WAŻNE
TERAZ

Rosyjski samolot przechwycony. Naruszył przestrzeń powietrzną Polski

Louise Brown – pierwsze dziecko z probówki

Nie dokonała epokowego wynalazku. Nie napisała ważnej książki. Poza rodziną mało kto o niej słyszał. A jednak zapisała się na stałe w historii i to tylko jednym – urodziła się.

fot. east news
Źródło zdjęć: © East News
30

25 lipca 1978 roku punktualnie o godzinie 23.47 w brytyjskim mieście Oldham przyszła na świat Louise Jay Brown – pierwsze dziecko urodzone w wyniku zapłodnienia in vitro.

45-letnia Louise jest urzędniczką pocztową. Wiecznie uśmiechnięta kobieta kocha dzieci. Gdy miała piętnaście lat, pracowała przez pewien czas jako wolontariuszka w przedszkolu w Bristolu. Była tam ulubienicą najmłodszych. Przyciągała maluchy jak magnes, a one, czując bijące od dziewczyny ciepło, lgnęły do niej instynktownie.

Przez lata czekali na dziecko

Jej rodzice przez blisko dziesięć lat bezskutecznie starali się o dziecko. Korzystali z wszystkich konwencjonalnych i mniej konwencjonalnych metod, ale bez pozytywnego skutku. Lesley Brown cierpiała na niedrożność jajowodów (do dzisiaj jest to najczęstsza przyczyna niepłodności), co uniemożliwiało jej zajście w ciążę.

Szansę na własne dziecko dał angielskiemu małżeństwo dopiero dr Robert Edwards, naukowiec z prestiżowego uniwersytetu w Cambridge, który w 1968 roku opracował technikę zapłodnienia ludzkiej komórki jajowej w probówce.

Lesley Brown trafiła do Edwardsa w 1976 roku. 10 listopada 1977 roku została poddana zabiegowi in vitro. Przeprowadzili go dr Edwards i ginekolog Patrick Steptoe. Wkrótce potem było wiadomo - Lesley jest w ciąży. Po blisko dziewięciu miesiącach (dziecko urodziło się na tydzień przed terminem) małżonkowie doczekali się upragnionej córeczki. Nazwali ją Louise.

Po przebadaniu noworodka okazało się, że dziewczynka jest całkowicie zdrowa. Lekarze i rodzice odetchnęli z ulgą.

fot. getty images
© Getty Images

Pierwszy udany zabieg poprzedziło ponad sto prób

Choć Louise Brown była pierwszym dzieckiem z probówki, to wcześniej Edwards i Steptoe próbowali metody in vitro na ponad stu kobietach. Wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem.

Medycy do samego końca nie byli pewni, czy i zabieg na Lesley Brown nie zakończy się fiaskiem. Nie informowali jednak kobiety o wcześniejszych nieudanych próbach, by oszczędzić jej dodatkowego stresu. Na szczęście ich obawy okazały się bezpodstawne.

"Kiedy miałam cztery lata, zanim poszłam do szkoły, mama i tata usiedli ze mną i wyjaśnili, że mama potrzebowała Patricka Steptoe'a i Boba Edwardsa, aby pomogli jej mnie urodzić" - pisała Louise w swojej biografii.

Także drugie dziecko Lesley, Natalie, urodziło się dzięki in vitro.

Zarówno Natalie, jak i Louise dzisiaj same są matkami. Co ciekawe, obie kobiety nie miały problemów z zajściem w ciążę. Dzieci urodziły w sposób całkowicie naturalny i były zdrowe.

Jak potoczyła się historia dr Roberta Edwardsa? Naukowiec za opracowanie metody zapłodnienia pozaustrojowego dostał w 2010 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Zmarł dwa lata później. Miał 87 lat. Przed śmiercią zdążył jeszcze bawić się na ślubie „swojego” dziecka i poznać jej syna Camerona.

Przez długie lata kierował także kliniką Bourn Hall. Była to pierwsza placówka, która zajmowała się zapłodnieniem in vitro. Działalność kliniki budziła sporo kontrowersji w społeczeństwie brytyjskim, a także w gronie naukowców. Edwardsowi i współpracującemu z nim Steptoe zarzucano nieuprawnioną i szkodliwą ingerencję w naturę. W pewnym momencie Brytyjska Rada Badań Naukowych odmówiła nawet finansowania ich prac. Zdesperowani naukowcy udali się wówczas po pomoc do prywatnych sponsorów.

Dzisiaj działalność kliniki nie budzi już większych emocji. W lipcu 2013 roku, w Bourn Hall odsłonięto tablicę upamiętniającą urodziny pierwszego dziecka z probówki – Louise Brown.

W Polsce pierwsze dziecko poczęte metodą in vitro urodziło się w 1987 roku. Od lipca 2013 roku do końca 2016 roku w kraju obowiązywał rządowy program in vitro, dzięki któremu przez trzy i pół roku na świat przyszły ponad 22 tysiące dzieci. Dziś in vitro dofinansowują jedynie wybrane samorządy.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Seniorzy nie muszą robić 10 tys. kroków dziennie. Liczba ta znacznie się różni
Seniorzy nie muszą robić 10 tys. kroków dziennie. Liczba ta znacznie się różni
Zasiej w czerwcu. Szybko sobie podziękujesz
Zasiej w czerwcu. Szybko sobie podziękujesz
Pokazała zdjęcia zza kulis. Tak wyglądała na scenie w Opolu
Pokazała zdjęcia zza kulis. Tak wyglądała na scenie w Opolu
Zerwij i rozłóż w ogrodzie. Szkodniki przestaną być problemem
Zerwij i rozłóż w ogrodzie. Szkodniki przestaną być problemem
Lepsze niż siemię lniane. "Naturalny oczyszczacz" dla jelit
Lepsze niż siemię lniane. "Naturalny oczyszczacz" dla jelit
Masz tę roślinę? "Uszkadza serce i nerki, prowadząc nawet do śmierci"
Masz tę roślinę? "Uszkadza serce i nerki, prowadząc nawet do śmierci"
Wygrzewa się w Turcji. Strój kąpielowy Kubickiej nie ma sobie równych
Wygrzewa się w Turcji. Strój kąpielowy Kubickiej nie ma sobie równych
Wlej do gniazda. Po mrówkach nie zostanie nawet ślad
Wlej do gniazda. Po mrówkach nie zostanie nawet ślad
W trakcie gazowania grupy kobiet jedna z nich zaczęła rodzić. Niemcy byli w szoku
W trakcie gazowania grupy kobiet jedna z nich zaczęła rodzić. Niemcy byli w szoku
Przed laty była ofiarą prześladowań. Plotkowano o jej romansach
Przed laty była ofiarą prześladowań. Plotkowano o jej romansach
Oto co się dzieje za kamerą w "Rolnikach". Pokazali zdjęcia
Oto co się dzieje za kamerą w "Rolnikach". Pokazali zdjęcia
Najgorszy tłuszcz do jaj. Sadzone będą niedobre
Najgorszy tłuszcz do jaj. Sadzone będą niedobre