LG Velvet – sześć cech nowego smartfonu LG, które mogą zachwycać
LG przyzwyczaiło nas już, że co roku portfolio producenta powiększa się o kilka udanych i dopracowanych smartfonów. Sam jestem miłośnikiem tej marki i nie mam wątpliwości, że testowany przez mnie jakiś czas temu LG G6 to jeden z najlepszych smartfonów, jakie w ogóle wpadły mi w ręce. Nie inaczej jest w 2020 roku, przy czym, poza kolejnymi odsłonami znanych już serii urządzeń, zaproponowano także coś zupełnie nowego. LG Velvet, bo o tym smartfonie mowa, nie tylko spodobał mi się wizualnie, ale dostrzegłem w nim cechy i funkcje, które od razu mnie zachwyciły. Postanowiłem przyjrzeć się im bliżej.
02.09.2020 16:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Materiał powstał we współpracy z LG
Nieoczywiste wzornictwo
LG Velvet to według mnie model, który znacząco wyróżnia się na tle innych smartfonów. Zauważyłem to już na pierwszy rzut oka, jasne było to dla mnie zaraz po wyjęciu z pudełka. Projektanci zdecydowali się na znaczną modyfikację wyglądu kluczowych komponentów i odeszli od przyjętych standardów, które już dawno zdążyły mi się opatrzeć. Najlepszy przykład to nietypowy wygląd aparatów, które zamiast być umieszczone na jednej „wyspie”, do czego przyzwyczaili nas inni producenci, elegancko odcinają się od obudowy, przypominając krople. Podobnych pomysłów, które zwróciły moją uwagę, jest zresztą znacznie więcej: zaokrąglone boki ekranu i panelu tylnego czy ostro ścięte krawędzie dolna i górna to z całą pewnością coś, co zwyczajnie mi się podoba. Moim zdaniem telefon wygląda elegancko, bardzo modnie i wyróżnia się na tle innych smartfonów.
Olśniewający ekran
Oczywiście nawet najbardziej atrakcyjnego wzornictwa nie doceniłby wystarczająco, gdyby całości nie dopełniał wyświetlacz. W tym aspekcie także LG Velvet oferuje naprawdę wiele: ekran ma aż 6,8-calową przekątną, a mimo to ze smartfonu korzystało mi się podczas testów bardzo wygodnie. Wszystko to za sprawą nieoczywistych, kinowych proporcji ekranu wynoszących 20,5:9, dzięki którym urządzenie zgrabnie leżało mi w dłoni. Do oglądania na Velvecie filmów czy seriali zachęcała mnie też intensywność barw wyświetlacza oraz wysoki poziom ich odwzorowania – w porównaniu z moim dużo droższym flagowcem innego producenta, urządzeniu z zupełnie innej półki cenowej, wypada on bardzo dobrze. Obok wzornictwa ekran i oferowane przez niego właściwości to zdecydowanie jeden z najmocniejszych punktów nowego LG, oglądanie na nim Netfliksa po prostu mnie zachwycało.
Niezwykła wytrzymałość
Na początku spodziewałem się, że skoro LG połączyło modny wygląd i duży wyświetlacz, to cała konstrukcja będzie raczej delikatna i wrażliwa na uszkodzenia. Szybko przekonałem się, że się myliłem. Gdy po raz pierwszy wziąłem LG Velvet do ręki, jasne stało się, że producentowi udało się połączyć nowoczesny design z niezwykłą wytrzymałością. Mowa tu nie tylko o odporności na wodę i kurz IP68, ale też o zgodności z MIL-STD-810. Jest to standard odporności używany przez amerykańskie wojsko w celu oznaczenia sprzętu, który pomyślnie przeszedł szereg testów (między innymi testy odporności na niską i wysoką temperaturę, drgania, a nawet strzały) i nadaje się do użycia w armii. LG Velvet to naprawdę solidna i wytrzymała konstrukcja, która poradzi sobie nawet w trudnych warunkach, o czym zresztą sam się przekonałem – w odróżnieniu od lwiej części współczesnych smartfonów, podczas korzystania z urządzenia ani razu nie czułem dyskomfortu, że jeśli smartfon wypadnie mi z ręki, to rozsypie się w drobny mak.
Pojemna bateria
Sporym zaskoczeniem dla mnie było, że w parze z wytrzymałością idzie duża pojemność baterii. Podczas testów LG Velvet nie było mowy o konieczności podładowywania akumulatora podczas dnia. W moim przypadku, podczas intensywnego użytkowania (Netflix, aplikacje mediów społecznościowych, słuchanie muzyki i podcastów w Spotify), półtorej doby pracy na jednym ładowaniu to w przypadku LG Velvet standard. A przecież musimy pamiętać, ze zasilić trzeba tu duży, OLED-owy wyświetlacz oraz zaawansowaną specyfikację. Pojemna bateria przekładająca się na długie czasy pracy na jednym ładowaniu wraz z wytrzymałością potwierdzoną przez standardy U.S. Army to cechy, które w LG Velvet – smartfonie, który w niczym nie przypomina wzmocnionych, mało eleganckich konstrukcji dla wymagających – szczególnie przypadły mi do gustu.
Obsługa 5G
Przyznam, że gdy sam wybierałem dla siebie prywatny smartfon pod koniec marca tego roku, zastanawiałem się na ile ważna będzie kwestia obsługi w nim standardu 5G. Tym bardziej wybór LG Velvet może się okazać dobrym wyborem właśnie teraz. Urządzenie obsługuje już sieć 5G, co do której nie mam wątpliwości, że szybko upowszechni się na całym świecie, otwierając zupełnie nowe możliwości zarówno przed użytkownikami, jak i twórcami aplikacji i producentami. Co prawda do czasu kiedy sam zostanę objęty zasięgiem „prawdziwego” 5G w Polsce upłynie zapewne jeszcze trochę wody, niemniej warto już dziś zdecydować się na wybór urządzenia, które zapewni obsługę nowego standardu i nie martwić się brakiem kompatybilności w przyszłości. Zwłaszcza że 5G ma szansę gruntownie zmienić to, jak będziemy korzystać z aplikacji i smartfonów w ogóle. O ile na początku roku nie było to jeszcze dla mnie tak oczywiste, tak dziś nie mam już wątpliwości, że każdy, kto chce kupić smartfon pod koniec 2020 roku, powinien postawić na urządzenie z 5G.
Nagrywanie dźwięku
Kolejną funkcją LG Velvet, z którą rzadko miałem do czynienia w przypadku innych smartfonów są bogate możliwości nagrywania dźwięku. Osobiście bardzo brakuje mi we współczesnych smartfonach wysokiej jakości dźwięku, zarówno podczas nagrywania, jak i odtwarzania przez głośniki, jaką oferowały choćby „smartfony” BlackBerry za czasów ich świetności. Przyznaję, że dziś jest to zazwyczaj aspekt zaniedbywany przez producentów, ale nie w przypadku LG Velvet. W urządzeniu dostępne są dwa mikrofony o czułości moim zdaniem znacznie przewyższające jakość, do jakiej przyzwyczaiły nas inne smartfony. Świetnie korzystało mi się z trybu ASMR, którego możliwości np. podczas nagrywania filmów zrobiły na mnie duże wrażenie. Dostępna jest także funkcja Voice Bokeh, dzięki której, podobnie jak to ma miejsce w przypadku fotografii mobilnej, rozmywane jest tło. W rezultacie wyraźnie słyszalne były te dźwięki, na których mi zależało, a nie szumy z otoczenia. Jeśli połączymy to z dwoma głośnikami stereo, to staje się jasne, że LG Velvet to także smartfon muzyczny.
Dla kogo LG Velvet? Dla każdego!
Czas spędzony z LG Velvet zapamiętam bardzo dobrze. Producent zadbał o detale, o których zazwyczaj zapomina się w przypadku smartfonów. Im bardziej zagłębiałem się w kolejne aplikacje, tym bardziej przekonywałem się, że to urządzenie, które zachwyca drobiazgowością, dopracowaniem i oryginalnością. Piękna i wytrzymała konstrukcja, kinowy wyświetlacz czy pojemna bateria to tylko część z nich. Bardzo spodobał mi się także potrójny aparat panoramiczny z naprawdę skuteczną stabilizacją obrazu i czujnikiem głębi pola czy zgodność z ekranem LG Dual Screen. Mimo odważnych decyzji projektowych, LG Velvet nie jest smartfonem niszowym. Wręcz przeciwnie, unikalna funkcjonalność, wytrzymałość i pojemna bateria sprawiły, że LG Velvet to smartfon, z którego jestem bardzo zadowolony i jestem przekonany, że równie zadowolony będzie każdy inny użytkownik.
Materiał powstał we współpracy z LG