Unikaj w czasie zbliżenia. "Nie będziemy chciały takiego seksu"
- Udawany orgazm, zachowania kopiowane z porno nie rozbudzą naszego libido. Jeśli gramy, chcemy przez to zdobyć partnera czy podnieść samoocenę, to nie będziemy chciały takiego seksu - ostrzega terapeutka Klaudia Latosik. Edukatorka mówi też, dlaczego podnosi się wiek inicjacji seksualnej.
Wraz z upływem lat zmienia się nie tylko nasz mózg, nasza psychika i nasze ciało. Ogromne zmiany zachodzą także w tym, jak przeżywamy życie intymne oraz jakie mamy potrzeby seksualne. Jak wyjaśnia edukatorka seksualna i terapeutka Klaudia Latosik w rozmowie ze "Zwierciadłem", inne są role społeczne, co przekłada się na to, że zmienia się ekspresja seksualna danej osoby.
- Obecnie młodzi ludzie mają znacznie większy dostęp do wiedzy, ale za to niepełnej i wypaczonej przez porno, co także rodzi różne trudności w rozeznaniu przez nich własnego libido. Badania mówią, że podnosi się wiek inicjacji seksualnej w stosunku do tego, jaki obserwowaliśmy w latach 90. XX wieku - wyjaśnia ekspertka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polki w gabinetach seksuologów. Marta Szarejko wyjawia z jakimi problemami przychodzą
- Przyczyny widzę w kulturze, choćby w tym, co można by nazwać kompleksami z Instagrama. Jeśli jednak mamy powiedzieć coś ważnego na temat zmian naszych potrzeb seksualnych w trakcie życia, to warto wprowadzić do naszej rozmowy kryterium jakościowe, a odłożyć na bok ilościowe - zachęca Latosik.
Tak sobie szkodzą: udawany orgazm, kopiowanie z porno
Seksualne potrzeby danej osoby nie są jednakowe przez całe życie. Terapeutka zwraca uwagę na to, że na ich natężenie i intensywność mogą wpływać bardzo różne czynniki. Podlegając im, goniąc za nierealnymi wzorcami, w szczególności kobiety same sobie szkodzą. Ma to być powszechny błąd w sypialni.
- Udawany orgazm, zachowania kopiowane z porno nie rozbudzą naszego libido. Jeśli gramy, chcemy przez to zdobyć partnera czy podnieść samoocenę, to nie będziemy chciały takiego seksu. Bo libido to nie tylko wrodzony temperament, popęd czy hormony, ale też właśnie to, czego w seksie doświadczyłyśmy. To też nasze przekonania na temat tego, czym jest intymna relacja z drugim człowiekiem, bo jeśli uważamy, że poświęceniem czy tylko dawaniem siebie, to wręcz zamrozimy swoją ochotę na seks - podkreśla. - Ekspresja seksualna, czyli to, jak wyrażamy seksualność i jak ją przeżywamy, jest niezbywalnym aspektem człowieczeństwa zaznacza Latosik.
Wtedy osiągają szczyt zainteresowania seksem
W rozmowie ze "Zwierciadłem" specjalistka zwraca uwagę na to, że seksualność jest elementem naszego życia od życia płodowego, aż do śmierci, a przyjemność seksualna jest ogromnie ważna dla naszego dobrostanu. Aby ją osiągnąć, warto znać swoje potrzeby.
- Mówi się, że szczyt kobiecego zainteresowania seksem osiągają trzydziestoparolatki. Moim zdaniem może to jednak wynikać z tego, że kobiety w tym wieku lepiej już znają swoje ciała, mają doświadczenia intymne i wiedzą, co się im podoba, umieją też to komunikować. A do tego wciąż czują się atrakcyjne. Co więcej, nie skupiają się już wtedy bardziej na opinii partnera i jego satysfakcji niż na swojej. Są też zazwyczaj w innej roli społecznej niż 10 lat wcześniej, kiedy jako mamy małych dzieci miały mniej czasu i siły na kontakt z własną seksualnością. Może więc z wiekiem zwiększa się nie popęd kobiet, ale samoświadomość i samoakceptacja? - zastanawia się Latosik.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.