Blisko ludziLetnie pułapki

Letnie pułapki

Wysoka temperatura, wilgoć, korzystanie z publicznych kąpielisk, zbyt mocna depilacja okolic intymnych, nieodpowiednia bielizna – to główne przyczyny letnich infekcji intymnych.

Letnie pułapki
Źródło zdjęć: © 123RF.COM

14.08.2017 12:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W upalne dni skóra reaguje na temperaturę, a syntetyczna bielizna oraz kostiumy kąpielowe utrudniają jej oddychanie. Dodatkowym zagrożeniem są kąpiele w basenach, korzystanie z natrysków, saun i łaźni. Infekcję bakteryjną lub drożdżakową można „złapać”, używając wilgotnych ręczników i gąbek.

*Stringi od wielkiego dzwonu *
Noszenie stringów przeczy zdrowej profilaktyce. Wrzynające się „paski” bielizny powodują otarcia naskórka, przez który dostają się bakterie, a wtedy już tylko krok do infekcji. Dlatego najlepsze są majtki z naturalnych materiałów.

Niezdrowe jest też chodzenie latem przez cały dzień w obcisłych spodniach. Brak swobodnego dostępu powietrza do okolic intymnych to otwarte wrota dla infekcji, zwłaszcza w trakcie leczenia globulkami. Dlatego po przyjściu do domu należy zdjąć spodnie (a nawet majtki) i założyć spódnicę.

*Bomba z opóźnionym zapłonem *
Tampony to bomba mikrobiologiczna w pochwie. Trzeba ich używać z dużą ostrożnością i nie nosić ich dłużej niż 4–6 godzin. W żadnym razie nie zakładać na noc.
Jeśli tampon długo tkwi w pochwie, łatwo o infekcję, która wstępuje do szyjki macicy i dalej do jajowodów, a stamtąd już krótka droga do zakażenia przydatków, co może prowadzić do powstania zrostów w jajowodach, a w konsekwencji do niepłodności. Zdecydowanie bezpieczniejsze są podpaski.

*Bawełna górą *
Podpaski z tworzyw sztucznych, choć skuteczne w trzymaniu krwi z dala od ciała, mogą odparzać. Z kolei te nasączone środkami zapachowymi często podrażniają wrażliwe okolice, tak jak prana w pralce (a nie ręcznie) bielizna. Proszki do prania (ręcznego czy w pralce) trudno wypłukują się z tkanin, dlatego najlepiej je prać w płynie „Biały jeleń” lub z użyciem innego delikatnego kwaśnego mydła dla dzieci.

*Ostrożnie z depilacją *
Wiele osób uważa depilację intymną za niezbędny zabieg pielęgnacyjny, wierząc, że gwarantuje higienę i zwiększa atrakcyjność seksualną. Jednak przeprowadzone w USA badanie z udziałem ponad 7500 osób w wieku od 18 do 65 lat dowiodło, że istnieje wyraźny związek między depilacją miejsc intymnych a podatnością na infekcje. Okazało się, że u osób, które przynajmniej raz w miesiącu dokładnie przycinają, golą maszynką lub usuwają całe owłosienie łonowe za pomocą wosku, ryzyko zakażenia chorobami wenerycznymi jest cztery razy wyższe. W trakcie „zabiegów” dochodzi do drobnych urazów skóry, które ułatwiają bakteriom i wirusom wnikanie do organizmu. Brak bariery ochronnej w postaci włosów, stringi i obcisłe spodnie to wymarzone warunki dla zakażenia.

*Antybiotyk - niszczyciel flory *
Jednym ze skutków ubocznych terapii antybiotykowej jest zniszczenie dobroczynnej flory bakteryjnej pochwy, co prowadzi do nadmiernego namnażania się bakterii i grzybów chorobotwórczych oraz powstania stanów zapalnych, np. bakteryjnego zakażenia pochwy (waginoza bakteryjna), drożdżycy, nawrotowego zakażenia dróg moczowych. Objawami są: świąd, upławy, pieczenie. Nieleczone zakażenie pochwy może przejść w przewlekłe, często utajone zakażenie, a z czasem doprowadzić do poważnych powikłań.

Przed infekcjami chroni prawidłowe środowisko biologiczne pochwy, w którym główną rolę grają pałeczki Lactobacillus broniące pochwę przed innymi drobnoustrojami. Wytwarzany przez nie kwas mlekowy obniża pH, co zmniejsza ryzyko rozwoju infekcji grzybiczych oraz niektórych infekcji bakteryjnych. Warto więc stosować probiotyki z kwasem mlekowym i laktobionowym przywracające równowagę flory bakteryjnej oraz zmniejszające świąd i zaczerwienienie.

*Seks z ryzykiem *
Infekcje intymne często wiążą się ze współżyciem, szczególnie jeśli dotyczy ono nowych partnerów lub gdy aktywność seksualna jest bardzo duża (dawniej mówiło się o „chorobie nocy poślubnej”). Ryzyko wystąpienia infekcji zwiększa się wtedy blisko 2,5–krotnie! To dlatego, że w czasie współżycia dzielimy się florą bakteryjną, zakażając się grzybicą Candida oraz bakteriami jelitowymi: E. coli i Enterobacter. Poważniejsze konsekwencje niesie zakażenie chlamydiami, HIV, kiłą, rzeżączką czy wirusem HSV lub HPV. Konieczne są wtedy badania laboratoryjne, nawet kilka miesięcy po kontakcie seksualnym. Choroby te nie zawsze mają typowy przebieg, łatwy do rozpoznania po objawach.

Zdaniem specjalisty:
– Niemal co druga pacjentka zgłaszająca się do gabinetu lekarza ginekologa cierpi na ból, pieczenie i zwiększoną ilość wydzieliny z pochwy. Co trzecia kobieta raz w roku leczy się z powodu zakażeń, a praktycznie każda raz w życiu odczuwa nieprzyjemne dolegliwości, które im towarzyszą. Są one najczęściej związane z zapaleniami pochwy i sromu, a ich powodem jest przede wszystkim rozwój chorobotwórczych bakterii, grzybów lub pierwotniaków. Znacznie rzadziej przyczyną bólu, pieczenia, świądu, zaczerwienienia i upławów są uczulenia na środki piorące, tampony czy bieliznę – mówi dr n. med. Grzegorz Południewski, ginekolog położnik.

Obraz
© Moda na Zdrowie
Źródło artykułu:Moda na zdrowie
grzybica pochwylatozdrowie kobiety
Komentarze (17)