Są działaczkami Konfederacji. Tak mówią o Korwin-Mikkem
Nie chcą rywalizować z mężczyznami, walczą o równe prawa dla wszystkich, nie wierzą w parytety i zmiany klimatu. Działaczki Konfederacji w rozmowie z "Wprost" opowiedziały, dlaczego działają w tej partii.
Jedyną oficjalną posłanką Konfederacji jest Karina Bosak, która wygrała w wyborach parlamentarnych z jednym z założycieli. – To dowód, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu – powiedział po wyborach Janusz Korwin-Mikke.
Klaudia Domagała, Natalia Kołc i Dorota Spalony działają w Konfederacji. W rozmowie z Piotrem Barejką opublikowanej na łamach "Wprost" opowiedziały, dlaczego zdecydowały się dołączyć do prawicowo-populistycznej partii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działają w Konfederacji. "Ideą zaraził mnie Janusz Korwin-Mikke"
Boją się o Europę. Nie podoba im się napływ imigrantów. Zmianę definicji gwałtu nazywają "zagrywką PR-ową". Wierzą, że dzięki ciężkiej pracy w końcu dostaną się do sejmu. Dlaczego wybrały akurat Konfederację?
"Od początku blisko mi było do prawicy. Na maturze ustnej miałam temat: patriotyzm w kulturze, literaturze i sztuce. To zawsze we mnie siedziało. Wywodzę się ze środowiska kibicowskiego, chodzę na żużel, a kibice są raczej po prawej stronie" - opowiada Klaudia Domagała, liderka łódzkiej Konfederacji.
Natalia Kłoc miała dosyć ingerencji państwa w jej finanse i życie prywatne. Przypadkiem trafiła na spotkanie Konfederacji. Słowa Janusza Korwina-Mikkiego mocno na nią wpłynęły. Tak zaczęła się jej przygoda z partią.
"U mnie to był impuls, czyli pandemia. Zamykano kolejne sektory gospodarki, konstytucja była łamana, policja przekraczała swoje uprawnienia" - tłumaczyła Dorota Spalony.
Kobieta pojechała na protest, na którym pojawili się politycy Konfederacji. Wysłuchała ich, a słowa polityków wzbudziły jej ciekawość. Po powrocie do domu przeczytała ich program, co tylko bardziej przekonało ją do partii.
"Nadal bardzo go szanuję, był moim mentorem"
Janusz Korwin-Mikke słynie z kontrowersyjnych poglądów i równie kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. o kobietach. - Co pan chce, żeby kobiety robiły rewolucje? One nie są od tego [...]. Bo jak kobiety chcą coś osiągnąć, to biorą sobie faceta — powiedział podczas ubiegłorocznej konwencji Fundacji Patriarchat. "Konfederatki" wypowiedziały się na temat polityka.
"Tworzy odrębną partię i startował z konkurencyjnego do Konfederacji komitetu. Czy którakolwiek kontrowersyjnych rzeczy, którą mówił Korwin-Mikke, jest w programie?" - odpowiedziała Klaudia Domagała.
Dorota Spalony nie kryła, że były lider partii był jej mentorem. To właśnie on "zaraził" ją ideami szerzonymi przez Konfederację.
"Nadal bardzo go szanuję, był moim mentorem. (...) Jego wypowiedzi były kwieciste, ale nie widziałam w nich rzeczy skrajnych. Rozumiem pewne kwestie, które pokazywał obrazowo, do mnie to trafiało. Pokazywał dobrą drogę. Wychował nas bardzo dobrze i powinien być na naszym zapleczu, ale dać już nam mówić" - mówiła w wywiadzie.
Co Konfederacja oferuje kobietom? Polityczki uważają, że partia zrobiła dla kobiet więcej niż inne ugrupowania polityczne. Jako przykład podają walkę o opiekę poporodową podczas pandemii i zespół ds. opieki okołoporodowej.
"Gdy nasi posłowie weszli do Sejmu, wychodziłam u nich zespół do spraw opieki okołoporodowej. A że nie było wtedy naszych posłanek, to mężczyźni założyli zespół. Stworzyli nam przestrzeń, żebyśmy mogli spotykać się w gronie ekspertów, specjalistów, przedstawicieli organizacji pozarządowych i instytucji rządowych" - tłumaczy Klaudia Domagała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl