Koronowanie na męża i żonę, czyli ślub prawosławny
Trudno jest wyobrazić sobie ślub z bogatą oprawą wizualną, który nie traci walorów duchowych. Takie ceremonie jednak istnieją - na przykład w prawosławiu. Katolicy przyzwyczajeni do swoich obrzędów często są zdziwieni wschodnią innością, jak mantra w ich wypowiedziach pojawia się słowo "magia". Bo cerkiewne zaślubiny mają w sobie coś naprawdę niezwykłego.
Trudno jest wyobrazić sobie ślub z bogatą oprawą wizualną, który nie traci walorów duchowych. Takie ceremonie jednak istnieją - na przykład w prawosławiu. Katolicy przyzwyczajeni do swoich obrzędów często są zdziwieni wschodnią innością, jak mantra w ich wypowiedziach pojawia się słowo "magia". Bo cerkiewne zaślubiny mają w sobie coś naprawdę niezwykłego.
Od zaręczyn do małżeństwa
Mimo, że prawosławie i rzymski katolicyzm są najbliższymi sobie wyznaniami chrześcijańskimi, ich ceremonie zaślubin różnią się zasadniczo. Wszystko zaczyna się w domu panny młodej, gdzie młodzi obdarowywani są ikoną i błogosławieństwem rodziców. Zaręczyny odbywają się tego samego dnia co ślub (kiedyś były zupełnie niezależnym obrzędem), mają miejsce przy drzwiach wejściowych do centralnej części świątyni. Polegają na modlitwie i nałożeniu obrączek, którymi młodzi trzykrotnie się wymieniają. Obrączka - nie mająca początku ani końca - jest symbolem nieśmiertelnej duszy, a wymiana pierścionkami jest znakiem złożenia duszy w dłonie współmałżonka. Dopiero potem młodzi wchodzą wraz z batiuszką na środek świątyni, która zazwyczaj olśniewa przepychem ikonografii i jest pięknie przystrojona kwiatami.
W cerkwi młodzi stoją na białej, przyozdobionej tkaninie, manifestując tym samym czystość ich intencji i cielesne dziewictwo. W odpowiedzi na pytania duchownego oświadczają, że wstępują w związek małżeński z rozwagą i z własnej, nieprzymuszonej woli na mocy zgody, która jest jednym z fundamentów małżeństwa. Zapewniają również, że nie są związani przysięgą z inną osobą. Wcześniej powtarzali to w licznych zapowiedziach odczytywanych w świątyni przed zaręczynami.
Po powyższej deklaracji można przystąpić do zaślubin. Rozpoczynają się one usilnymi modlitwami o to, by Jezus Chrystus - tak jak kiedyś w Kanie Galilejskiej - zechciał przybyć i na te gody, aby połączyć dwoje ludzi w jeden duchowno-cielesny organizm. Prosi się tu o cud, który nie jest w ludzkiej mocy.
Najważniejszym elementem nabożeństwa jest koronowanie. Duchowny wkłada na głowy zaślubiających się korony, które świadkowie zazwyczaj trzymają nad głowami narzeczonych niemal do końca ceremonii. Następuje sam akt działania Ducha Świętego, któremu towarzyszy trzykrotne błogosławieństwo kapłana ze słowami "Panie Boże nasz, chwałą i czcią ukoronuj ich". Powyższe słowa mocno podkreślają, że jedynym sprawcą sakramentu jest Bóg. Małżeństwo zostaje zawarte.
POLECAMY: ŚLUB ZMIENIA KOBIETY
Przed rajskimi drzwiami
W dalszej części ceremonii duchowny czyta perykopę ewangeliczną, która opowiada o cudzie w Kanie Galilejskiej, trzymając przy tym księgę na pochylonych głowach małżonków. Później odmawia kolejne modlitwy i litanie, daje parze wino z pobłogosławionego kielicha (ale nie jest to Eucharystia), a następnie prowadzi młodych trzykrotnie dookoła ikony spoczywającej na stoliku na środku świątyni. Kiedy kapłan odbiera korony od świadków, para nowożeńców prowadzona jest przed Rajskie Drzwi (drzwi w ikonostasie - ścianie, na której wiszą ikony w cerkwi). Tu kapłan błogosławi ich ikoną przywiezioną z domu rodziców i składa im życzenia błogosławieństwa Bożego.
Po ceremonii następują gratulacje, odśpiewane jest "Mnohaja lieta", czyli odpowiednik polskich "Stu lat". Młoda para po wyjściu ze świątyni może zostać obrzucona monetami lub ryżem na szczęście.
Symbolika i formalności
Cerkiewna ceremonia pełna jest mistyki. Korona jest symbolem królestwa niebieskiego i nagrody dla nowożeńców. Oznacza również koronę cierniową Chrystusa - małżeństwo staje się więc drogą ku zbawieniu. Wino pite z jednego kielicha symbolizuje wspólnotę losu. Biała suknia to czystość panny młodej, a większość czynności wykonywana jest po trzy razy w imię Świętej Trójcy. Obok tych powszechnych dla całego Kościoła znaków, istnieje również sporo mniejszych tradycji właściwych poszczególnym cerkwiom.
Nie zapominajmy też, że takie małżeństwo to również wiele formalności, dokumentów i przygotowań, szczególnie jeśli jest to ślub konkordatowy - czyli z mocą prawa państwowego. Również tutaj mają miejsce duchowe przygotowania i nauki.
I chociaż cała uroczystość prowadzona jest w języku cerkiewnosłowiańskim (tylko gdzieniegdzie jest używany język polski), nawet niewtajemniczeni w wiarę i obrzędy kościoła wschodniego mogą zrozumieć jej istotę i ulec jej urokowi. Magii świątyni, miejsca, koron i - przede wszystkim - samego sakramentu.
(weddingtv/ma)
POLECAMY: ŚLUB ZMIENIA KOBIETY