Kulisy przemiany Dody. "Chciałam zainspirować inne kobiety"
Doda po raz pierwszy zdradza sekret swojej przemiany. "Po trzydziestce przestałam się malować. To jest megawygoda i inny komfort życia. Ale pokazywanie się w takim wydaniu wymaga odwagi, którą chciałam zainspirować inne kobiety" - kwituje artystka.
Dorota Rabczewska w wywiadzie dla magazynu "Gala" po raz pierwszy opowiedziała o zmianie wizerunku, pojednaniu z bratem oraz długo ukrywanym związku. Kwintesencją rozmowy jest dołączona sesja, na której artystka pozuje w wersji saute.
Od pewnego czasu Doda na swoim profilu na Instagramie publikuje zdjęcia w naturalnym wydaniu. Wróciła do swojego koloru włosów, mniej się maluje. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy ją podziwiać wyłącznie w mocnym make upie. W magazynie po raz pierwszy pozuje bez makijażu. Artystka tłumaczy: "Ideą tej sesji było to, by po 20 latach kariery w show-biznesie pokazać się od tej strony, od której znają mnie tylko nieliczni". "Po trzydziestce przestałam się malować. To jest megawygoda i inny komfort życia. Ale pokazywanie się w takim wydaniu wymaga odwagi, którą chciałam zainspirować inne kobiety" - dodała wokalistka.
Dorota apeluje do płci pięknej: "Wiadomo, że kosmetykami możesz sobie powiększyć oczy, wyszczuplić nos i wyglądać na okładce tak, by każdy się zachwycał . Ale chciałam pokazać kobietom, że bez tony make upu nie musimy wyglądać na zmęczone i zaniedbane, nadal możemy wyglądać sexy".
Wokalistka zdradza, że za promienny wygląd odpowiada przede wszystkim zdrowy tryb życia. Przed sesją bez makijażu spała 10 godzin i tuż przed zdjęciami wypiła prawie całą zgrzewkę wody. "Nie piłam alkoholu od miesiąca. Nie jadłam mięsa, ale ja całe życie się dobrze odżywiam" - wyznaje Rabczewska.
Dorota Rabczewska wytłumaczyła, dlaczego odważyła się dopiero teraz na zmianę wizerunku. Wcześniej wolała tę część delikatną zachować dla siebie. Uważała, że to nie jest twarz do show biznesu, że ona się nie obroni, nie zostanie zapamiętana, nie będzie wyróżniać się wśród innych. "A teraz, kiedy już to wszystko odbębniłam, zostałam zapamiętana i po prostu tamto mi się znudziło" - kwituje piosenkarka.
W 2018 roku Emil Stępień i Doda wzięli ślub. Mąż piosenkarki poznał ją w chwili, kiedy akurat przestała się malować i zaczęła dbać o cerę. "Mam na myśli również wyjścia do restauracji czy na randki. Dzięki temu mogłam obserwować, w jakim był szoku, kiedy w końcu pomalowałam się na jakieś wyjście zawodowe. Bo gdybym codziennie to robiła, nie byłoby efektu 'wow'. Rzeczywiście, widziałam to zaskoczenie".
Artystka nie tylko zmieniała swój wizerunek, ale również otwarcie przyznaje, że dojrzała. Jeszcze parę lat temu w wywiadach wylewnie opowiadała o mężczyznach. Teraz nie chce popełniać tych samych błędów i ubierać tego w słodkie instagramowe barwy idealnego związku. Obecne małżeństwo woli zachować dla siebie. Cała Polska nie musi o tym wiedzieć. To był jeden z powodów, dla którego ta znajomość była tak długo utrzymywana w tajemnicy. "Nie mogliśmy się trzymać za rękę, nigdy nie pocałowaliśmy się w miejscu publicznym, zawsze wsiadaliśmy oddzielnie do jednego samolotu. Dopiero w środku Emil przychodził do mnie, zamieniał się z kimś miejscami i siadał obok mnie" - opowiada wokalistka.
Rabczewska wyznała, że po wielu latach, w Wigilię, wyciągnęła rękę do przyrodniego brata Rafała. "Cieszę się, że spełniliśmy prośbę rodziców i pogodziliśmy się w te święta. Zmieniłam się i czuję ulgę, bo mam w sobie dużo spokoju" - stwierdza piosenkarka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl