Kosmetyki po zmierzchu
Na pewno już słyszeliście nowym bestsellerze, który goni Harrego Pottera: opowieści o dobrych wampirach ułożonej (na razie) w trzy powieści i ich odpowiedniki filmowe. Saga Zmierzch zawładnęła wyobraźnią - nie tylko - nastolatków… Przemysł kosmetyczny już zwietrzył sukces i w sklepach pojawiły się wampirze kosmetyki. I nie mam na myśli skrzepniętej krwi do kąpieli czy płynu micealnego na bazie osocza.
04.08.2010 | aktual.: 05.08.2010 10:21
Na pewno już słyszeliście nowym bestsellerze, który goni Harrego Pottera: opowieści o dobrych wampirach ułożonej (na razie) w trzy powieści i ich odpowiedniki filmowe. Saga Zmierzch zawładnęła wyobraźnią - nie tylko - nastolatków… Przemysł kosmetyczny już zwietrzył sukces i w sklepach pojawiły się wampirze kosmetyki. I nie mam na myśli skrzepniętej krwi do kąpieli czy płynu micealnego na bazie osocza.
Nie ma też, podobnie jak kiedyś w pomysłowej reklamie „Sześciu stóp pod ziemią” kosmetyków dla umarłych. I choć współczesne powieściowe i filmowe wampiry są nadal blade (formalnie można by je w końcu zaliczyć do nieboszczyków, do tego nie lubią jasnego światła, a ich porą jest noc, nie opalają się więc zbyt intensywnie…) – nie jest to też pomysłowe bielidło. Twilight Cosmetics to kosmetyki kolorowe, które mają pomóc stać się podobnymi do idoli – nowoczesnych wampirów z ekranizacji sagi Stephenie Myers.
Ci, którzy znają jedynie książkę, bądź nie śledzą plotkarskich przygód młodych celebities – aktorów grających główne role i nie widzieli ani ekranizacji, ani nawet zwiastuna, powinni uzupełnić informacje. Przede wszystkim warto pamiętać, że na filmy chodzą rekordowe ilości widzów.. Dorównują one popularnością przygodom Harryego Pottera. Po drugie, że hitowa powieść Stephenie Meyer jest trochę bardziej opowieścią dla dziewcząt (główną bohaterką jest Bella Swan)
– ma romansową narrację, a walki wampirów, bądź wampirów i wilków o bohaterkę i tak podporządkowane są oczekiwaniu na happy end. Co ważne powieść i film rozgrywają się wśród „zwykłych nastolatków”, chodzących do liceum w małym amerykańskim miasteczku, lekko grungeowych. To tu spotyka Edwarda, głównego amanta, oraz jego wampirzą rodzinę: unikającą jednak wypijania ludzkiej krwi. To tu również Bella trafi na mieszkańców rezerwatu i drugiego amanta Jacoba, Indianina, który okaże się być … wilkołakiem.
To, co ważne w kontekście tego artykułu to to, że filmowe wampiry, zarówno te dobre, jak i złe są niezwykle dobrze wystylizowane, wyraziście umalowane i ciekawie ubrane. Zwłaszcza w scenach w których „dobre” walczą ze „złymi” wyglądają jakby właśnie kręcono z nimi reklamówkę Diesla lub G-Stara… Stonowane, ciemne kolory, skłonność do ciekawych płaszczy to wampirza moda. Do tego dochodzi makijaż – twarze wszystkich, również mężczyzn, są niezwykle blade. Wampiry maja wyraziste oczy i usta, u kobiet podkreślone jeszcze ciemnymi szminkami i cieniami. Ich nieskazitelna cera w takiej oprawie wydaje się jeszcze bielsza…
Nieskorzystanie z tak niebywałej koniunktury i „mody na wampira”, zwłaszcza u nastolatek, byłoby głupotą. Zajęła się tym wiec firma produkująca filmy na podstawie sagi. Dzięki temu do sprzedaży trafiły kosmetyki ozdobione logo filmu (seria Luna Twilight), jak i herbem największej wampirzej rodziny Volturi, pochodzącej z Volterry. Perez Hilton szczególnie zachwyca się szminką o nazwie Jad (Venom), którą przed użyciem należy wstrząsnąć, również po to, by symbolicznie zmieszać świat wampirzy z ludzkim… Oprócz takich cudów, w kolekcji kosmetyków (dostępnych również w Polsce) można wybrać tusze do rzęs, cienie do powiek, szminki – wszystko w kolorach wampirzej czerwieni, czerni i szkarłatów lub księżyca w nowiu… Polskie wielbicielki musza jednak jeszcze poczekać na wampirzy total look – lakiery do paznokci w trupich kolorach jeszcze do Polski nie doleciały…