne? A jednak! Naprawdę lubimy klepnięcia w pupę, pod warunkiem, że nie są zbyt mocne i nie pozostawiają siniaków! A mężczyznom niestety trudno wyczuć tę granicę i jeśli już zdecydują się na taki rodzaj pieszczoty (np. na zakończenie masażu), przesadzają z siłą, co zamiast podniecenia wywołuje w partnerce wściekłość.
Rada? Po prostu się odważ i zrób to, czyli w odpowiednim momencie delikatnie uderz ją w pupę. Gwarantujemy, że w ciągu ułamka sekundy zorientujesz się, czy to lubi i czy możesz posunąć się nieco dalej. A jeśli jej się nie spodoba? Ostatecznie odda ci, również żartobliwie, choć może nieco mniej delikatnie.
Pikantne dyskusje
To wciąż zbyt słabo przez mężczyzn odkryty sposób na podniecenie kobiety. A szkoda, bo stwierdzając trywialnie i stereotypowo: kobiety lubią mówić. Przy czym nie zawsze rozmowy dotyczyć muszą nowego projektu w firmie albo ładnych butów. Czasem temat może być nieco bardziej... pikantny. Warunek jest jednak jeden: ty, jako mężczyzna, zaczynasz ten dialog. W jaki sposób? Zapytaj np. czego chce albo co lubi. Jeśli usłyszysz jej cięższy, szybszy oddech, będziesz wiedział, że trafiłeś w sedno. Jeśli zamilknie albo usztywni się, nie brnij dalej.
To ja decyduję
Tak, kobiety lubią czasem być zdominowane. Co nie znaczy, że nie lubią także dominować. Z naszego, kobiecego punktu widzenia, wynika, że niektórzy mężczyźni zachowują się przedziwnie: z jednej strony narzekają, że w łóżku to oni muszą się bardziej starać, z drugiej ani na chwilę nie pozwalają kobiecie przejąć dowodzenia. Jeśli do nich należysz, wiedz, że bierność nie jest kobiecym pragnieniem. Jest nim za to pozycja, w której to my jesteśmy na górze i mamy poczucie dominacji. Nie obrażamy się jednak na mężczyzn, którzy z wyczuciem nas jej pozbawiają. Nagła zamiana z osoby dominującej na dominowaną, bywa bardzo ciekawa dla obu zaangażowanych stron.
Pocałunek w usta
Zaskakująco niewielu mężczyznom przychodzi do głowy, że seks to także pocałunki… w usta. Efekt jest taki, że tak mocno angażują się w akt miłosny, że zaczynają wręcz ignorować kobiecą potrzebę bycia całowaną nie tylko od szyi w dół. Może dla niektórych to wciąż jest zaskakujące, ale kobiety są emocjonalne, a emocje i bliskość kojarzą nam się w mniejszym stopniu z szalonym seksem, w większym natomiast z namiętnym pocałunkiem (co nie znaczy, że tego pierwszego nie lubimy!).
Nie oznacza to oczywiście, że chciałybyśmy, by podczas seksu cały czas całować nas w usta. Tak jak czasem lubimy poczuć się zdominowane, a nawet uderzone w pupę, tak są chwile, gdy mamy ochotę na „zwykły” pocałunek.
Więcej… języka
Mówienie o tym jest dosyć krępujące. Być może dlatego tak niewiele kobiet wprost przyznaje, że lubi seks oralny. Tymczasem z jakiegoś powodu zdecydowana większość męskiej populacji ma przedziwnie zdefiniowaną kwestię seksu oralnego. Oczekują go dla siebie, ale rzadko przychodzi im do głowy, by się odwdzięczyć. Zupełnie nieprawdziwe są też ogólne stwierdzenia w stylu: kobiety nie lubią seksu oralnego. No cóż, jedne lubią, inne nie, to kwestia gustu. Faktem jest jednak, że nie wszystkie lubimy ten sam rodzaj dotyku „tam na dole”. Tu potrzeba eksperymentów!
Komunikacja
Ok, powiedzmy to sobie szczerze: kobiety lubią mówić i lubią rozmawiać. Czasem od szalonego seksu ważniejsze dla nas jest, gdy widzimy, że facet chce się dowiedzieć, co myślimy, czujemy i co lubimy. Jak to zrobić? Po prostu zapytać! Potwierdzona przez tysiące par zasada brzmi: im większa panuje w związku otwartość w mówieniu o seksie, tym lepszy on później jest. Ważna rada: rozmowy na ten temat nie mogą być agresywne, bez względu na to, co się podczas nich powie i usłyszy.
Trochę więcej ekshibicjonizmu
Ten, kto wymyślił i upowszechnił mit, że wszystkie kobiety są pruderyjne, zrobił nam tym wiele krzywdy. Miejscem uprawiania seksu nie zawsze musi być zaciemniona sypialnia. Kobiety potrafią docenić element zaskoczenia, jakim są niespodziewane czułości w publicznej (czystej!) toalecie, pod prysznicem na basenie czy na stole w kuchni. Oczywiście nie chodzi o zmuszanie do czegokolwiek, bo na to reagujemy alergicznie, ale o wykonanie pierwszego kroku i poczekanie na rekcję, która niemal na pewno będzie pozytywna.
Jedna uwaga: zanim rozpoczniesz miłosne tete-a-tete w miejscu innym niż własna sypialnia, upewnij się, że są niewielkie szanse, by ktoś was na tym przyłapał. Nie ma szybszego sposobu na zabicie nastroju i podniecenia niż nieoczekiwani widzowie.
Agnieszka Majewska/(gabi), kobieta.wp.pl