Gwiazdy"Lśnienie" zniszczyło jej życie. Shelley Duvall odezwała się po raz pierwszy od lat

"Lśnienie" zniszczyło jej życie. Shelley Duvall odezwała się po raz pierwszy od lat

Aktorka, której sławę przyniosła rola w filmie Kubricka, wyznała, że w czasie zdjęć ciągle płakała. W wywiadzie dla jednego z amerykańskich pism przeklina dzień, w którym weszła na plan. Nie jest tajemnicą, że Duvall ma problemy psychiczne.

Shelley Duvall w "Lśnieniu"
Shelley Duvall w "Lśnieniu"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Błaszkiewicz

12.02.2021 09:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Shelley Duvall ma dziś 71 lat i mieszka w Teksasie, prowadząc spokojne życie z dala od Fabryki Snów. Cały świat zna ją z roli żony Jacka Torrance'a w "Lśnieniu". Ona wolałaby jednak o tym zapomnieć. Współpracę z Kubrickiem wspomina jako najgorszy okres w życiu. Reżyser wymagał od niej bowiem, by ciągle była roztrzęsiona i spanikowana.

"Kubrick nie był zadowolony, dopóki nie zrobił 35. ujęcia. Wyobraźcie więc sobie mnie biegającą, płaczącą i trzymającą małego chłopca 35 razy pod rząd. Na pełnych obrotach, jakby to był pierwszy raz. To trudne" – mówi Duvall w rozmowie z "The Hollywood Reporter".

"Lśnienie" – Shelley Duvall

Aktorka opowiada, że na planie słuchała smutnych piosenek i wracała do najsmutniejszych chwil po to, by wejść w umysł Wendy Torrance. "Myślisz o czymś naprawdę smutnym, o tym, jak tęsknisz za rodziną i przyjaciółmi. Ale po jakimś czasie twoje ciało się buntuje. Mówi: 'Przestań mi to robić. Nie chcę płakać dzień w dzień'. I czasem sama taka myśl potrafiła doprowadzić mnie do płaczu" – wspomina.

Duvall miała serdecznie dość i nawet Jack Nicholson stwierdził, że nie wie, jak ona to robi. Na pytanie, czy Stanley Kubrick był wobec niej okrutny albo się nad nią znęcał, aby osiągnąć cel, odpowiada: "Miał w sobie coś takiego… Myślę, że ludzie w jego życiu mogli źle go traktować". Mimo przykrości, jakie jej sprawił, aktorka nie ma żalu do reżysera. "Był dla mnie bardzo miły. Spędzał sporo czasu ze mną i Jackiem" – stwierdza.

Anjelica Huston, która była wtedy z Nicholsonem, inaczej pamięta tamten okres. "Miałam przeczucie, po tym, co mówił mi Jack, że Shelley przeżywała ciężkie chwile, pracując nad filmem. I nie wydaje się, żeby ktoś był dla niej miły. Kiedy zobaczyłam ją w trakcie zdjęć, wyglądała jak po torturach, kompletnie wstrząśnięta. Nie sądzę, żeby ktokolwiek dobrze się z nią obchodził" – stwierdza gwiazda.

Duvall zawiesiła karierę aktorką w 2002 r. i przeniosła się z Kalifornii do Teksasu. O tym, że ma problemy psychiczne, powiedziała w 2016 r.

Komentarze (6)