Kochają ją miliony Polek. Jednak nie zawsze wyglądała jak seksbomba
Na Instagramie obserwuje ją ponad milion osób. Każdy magazyn z jej podobizną na okładce wyprzedaje się na pniu. Książka, którą wydaje wraz z narzeczonym zniknęła z półek jeszcze przed oficjalną premierą. Deynn, czyli Marita Surma, to idolka młodych Polek. Wysportowana, bezkompromisowa i bardzo wyrazista blogerka ma teraz swoje pięć minut. Nie zawsze jednak jej wizerunek był tak perfekcyjny. Pokazała to na zdjęciach z przeszłości
Typowa polska dziewczyna
Na swoim instastory Deynn pokazała zdjęcia, które publikowała w mediach społecznościowych na początkach jej kariery. Patrząc na nie, trudno rozpoznać w tej dziewczynie wytatuowaną seksbombę.
Nastolatka jakich wiele
Jeszcze kilka lat temu w szafie Deynn nie doszukałybyśmy się najlepszych marek i seksownych sukienek. Marita była bardzo przeciętną nastolatką. Nieco pulchna, o bardzo dziewczęcym stylu i delikatnym makijażu zdecydowanie nie była gwiazdą, jaką znamy dzisiaj.
Miłość ją uskrzydliła
Mimo wszystko, Marita dzielnie zdobywała kolejnych wielbicieli i rozwijała swojego bloga. Ciężka praca nad zdjęciami i wpisami jednak nie wystarczyła. Dopiero związek z Danielem Majewskim i metamorfoza, jaką Deynn przeszła pod jego okiem, zagwarantowały jej spektakularny sukces.
Deynn się kocha, albo nienawidzi
I chociaż blogerka ma potężne rzesze fanów, to krytyków jej poczynań znajdzie się równie wiele. Trudno się temu dziwić. Dziewczyna nie przebiera w słowach, nie boi się ostrych opinii i wulgarnego wizerunku. Ciekawe tylko, czy to cechy nabyte w trakcie jej przemiany, czy Marita od zawsze miała tak cięty język...?
Zobacz też: 39-letnia blogerka skromnie: "15 lat temu nie pomyślałabym, że będę na ściankach"