Blisko ludziLekarz apeluje o noszenie maseczek. "Maski działają, nawet te chirurgiczne"

Lekarz apeluje o noszenie maseczek. "Maski działają, nawet te chirurgiczne"

Lekarz apeluje o noszenie maseczek. "Maski działają, nawet te chirurgiczne"
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
05.04.2020 10:12, aktualizacja: 05.04.2020 17:05

Lekarz Michał Buczyński na własnym przykładzie potwierdza skuteczność maseczek. Chociaż sam miał styczność z osobą z wynikiem dodatnim, nie zaraził się koronawirusem. W rozmowie z WP Kobieta przyznał, co myśli o takiej formie ochrony.

Michał Buczyński opublikował na swoim profilu na Facebooku post, w którym zachęca innych do noszenia maseczek. Zapewnia, że są skuteczną formą ochrony przed koronawirusem.

Koronawirus. Lekarz Michał Buczyński apeluje do internautów

W swoim poście lekarz oznajmił, że przez kilka godzin operował pacjenta, pozostając w bliskim kontakcie z asystentem. Kilkadziesiąt godzin później okazało się, że asystent jest zarażony koronawirusem, a test lekarza wyszedł ujemny.

"Maski działają, nawet te zwykle chirurgiczne. Jestem ujemny, choć operowałem kilka godzin, kilkanaście centymetrów, twarz w twarz z moim asystentem, który kilkadziesiąt godzin później rozwinął infekcję z dodatnim testem. Obecnie ma się już dobrze, ale strachu się najedliśmy. Proszę, noście maski w pracy, chroniąc siebie i innych" – apelował do internautów.

Chirurg przyznał w rozmowie z WP Kobieta, że warto zakładać maseczki codziennie, zawsze wtedy, gdy mamy kontakt z obcymi ludźmi.

– Nosząc maseczki, chronimy innych przed swoimi aerozolami oraz trochę siebie przed innymi. Generalnie rządzi tu prawdopodobieństwo, a mając maskę i licząc, że ktoś również ją sumiennie i należycie nosi, mamy wielokrotnie mniejsze szanse na wchłonięcie cudzych patogenów – zauważa.

Zdaniem lekarza w kwestii dostarczania maseczek, płynów do dezynfekcji i środków higienicznych do szpitali wciąż panuje polityka oszczędzania na przyszłość.

– Uważam, że większość zakupywanych od w sumie dwóch miesięcy środków ochrony idzie do agencji rezerw, jako zabezpieczenie ewentualnych wyborów, robi się więc temat polityczny, a dowodów na to brak. Co chwila ogłaszany jest jednak kolejny zakup, a w szpitalach tego za bardzo nie widać. W placówce, w której pracuję, jest stabilnie i racjonalnie, ale to największy szpital w Polsce. Wiec myślę, że nie jest to stan reprezentatywny dla całego kraju – mówi Buczyński.

Szpital, w którym pracuje chirurg, stara się również pozyskać własne urządzenie do robienia testów na koronawirusa. Lekarz badał się w szpitalu zakaźnym i jak podkreśla, tam na wynik zwykle czeka się od 18 do 72 godzin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (799)
Zobacz także