Król prestiżu rządzi umysłami polskich dzieci. 12-latek: "Nie lubię. Ale oglądam"

- Najbardziej zazdroszczę mu, że ma tylu subskrybujących. Wiesz, że ja wczoraj nagrywałem długą transmisję na żywo, jak grałem w Minecraft'a? Oglądały mnie cztery osoby, a jedna z nich była nawet z Czech - mówi 12-letni Kuba na temat youtubera Lorda Kruszwila, w polskich podstawówkach zwanego "Królem prestiżu".

Młody youtuber uczy, jak żyć prestiżowo
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Marianna Fijewska

Lord Kruszwil to 17-letni youtuber ze Szczecina. Jego kanał subskrybuje ponad milion osób, większość z nich to dzieci i młodzież. Podczas swoich nagrań chłopak tłumaczy, co trzeba zrobić, by zostać królem prestiżu. Zdaniem nastolatka należy m.in. kąpać się w mleku, kupować najdroższe jedzenie dla kota, nosić Rolexa i bluzy Gucciego. Chłopak podejmuje też różne wyzwania, rzucane przez internautów. Jednym z nich było przeżycie całego dnia za kwotę 100 zł, rezygnując przy tym z najdroższej kawy czy taksówek. Zamiary Lorda Kruszwila są niejasne - wiele osób uważa, że mówi na poważnie, inni, że w wysublimowany sposób szydzi z bogatej, polskiej młodzieży. Jedno jest pewne, uczniowie zazdroszczą mu ogromnej oglądalności i liczby subskrybentów. Kariera youtubera stała się marzeniem dzieciaków, a to - zdaniem rodziców i psychologów - niesie za sobą duże zagrożenia.

"Aż się wkurzyłem, jak oglądałem"
- Dlaczego lubisz Lorda Kruszwila? – pytam 12-letniego Kubę.
- Nie lubię. Naprawdę go nie lubię.
- Ale oglądasz.
- Ale nie subskrybuję!
- To, czemu oglądasz, skoro nie lubisz?
- Z ciekawości. W klasie wszyscy go oglądają, ale te filmiki nie mają sensu. Wiesz, że on wziął owoce i porównywał, które są dla biednych, a które dla bogatych? Mówił: To jabłko jest dla bogatych, a to jest dla biednych i oo… mamy w gratisie robaczka!". Aż się wkurzyłem, jak oglądałem.

Zirytowany Kuba zaczyna opowiadać o jednym z najgłośniejszych filmików Lorda Kruszwila, w którym porównuje dwie misy z owocami – na jednej gruszki, jabłka i banany, na drugiej – ich drogie, egzotyczne odmiany. Jedne z nich są dla ubogich, drugie dla zamożnych. "Biedna, nieproporcjonalna i brudna gruszka, druga - ładna i symetryczna, bo to gruszka nashi". Później Lord smakuje owoce, po to by skrzywić się po jednym gryzie tej biednej, i delektować się bogatą.

- Imponuje ci on? - pytam Kubę.
- Nie, nie imponuje mi, chociaż… no trochę to jest imponujące, że ma tylu subskrybentów. Najbardziej zazdroszczę mu popularności i trochę tego, że ma tyle pieniędzy i może w ten sposób realizować fajne rzeczy. Wiesz, że ja też wczoraj nagrywałem długą transmisję na żywo, jak grałem w Minecraft'a? Oglądały mnie cztery osoby, a jedna z nich była nawet z Czech. To mało, ale na początek i tak nieźle…
- A po co ty chcesz być youtuberem?
- Chciałbym, żeby ludzie się interesowali tym, co ja robię, żebym mógł im pokazywać moją pracę. W szkole bym pewnie był rozpoznawalny. Nie wiem, czy by mnie bardziej lubili... ale interesowaliby się tym, co ja robię.
- A co by ci to dało?
- No satysfakcję.

"To jest taki rodzaj hazardu"
Filmiki Kruszwila od miesięcy są częstym tematem rozmów w szkole Kuby. Wielu uczniów twierdzi, że nagrania ogląda tylko po to, by z niego szydzić i czytać komentarze hejterów. Przyznają jednak, że coraz częściej i im zdarza się marzyć o karierze na YouTube i wystawnym życiu.

- Syn opowiadał mi o tym, jak transmitował swoją grę na żywo. Pierwsze pytanie, jakie przyszło mi do głowy, to: "jak ci poszło?", ale on odpowiedział, że to w ogóle nie o to chodzi, tylko o to, ile osób oglądało. Obserwuję, jak dzieciaki traktują YouTube i wiem, że ich celem jest wyłącznie to, by zdobyć jak największą liczbę subskrybentów - mówi w rozmowie ze mną mama Kuby.

W szkole jej syna jest chłopiec z ADHD, pochodzący z rodziny dotkniętej wieloma problemami. Często jest niegrzeczny, a dzieci niezbyt go lubią. On także zapragnął być youtuberem. Zaczął prowadzić swój kanał, na który wrzucał bardzo dużo nagrań - ze szkoły, z parku, z domu. Ale zamiast zachwytów i wyrazów uznania, chłopiec cały czas dostawał łapki w dół i niemiłe komentarze.

- YouTube to kolejne miejsce, w którym może dojść do szykany. Te dzieciaki nie są w niczym specjalistami, wypowiadają się trochę o niczym, wrzucają cokolwiek. Gdy nie ma się konkretnego planu, bardzo łatwo narazić się na krytykę. Syn ostatnio wrzucił animację, którą sam zrobił, na swój kanał. Dostał osiem łapek w górę i siedem w dół. Bardzo to przeżywał. A co jeśli następnym razem ktoś napisze w komentarzu coś naprawdę chamskiego? Przecież przypadkowych internautów nie obchodzi, kto jest po drugiej stronie monitora, a dzieciaki mogą się mocno podłamać - mówi mama Kuby.

" Postarajmy się zrozumieć"
- Pomyślałam sobie, że może powinniśmy więcej rozmawiać ze swoimi dziećmi o tym, że nie ma nic złego w "biednych" gruszkach i ciuchach z second handu? Ani w łapkach w dół, bo jeśli mają nam coś ważnego do przekazania, to już jest wielka wartość! - podsumowuje mama Kuby.

Psycholog dziecięcy, Marta Żysko- Pałuba z Pracowni Psychologicznej NINTU, również zwraca uwagę na potrzebę dialogu rodzica z dzieckiem.

- YouTube jest głównym kanałem, którym dzieci interesują się w podstawówce. Kiedy widzimy, jak dziecko śmieje się do ekranu telefonu, zapytajmy, co ogląda. Jeśli nie spodoba nam się dana treść, nie bądźmy ekspertami, którzy powiedzą: "Nie oglądaj tego, to głupota". Postarajmy się rozmawiać z perspektywy życzliwej, zaciekawionej osoby. Jeśli zaczniemy oceniać dziecko, natychmiast się przed nami zamknie. Możemy powiedzieć np. "a mnie filmiki Lorda Kruszwila nie śmieszą, bo widzę tutaj sprzeczność – z jednej strony się wyśmiewa z bogatych dzieci, a z drugiej, zobacz, co sam robi… Co ty o tym sądzisz?”. Taka partnerska rozmowa będzie dużo bardziej wartościowa i sprawi, że dziecko nie zamknie się przed nami. Podobnie, w przypadku, gdy dziecko otworzy własny kanał. Postarajmy się zrozumieć, po co to robi, czego właściwie chce i nie oceniajmy tego, a jednocześnie miejmy na uwadze, jako absolutny priorytet, bezpieczeństwo dziecka w sieci. Dzieci - jeśli padną ofiarą hejtu - będą musiały się z tym zmierzyć, a to nie jest łatwe – mówi psycholog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz takkże: Były więzień szczerze o życiu za kratkami. Spędził tam 35 lat

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna wspominała zmarłą koleżankę
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna wspominała zmarłą koleżankę
Skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"
Anna Mucha w żałobie. Poruszający wpis aktorki
Anna Mucha w żałobie. Poruszający wpis aktorki
Aleksandra Radomska ostrzega rodziców. Oto co znalazła w cukierkach, które dostała córka
Aleksandra Radomska ostrzega rodziców. Oto co znalazła w cukierkach, które dostała córka
Fanka pomyliła go z Tomaszem Jakubiakiem. Tak zareagował
Fanka pomyliła go z Tomaszem Jakubiakiem. Tak zareagował
Wetrzyj w kran. Po 5 minutach kamień odpadnie całymi płatami
Wetrzyj w kran. Po 5 minutach kamień odpadnie całymi płatami