Kolejne małżeństwo Dody będzie udane? Odpowiada nam psycholog
Dla osób pilnie śledzących show-biznes, newsem weekendu jest ślub Doroty Rabczewskiej z Emilem Stępniem. Małżonek wokalistki dotychczas funkcjonował w mediach jako jej przyjaciel i partner biznesowy, dlatego informacja o ślubie dla wielu była szokiem. Czy "kobiecie po przejściach" tym razem się ułoży?
15.04.2018 | aktual.: 16.04.2018 09:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sobotę Doda poinformowała na Instagramie, że właśnie złożyła kolejną przysięgę małżeńską. Jej wybrankiem jest osoba, którą jeszcze kilka dni wcześniej nazywała "przyjacielem". I jako pani Stępień (choć przecież nazwiska nie zmieniła), podkreśliła, że pierwszy raz w życiu "osoba, której oddała serce i zaufała w tej życiowej decyzji, to jednocześnie jej ukochany i przyjaciel".
- Przyjaźń jest kluczowa dla każdego związku, więc to dobrze wróży. Etap zauroczenia, fascynacji i motyli w brzuchu mija. Bycie przyjacielem w związku jest bardzo ważne i pomaga ten związek utrzymać – tłumaczy psychoterapeutka par i autorka książki "Co boli związek" Monika Dreger.
Trzydziestoczteroletnia wokalistka znana jest ze swojego burzliwego życia miłosnego. Jej pierwszą medialną miłością był Radosław Majdan, obecnie związany z inną blondynką z silikonowym biustem, wciąż rozpoznawaną przez szerszą publiczność jako Perfekcyjna Pani Domu. Kolejne związki Dody również były intensywne – piosenkarka związała się z Nergalem i Emilem Haidarem. Powiedzieć, że żaden z tych związków nie zakończył się pokojowym rozstaniem, to nic nie powiedzieć – relacja z Haidarem miała swój finał aż w prokuraturze. Któż nie słyszał o długach pana Haidara i cyrku związanym z oddawaniem pierścionka zaręczynowego?
Świeżo upieczony małżonek Dody również był w całą aferę zamieszany – ciążyły na nim zarzuty związane z próbą "uciszenia" swojego imiennika. Złośliwi i cynicy podejrzewają, że ślub Dody ze Stępniem jest próbą ostatecznego rozwiązania konfliktu z Haidarem – zgodnie z art. 182 § 1 Kodeksu postępowania karnego małżonkowie mają bowiem prawo do odmowy składania zeznań na niekorzyść męża lub żony. Tylko czy gdyby było tak w istocie, Rabczewska i Stępień wzięliby ślub kościelny?
Mamy nadzieję, że ślub wokalistki nie był wynikiem cynizmu, lecz opartej na miłości decyzji. Wiemy już, że owa decyzja nie zapadła spontanicznie – para zaręczona jest od 2017 roku, a zatem co najmniej od kilku miesięcy. Dlatego tym bardziej mamy nadzieję, że los będzie nowożeńcom sprzyjać. – To, czy kolejne małżeństwo będzie udane, zależy od tego, co robimy ze swoimi wcześniejszymi doświadczeniami. Jeśli osoba rozwiedziona zastanawia się, co może zmienić i pracuje nad sobą, to kolejny związek jak najbardziej może być udany. Jeśli podchodzi do sprawy bezrefleksyjnie, uznając, że cała wina leży po stronie byłego partnera, to raczej sprawa nie skończy się dobrze – ocenia Monika Dreger.
Oby więc refleksja się pojawiła. Pozdrawiamy państwa Stępniów!