"Kochajcie mnie mamo i tato". Dlaczego akceptacja jest tak ważna?
Wiele osób chwali nową kampanię społeczną, a my zapytaliśmy osoby homoseksualne i ich rodziców, czy taka kampania jest potrzebna i czy pomoże przekonać tych, dla których orientacja syna lub córki jest problemem, żeby zaakceptowali swoje dzieci w pełni.
25.03.2021 16:22
Jak wynika z raportu "Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce", 88 proc. wyoutowanych nastolatków LGBT+ nie jest akceptowanych przez swoich ojców, a 75 proc. przez matki. Aż 70 proc. nastolatków LGBT+ ma myśli samobójcze. Dlaczego tolerancja jest taka trudna i czy prowadzona kampania "Kochajcie mnie mamo i tato" pomoże rodzicom zaakceptować dzieci LGBT?
Rodzice nie chcą znać Marcina
Marcin Węglarski 3 lata temu, gdy jeszcze był studentem, poinformował rodziców, że jest gejem. Od tego momentu rodzice nie chcą go znać. Dzisiaj mężczyzna mieszka 300 km od rodzinnego domu i układa sobie życie po swojemu. Z rodzicami, zgodnie z ich wolą, nie kontaktuje się. Oni z nim również.
- Wiedziałem, że może być problem, bo oboje są bardzo religijni i chyba dlatego nie umieli tego zaakceptować. Nie żałuję, bo kamień spadł mi z serca, jednak z drugiej strony, mimo że spodziewałem się, że ta rozmowa pociągnie za sobą konsekwencje, nie sądziłem, że aż takie. Dzisiaj, wiedząc, że nie zaakceptują mojej orientacji, nie mówiłbym nic – przyznaje w rozmowie z WP Kobieta Marcin. - Albo powiedziałbym tylko matce, może ona, gdyby ojciec nie wiedział, umiałaby mnie takiego zaakceptować. Nie wiem i już nigdy się nie dowiem. Była to moja decyzja i nie żałuję, jednak… - zawiesza głos Marcin.
Mężczyzna od lat leczy się na depresję i co jakiś czas korzysta z konsultacji psychologicznych.
- Całe życie wiedziałem, że jestem inny od chłopaków ze szkoły. Okupiłem to wielkim stresem i depresją, których konsekwencje ciągną się za mną do dzisiaj. Wielokrotnie miałem myśli samobójcze, całą masę lęków. W szkole mi dokuczano. Bycie nieakceptowanym jest wielkim dramatem – mówi Marcin i dodaje, że kampania jest potrzebna. – Brakuje w Polsce zrozumienia dla inności, brakuje tolerancji, uważam, że to świetna inicjatywa, aby zwrócić uwagę na ten problem.
Zaakceptowali syna geja
Do tego, że jest gejem przed 4 laty przyznał się rodzicom Jacek. Mężczyzna miał wtedy niecałe 20 lat.
- Były święta, wszyscy przy stole. Wykorzystałem okazję i powiedziałem, jak ze mną jest. Długo biłem się z myślami, czy powinienem im mówić. Jednak kiedy się zdecydowałem, nie było odwrotu – mówi Jacek.
Rodzice mężczyzny zaakceptowali fakt, że mają syna geja.
- Matka zrozumiała od razu i nie robiła problemu. Ojciec kilka miesięcy mielił to w sobie, ale dzisiaj wspiera mnie. Wszystko jest jak dawniej. Zawsze miałem dobry kontakt z rodzicami. Chyba dlatego nie było u nich problemu z tolerancją - wyznaje mężczyzna.
Jak zauważają Jacek i Marcin, wielu ich znajomych nie znajduje zrozumienia w rodzinach i w rodzicach.
- Wielu znajomych z kręgu LGBT+ musi się całe życie ukrywać, oszukiwać, żeby tylko rodzice się nie dowiedzieli – mówi Marcin Węglarski. - Wszyscy przez to cierpią. Ci za to, którzy zdecydowali się zrobić coming-out, podobnie jak ja, w wielu przypadkach okupili to przeogromnym stresem i zupełnym odrzuceniem przez osoby najbliższe.
Zobacz także: Bezradność i walka o przetrwanie zadłużonych Polek. Lepiej być bezrobotną niż podjąć pracę?
Mówić czy nie mówić?
Reakcje rodziców na wiadomość o homoseksualnej orientacji dziecka są różne. Można się pokusić o stwierdzenie, że ile osób, tyle zachowań. Zatem mówić czy nie?
- Najczęściej warto powiedzieć najbliższym o swojej orientacji, gdyż jest ona częścią naszej tożsamości, jest częścią nas samych. Jednak do pierwszej rozmowy z rodzicami warto się dobrze przygotować, zastanowić się co i jakimi słowami chcielibyśmy powiedzieć. Możemy też zabrać ze sobą jakąś życzliwą nam osobę, która będzie nie tylko wsparciem, ale też "planem b", na wypadek złej reakcji rodziców -  podpowiada psycholog Marta Gruhn. - Podejmujmy się jednak tej rozmowy tylko wtedy, kiedy sami czujemy się na nią gotowi, bo to my będziemy ponosić ewentualne konsekwencje.
Życie w ukryciu, w ciągłej tajemnicy, jest bardzo trudne. A trzeba pamiętać, że dla każdego dziecka niezależnie od wieku ważna jest bezwarunkowa miłość i akceptacja ze strony rodziców.
- Dziecko powinno czuć, że niezależnie od tego, kim jest, jakie jest, jakie ma poglądy i jakie wartości wyznaje, nie zostanie przez rodziców odrzucone – mówi ekspertka. - Skutki odrzucenia przez rodziców są zazwyczaj katastrofalne. Odrzucenie niszczy poczucie własnej wartości i wiarę w siebie, rzutuje na budowanie relacji z innymi w przyszłości, wzbudzając lęk przed kolejnym odrzuceniem, a w konsekwencji przyczynia się do rozwoju depresji i innych zaburzeń psychicznych – dodaje Marta Gruhn.
Psycholog zauważa jednak, że jeśli relacje z rodzicami są trudne lub gdy rodzice cierpią z powodu poważnych problemów emocjonalnych, nadużywają alkoholu lub bywają agresywni, a konsekwencje ujawnienia się mogą wywołać skrajną reakcję, wtedy należy chronić siebie i najpierw zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Mamo, tato jestem gejem
Jak pokazuje życie, reakcje rodziców na wiadomość, że dziecko jest homoseksualne, bywają bardzo różne.
Katarzyna Małek, której 18-letni jest gejem, powiedziała w rozmowie z WP Kobieta, że pierwszą jej reakcją była myśl, że nareszcie wydusił to z siebie.
- Poczułam i ulgę i strach. Wcześniej była gra pozorów. Syn udawał. Ja się domyślałam, ale nigdy nie zapytałam. Uważam, że to bardzo osobista sprawa i nie miałam prawa zadawać tak trudnych pytań. Tak że to wyznanie syna przyniosło mi sporą ulgę. Patrząc na brak tolerancji w naszym kraju, zaczęłam się bardziej o syna bać - mówi kobieta. - Teraz cieszę się, że ta kampania została zainicjowana. Być może odmieni świadomość chociaż jednego albo kilku rodziców– mówi w rozmowie z nami.
Jednocześnie Katarzyna dodaje, że poznanie prawdy nie było dla niej bezbolesne. - Z jednej strony ulga i strach, z drugiej świadomość, że nigdy nie zostanę babcią, a co ludzie i rodzina powiedzą? Masa pytań się pojawiła. Musiałam odbyć terapię psychologiczną. Trafiłam na spotkania z rodzicami innych dzieci LGBT+. To wszystko bardzo mi pomogło. Dziś, po 3 latach, mogę powiedzieć, że akceptuję w pełni syna i nie jest to już dla mnie problemem, ale musiałam to przetrawić - wyznaje.
Kobieta długo zastanawiała się, czy to może nie jej wina. - Wychowywałam syna sama. Zaczęłam się zastanawiać, czy to nie wpłynęło na jego orientację i dlatego skorzystałam z terapii psychologicznej - dodaje.
Zupełnie innym rodzicem okazał się Rafał, ojciec 19-letniego homoseksualisty, który mówi o synu "zboczeniec". Mężczyzna nie zaakceptował orientacji syna. Wyrzucił go z domu i nie chce go znać. Mężczyzna przyznaje, że wolałby nie wiedzieć i żyć w nieświadomości.
– Gdy syn powiedział mi, że jest gejem, wstąpiło we mnie zło. Od tamtej pory się nie widzieliśmy. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Oczywiście żałuję, że nie mam już syna, ale dokąd nie znormalnieje, nie jestem w stanie zaakceptować, tego, kim jest. To, co mnie spotkało, takie dziecko jest moją największą porażką i upokorzeniem – dodaje Rafał. - Wstydzę się za niego i za siebie.
– Dla ojca homoseksualność syna może podważać jego własną męskość, poczucie sprawstwa i wychowawczego sukcesu – dodaje ekspertka.
Jak zatem rodzice powinni reagować na takie wiadomości?
Psycholog zaznacza, że reagować należy spokojnie. Rodzice powinni dać dziecku wsparcie, akceptację i poczucie bezpieczeństwa. - Pamiętajmy, że informacja o orientacji naszego dziecka nie zmienia nic w naszej relacji z nim, ani w samym dziecku, wciąż jest tą samą osobą, ukochanym synem albo córką – mówi psycholog Marta Gruhn.
Jednocześnie specjalistka dodaje, że rodzicom często trzeba dać czas, aby zaakceptowli fakt odmiennej orientacji swojego dziecka.
- Pamiętajmy , że zaakceptowanie swojej własnej orientacji seksualnej jest często ogromnym wyzwaniem, nie oczekujmy więc, że rodzicom przyjdzie to ławto. Dajmy im czas na oswojenie się z tą myślą – dodaje ekspertka.