Krótka historia mody: Oscar de la Renta
W świecie mody był tradycjonalistą. Nie interesowały go nowoczesne awangardowe rozwiązania ani niekonwencjonalne kroje i połączenia. Od początku chciał tworzyć klasyczną modę dla kobiet, romantyczną, szykowną i wystawną - taką, w której czułyby się pięknie i wyjątkowo. Wierny dawnemu krawiectwu Oscar de la Renta wyrósł na króla mody wieczorowej i jednego z najważniejszych amerykańskich projektantów. Marka, którą tworzył, błyskawicznie przekonała do siebie imponujące grono gwiazd Hollywood. Dawny burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg żartował, że suknie jego projektu pojawiają się na oscarowej gali częściej niż aktorka Meryl Streep.
U Oscara de la Renty ubierała się nie tylko branża filmowa. Amerykańsko-dominikański twórca był również naczelnym projektantem Pierwszych Dam Stanów Zjednoczonych. W sukienkach jego autorstwa pojawiały się Jackie Kennedy, Nancy Reagan, Hillary Clinton, Laura Bush oraz Michelle Obama.
- Projektuję dla kobiet ubrania do noszenia. Nie stosuję taktyki szoku. Chcę tworzyć tylko piękne rzeczy – powtarzał.
Droga do sławy
Od początku pracował z najlepszymi. Jego mentorem był Cristobal Balenciaga – to właśnie hiszpański twórca wprowadził go w tajniki projektowania ubioru. W 1959 roku został asystentem Antonio del Castillo we francuskim domu mody Lanvin. W międzyczasie rozważał podjęcie pracy u Christiana Diora, a jego talent dostrzegła również amerykańska projektantka Elizabeth Arden.
Rozchwytywany Oscar de la Renta został postawiony przed ciężkim wyborem. W rozwiązaniu dylematów dotyczących dalszej ścieżki kariery pomogła mu legendarna redaktor naczelna „Vogue” – Diana Vreeland. W 1963 roku projektant wyznał jej, że jego celem jest tworzenie mody ready-to-wear, ponieważ „to właśnie w tym biznesie są pieniądze”. Vreeland nie zastanawiała się nad odpowiedzią:
- Idź do Arden, ponieważ u niej szybciej zyskasz nazwisko. Ona nie jest projektantką, więc będzie cię promować. W innych miejscach zawsze będziesz w cieniu takich nazwisk jak Dior.
Młody twórca posłuchał się rady Diane Vreeland. W firmie Elizabeth Arden przepracował dwa lata (w tym czasie jego projekty zaczęły pojawiać się na okładkach najlepszych magazynów mody – przyp.red.), następnie dołączył do grona pracowników Jane Derby i wkrótce, w 1965 roku, podjął decyzję o założeniu własnej autorskiej marki.
Pierwsze sukcesy i wielka miłość
Sukces przyszedł błyskawicznie. Już w 1967 roku Oscar de la Renta regularnie prezentował swoje pomysły na łamach pisma „Vogue”. W tym samym czasie oraz rok później otrzymał nagrodę COTY, jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień w amerykańskiej branży mody. Słynna firma kosmetyczna doceniła wówczas jego dwie kolekcje – „ Road of Spices” (1967) oraz „Belle Epoque” (1968).
W 1967 roku de la Renta poślubił redaktorkę francuskiej edycji magazynu „Vogue”, Françoise de Langlade. Byli jedną z najbardziej inspirujących par w modowej branży. Znana z doskonałego gustu i bardzo ceniona dziennikarka miała niepodważalny wpływ na twórczość Oscara de la Renty.
- Moją podstawową pracą jest bycie żoną mojego męża. To dla mnie najważniejsze, reszta jest w drugiej kolejności – mawiała.
Françoise de Langlade zmarła na raka w 1983 roku (w 1988 roku Oscar de la Renta ożenił się z Annette Reed – przyp. red.).
Człowiek sukcesu
Na koncie Oscara de la Renty szybko pojawiły się kolejne osiągnięcia. Utalentowany twórca sprawował funkcję dyrektora CFDA (Council of Fashion Designers of America) w latach 1973-1976 oraz 1986-1988 (w 2000 i 2007 roku zdobył również tytuł Projektanta Roku oraz nagrodę za całokształt twórczości w 1990 roku na gali CFDA – przyp.red.).
Imponująca lista tytułów ugruntowała jego pozycję w świecie mody, a charakter projektów błyskawicznie przysporzył mu grono prestiżowych klientów. Eleganckie suknie de la Renty pokochały największe monarchinie oraz słynne kobiety ze świata polityki. W 2000 roku otrzymał Złoty Medal Sztuk Pięknych od króla Hiszpanii, jak również został odznaczony francuskim Orderem Legii Honorowej.
Naczelny projektant Pierwszych Dam
Oscar de la Renta zaczął ubierać Pierwsze Damy już na początku swojej kariery. W 1962 roku stworzył sukienkę na specjalnie zamówienie dla Jaqueline Kennedy. Żona prezydenta zaprezentowała się w eleganckiej jedwabnej kreacji w morelowym odcieniu podczas podróży do Indii. Klasyczny krój sukienki uzupełniła eleganckimi dodatkami takimi jak naszyjnik z pereł i białe rękawiczki.
Talent projektanta doceniła również Nancy Reagan. Żona Ronalda Reagana często decydowała się na kreacje, których autorem był Oscar de la Renta. Znana ze swojej słabości do koloru czerwonego, regularnie zamawiała u niego sukienki w uwielbianym przez siebie odcieniu.
- Oscar był nie tylko żywą legendą w świecie mody, był również moim przyjacielem, z którym znałam się 50 lat. Ubóstwiałam jego uprzejmość, klasę, indywidualizm oraz hojną duszę, która nadawała piękna i elegancji wszystkiemu, czego się dotknął – mówiła o de la Rencie Nancy Reagan.
- Jeśli Pierwsza Dama poprosi cię o nową sukienkę, nie możesz powiedzieć „nie”. Bez względu na to, jakie są twoje poglądy polityczne– komentował swoje współprace projektant.
Lekcja stylu dla Hillary Clinton
W kwestii mody nigdy nie szedł na kompromis. Nie czynił żadnych wyjątków, nawet kiedy ubierał żony amerykańskich prezydentów. Projektant wprowadził do garderoby Hillary Clinton inne kolory niż uwielbiana przez nią czerń. Zamiast dodających lat sukienek w smutnych odcieniach zaproponował jej eleganckie jasne kreacje. To właśnie Oscar de la Renta na inauguracyjnym balu prezydenckim w 1997 roku wybrał dla niej wieczorową suknię w wiktoriańskim stylu, zdobioną złotą koronką.
- Ten człowiek przez ponad dwadzieścia lat pracował na to, by zmienić mnie w ikonę stylu, co nie było łatwe, bo bardzo się przed tym broniłam – wyznała Clinton podczas swojej przemowy na uroczystej ceremonii Medal of Excellence w Canergie Hall.
Moda z Białego Domu
Moda, którą tworzył, cieszyła się tak wielką popularnością w Waszyngtonie, że istniało wysokie prawdopodobieństwo pojawienia się w tej samej sukience na jednym przyjęciu. Eleganckie damy, które decydowały się na projekt autorstwa de la Renty, liczyły się z ryzykiem swoich modowych wyborów.
W takiej sytuacji znalazła się Laura Bush, która na jednym z wydarzeń musiała szybko zmienić swoją kreację, gdyż tę samą czerwoną tiulową suknię miały cztery inne ważne osobistości. Żona amerykańskiego prezydenta George’a Busha była kolejną Pierwszą Damą, która znalazła się w gronie stałych klientek amerykańsko-dominikańskiego projektanta.
Amerykanin w Paryżu
Oscar de la Renta był pierwszym Amerykaninem, który zasiadł za sterami francuskiego domu Balmain (projektant miał wyciągnąć z kryzysu podupadającą markę – przyp.red.). Powyższą funkcję sprawował od 1993 do 2002 roku.
- Oscar, jak wszyscy go nazywają, pasuje perfekcyjnie do estetyki domu mody Balmain. Nie jest innowatorem – wielu jego wrogów nazywa go kopistą – ale podchodzi do swoich efektownych projektów z niesamowitą dbałością o każdy detal i niuans oraz ma świetne oko do tkanin – pisała o stylu de la Renty dziennikarka pisma „Time”, Martha Duffy.
„Król wieczoru”
Magazyn „Vogue” nie bez przyczyny określił go mianem „króla wieczoru”. Projektant, specjalizujący się w wystawnej i eleganckiej modzie na wielkie wyjścia, zdecydowanie nie narzekał na brak zleceń od hollywoodzkich aktorek. W sukniach autorstwa Oscara de la Renty podbijały czerwony dywan takie gwiazdy jak Penelope Cruz, Amy Adams czy Cameron Diaz.
Jego wierną klientką była również Sarah Jessica Parker – w pięknych kreacjach amerykańskiego twórcy pojawiała się nie tylko na wielkich galach, ale również na filmowym planie. Kto zna serial „Seks w Wielkim Mieście”, ten doskonale wie, że główna bohaterka, Carrie Bradshaw miała w swojej garderobie projekty z jego metką.
Moda na ślubnym kobiercu
Oscar de la Renta, oprócz projektowania wieczorowych kreacji na czerwony dywan, zajmował się również modą ślubną. Niejedna panna młoda marzyła o sukience jego autorstwa na ślubnym kobiercu. W projektach de la Renty poszły do ołtarza Amal Alamuddin Clooney oraz Kate Bosworth.
- Jest bardzo eleganckim projektantem i tak samo eleganckim mężczyzną – wyznała magazynowi „People” zadowolona z efektów współpracy Amal Clooney.
Śmierć mistrza
Wielkie imperium Oscara de la Renty ugruntowało swoją pozycję na rynku nie tylko dzięki luksusowej modzie. Projektant doskonale radził sobie również w kosmetycznej branży – jego słynne perfumy „Oscar”, które powstały pod koniec lat 70. do tej pory cieszą się ogromnym zainteresowaniem klientek.
W 2002 roku de la Renta zaangażował się również w projektowanie mebli – w ekskluzywnej kolekcji pojawiły się tapicerowane krzesła, sofy i stoły. Mimo że świetnie radził sobie w dziedzinie projektowania eleganckich sukienek koktajlowych i kreacji wieczorowych, w 2004 roku zdecydował się również na wprowadzenie na rynek tańszej linii odzieżowej o nazwie "Oscar". Jak podkreślał w wywiadach, w ten sposób chciał trafić do mniej zamożnych klientów, którzy nie mogli sobie pozwolić na jego luksusowe projekty.
Choć osiągał liczne sukcesy w życiu zawodowym, w życiu prywatnym nie miał takiego szczęścia. W 2006 roku zdiagnozowano u niego nowotwór. Mimo wyniszczającej i ciężkiej choroby, nie zamierzał usuwać się w cień i nie myślał o rezygnacji z intensywnej pracy. Oscar de la Renta zmarł 20 października 2014 roku po długiej walce z rakiem.