Kobiety wyjdą na Parady Niepodległości z czarnymi parasolami. To nie ma być „czarny protest”
Aktywistki z grup „Dziewuchy dziewuchom” zachęcają do tego, by 11 listopada zabrać na parady czarne parasolki, choć zapewniają, że nie będzie to czarny protest.
10.11.2016 | aktual.: 10.11.2016 13:57
Członkinie z grupy „Dziewuchy dziewuchom Trójmiasto” oraz z innych oddziałów, m.in. z Łodzi zachęcają wszystkie kobiety, żeby wzięły udział w Paradach Niepodległości.
- Jest to dzień, który jest naszym świętem, świętem wszystkich Polek i Polaków. Maszerujemy razem, aby pokazać, jak powinien wyglądać nowoczesny patriotyzm w wolnym i demokratycznym państwie. Maszerujemy razem i zapewniamy bezpieczną przestrzeń dla kobiet oraz pokazujemy naszą solidarność i jedność - przyznaje działaczka z łódzkiego oddziału.
Trójmiejski „odłam” również namawia do przyłączenia się, ponieważ w listopadzie mija 98 lat, odkąd Polki mogą korzystać z praw wyborczych. Aktywistki zachęcają, żeby zabrać ze sobą z domu czarne parasolki, choć zaznaczają, że nie jest to czarny protest.
Przypomnijmy, czarna parasolka to symbol protestów, które przetoczyły się przez Polskę we wrześniu br. Kiedy politycy debatowali w Sejmie nad projektem zaostrzenia ustawy aborcyjnej, kobiety postanowiły wyjść na ulicę i pokazać, że będą walczyć o prawo do decydowania o sobie i o swoim ciele. Akcję nazwały „czarnym protestem”.
O inicjatywie zrobiło się głośno na kilka dni przed samym wydarzeniem. W mediach społecznościowych internautki publikowały swoje zdjęcia w czarnych strojach. To tylko symboliczny gest, ale odzew był ogromny. - Czernią chcemy pokazać, że nie godzimy się na odbieranie nam godności. W prosty sposób każda i każdy z nas może pokazać swój sprzeciw, niezależnie od tego, czy jest w pracy, w szkole - mówiła Kinga Stańczuk z partii Razem.