Tracą ochotę na seks. Ekspertka apeluje do par

W dzisiejszych czasach coraz częściej mówi się o kryzysie męskości. Tradycyjne role mężczyzn w społeczeństwie się zmieniają, a dotychczasowe wzorce są kwestionowane, co prowadzi do poczucia zagubienia i niepewności. W odpowiedzi na te zmiany, coraz więcej mężczyzn poszukuje nowych sposobów na wyrażenie swojej męskości.

- Kryzys tożsamości męskiej (...) wynika z tego, że w Polsce bardzo duży wpływ na życie psychiczne mężczyzn mają kobiety. Najpierw matki, a potem ich partnerki - zaznaczyła Marta Niedźwiecka w rozmowie z Kubą Jankowskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspertka podkreśliła znaczenie męskiego wzorca w procesie dorastania oraz w późniejszym życiu. Zaznaczyła, że istotne jest, aby mężczyźni prowadzili rozmowy między sobą i dzielili się swoimi doświadczeniami. Panowie, którzy opowiadają o swoich przeżyciach i emocjach, mogą wspierać innych w odnajdywaniu się w nowej rzeczywistości.

- Chodzi o szukanie mądrego, dobrego, męskiego wzorca, żeby pomyśleć: "O, chcę być taki jak on", albo: "To nie do końca jest dla mnie, ale przynajmniej rozumiem, że chodzi o to, żeby być odpowiedzialną osobą" - podkreśliła.

Zobacz też: Tak nie chwal dziecka. "Traci funkcję, z którą się urodziło"

Czy możliwe są związki bez seksu? - Dla części seksuologów jest tak: jeśli macie związek, w którym nie ma seksu, ale nikt nie cierpi z tego powodu - nie musi nikogo zdradzać, żeby na zewnątrz realizować swoje potrzeby seksualne - to nie jest nasz biznes, żeby to oceniać - wyjaśniła Marta Niedźwiecka.

Jak dodała, jest jednak frakcja seksuologii, która mówi, że choć istnieje faza związku, cechująca się zmniejszeniem popędu, to jednak seks ma ważną więziotwórczą rolę. - Jeśli w ogóle nie ma seksu, dopatrywalibyśmy się wtedy jakiegoś problemu - dodała. Zaznaczyła jednocześnie, że seksualność jest o wiele szersza niż sam seks.

Niedźwiecka odniosła się także do często sygnalizowanego przez partnerów problemu braku spontanicznego seksu. - Ludzie mogą mieć spontaniczny seks - i to jest bardzo fajne. Natomiast on jednak częściej występuje w filmach, w popkulturze niż w życiu normalnych ludzi - zastrzegła ekspertka.

Inną kwestią, która często niepokoi partnerów jest wygasanie pożądania po kilku pierwszych latach związku. Jak jednak wyjaśnia Niedźwiecka, dopiero gdy biologiczny stan zakochania się uspokoi, dopiero wtedy zacznie się dojrzała miłość.

- W tym pytaniu się odbija mit miłości romantycznej. Ty mówisz, że w pierwszych latach związku mamy miłość, pożądanie i namiętność. Z psychologicznego punku widzenia, my nie mamy wtedy miłości, pożądania i namiętności. My mamy zakochanie. Bardzo silna idealizacja partnera, pewnego typu obsesja, fiksacja na punkcie seksu. Fantastycznie, to jest bardzo miłe chodzić trzy albo pięć razy dziennie do łóżka i po prostu być ciągle "nagrzanym" na tę drugą osobę, ale to jest stan manii. To nie ma nic wspólnego z miłością - podkreśliła.

Marta Niedźwiecka podkreśliła też, że coraz częściej Polacy otwarcie komunikują się na temat seksu, jednak wciąż jest w tym zakresie wiele do zrobienia. - To się zmienia, ale nie trafia to na podatny grunt. Jesteśmy krajem, w którym kulturowo jest dużo nieufności wobec seksu, stereotypów i przekazywanych z pokolenia na pokolenie postaw wobec seksualności, które "ryją nam banię" - oceniła.

Przykładem takiego przekazu może być udowadnianie swojej męskości przez mężczyzn poprzez aktywność seksualną. - A dla kobiet najsilniejszym przekazem jest to, że przyzwoite i normalne kobiety się tym nie interesują. Większe zainteresowanie, zaangażowanie w kwestie seksualności, temperament, potrzeby, eksperymenty świadczą (...) że to jest zajęcie nie dla przyzwoitej kobiety - powiedziała.

Czytaj także: Pił często. "Alkohol to była jedyna przyjemność z życia"

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.