M. Lempart o protestach na Dzień Kobiet: "Mamy trzy formy działania"
Gościem programu "Newsroom" była działaczka Marta Lempart. Na pytanie o to, co będzie się działo 8 marca w Dzień Kobiet, rozmówczyni odpowiedziała: "Mamy trzy formy działania. Kluczowe są pikiety i manifestacje. Oprócz tego będziemy zbierać podpisy pod inicjatywą obywatelską "Legalna Aborcja Bez Kompromisów". [...] Mnóstwo dzieje się samorządowo i lokalnie. Poza zmianami nazw ulic zbierane są podpisy pod inicjatywami uchwałodawczymi". Lempart dobitnie stwierdziła, że państwo zajmuje się wyłącznie walką z kobietami. Przy okazji dodała, że nie zakłada konkretnej frekwencji na manifestacjach, ale każdy uczestnik zobowiązany jest do noszenia maseczki dla większego bezpieczeństwa.
8 marca to jest Dzień Kobiet, dosk… Rozwiń
Transkrypcja:
8 marca to jest Dzień Kobiet, doskonale wszystkim znane święto. Co wtedy będzie się działo na polskich ulicach?
Mamy trzy takie formy działania, bo uważamy, że to jest ważne i też czujemy, że osoby angażujące się też potrzebują
różnych form. Kluczowe są oczywiście pikiety, protesty, demonstracje. W Warszawie spotykamy się na Rondzie Praw Kobiet,
które niestety, wstyd dla Warszawy, nie jest jeszcze Rondem Praw Kobiet, tylko Rondem Dmowskiego, ale to myślę, że się zmieni. Na
Ogólnopolskim Strajku Kobiet znajdziecie państwo listę miast, z których władze się nie boją i nie wstydzą, i są w stanie uhonorować walkę
o prawa kobiet. To jest na przykład Kołobrzeg czy Piaseczno i różne inne miejscowości. Warszawie niestety jeszcze zabrakło
odwagi. Ale na Rondzie Praw Kobiet, bo tak je nazywamy, widzimy się w Warszawie. Oprócz
tego będziemy zbierać podpisy pod inicjatywą obywatelską
Legalna aborcja. Bez kompromisów, w której jedną z liderek jest Katarzyna Kotula, która
pełni podwójną rolę, bo jest strajkowiczką, jest ona ze Strajku Kobiet, ale jest też posłanką Lewicy i to jest komitet obywatelski, który
składa się z działaczek
feministycznych z różnych organizacji i z posłanek. Ta inicjatywa jest bardzo ważna i to
też
[...] w związku z tym, że pani [...] jest prezeską i to nie jest trybunał i nie żadnego orzeczenia. Kiedy zalegalizujemy w Polsce aborcję,
nie będzie przeszkód, żeby działający już legalnie, prawidłowo powołany Trybunał Konstytucyjny orzekł, że takie prawo
jest jak najbardziej zgodne z polską Konstytucją. Bo przypomnę że PiS kłamie, kiedy mówi, że w polskiej Konstytucji jest ochrona życia, tak
zwana ochrona życia od poczęcia. Niczego takiego nie ma i to była świadoma decyzja polityczna w momencie, kiedy ta Konstytucja była uchwalana. Oprócz
tego mnóstwo się dzieje samorządowo i lokalnie, dlatego że poza zmianami nazw
ulic, zbierane są podpisy pod inicjatywami uchwałodawczymi. Czyli o to, żeby samorządy finansowały procedury in vitro, po
to, żeby samorządy finansowały szczepienia
na HPV, żeby finansowały, organizowały edukację seksualną, żeby zakazywały pokazywania
drastycznych treści w przestrzeni miejskiej i tak dalej, i tak dalej. Ten oddolny ruch lokalny walki o
różne ważne sprawy, którymi na szczęście może się zajmować samorząd, kiedy państwo abdykowało, jest bardzo silny. Więc mamy
te trzy części [...]
pod projektem legalizacji aborcji i to są zbiórki podpisów pod inicjatywami uchwałodawczymi albo petycjami kierowanymi do samorządu.
Bo teraz jest właśnie taki czas, że wiele samorządów też poczuło i wielu samorządowców i samorządowczyń właśnie teraz poczuło
sytuację, w której państwo nie zajmuje się tym, czym powinno się zajmować. Władza zajmuje się wojną z kobietami, ze wszystkimi
w ogóle.
8 marca wychodzicie znowu na ulicę i zapytam o frekwencję, bo
mówimy teraz o kolejnych obostrzeniach czy to w województwie warmińsko-mazurskim, czy teraz najświeższe obostrzenie dotyczące województwa pomorskiego.
Te ścisłe nakazy noszenia maseczek. Jakiej frekwencji czy jakiego poparcie dla tej inicjatywy spodziewacie
się właśnie w ten najbliższy poniedziałek?
Nigdy nie zakładamy niczego.
To zakłada komentariat. Komentariat stawia nam wymagania, o których nas nie informuje, i potem ocenia czy było dobrze, czy źle. I to tak
to zostawmy, komentariat już jakieś wskaźniki sobie na pewno wymyślił, ile powinno być ludzi w ilu miastach. M.y jesteśmy w błogiej niewiedzy.
A już tak poważnie mówiąc, czujemy, że zbliża się trzeci całkowity lockdown. Widzimy
co się dzieje, widzimy, że zachorowań jest bardzo dużo. Wiemy też, że rząd kłamie, informując nas, bo wiemy jak ten system jest zorganizowany
jakby zliczania osób chory. Więc mimo szczepień widzimy, że sytuacja jest poważna. Dlatego tak
jak do tej pory przestrzegamy oczywiście tych kompletnie nielegalnych i nie opartych na żadnym prawie obostrzeń, ze względu na
właśnie bezpieczeństwo osób i wszystkich namawiamy - zresztą już wszyscy wiedzą, że do nas na zgromadzenie bez maseczki przyjść nie można. Natomiast
rzeczywiście czujemy, że czeka nas za chwilę
kolejne efekty kompletnej indolencji, niekompetencji, a przede wszystkim korupcji władzy i
martwimy się, bo to dotyka nas. My nie jesteśmy członkiniami PiS-u, nie jesteśmy funkcjonariuszami PiS-u, nie mamy
miejsc w szpitalach, nie mamy lekarzy, lekarek na zawołanie - to nasi bliscy umierają, nie bliscy funkcjonariuszy
PiS-u. Bliscy funkcjonariusze PiS-u mają zapewnioną doskonałą opiekę. Więc oczywiście, że bierzemy to pod uwagę. Bierzemy też pod
uwagę przemoc policji i to, że policja już nie jest policją państwową, tylko policją posła Kaczyńskiego, czyli bierzemy
pod uwagę to, że w dużych miastach zwłaszcza w Warszawie może być bicie, może być gaz, mogą się dziać różne rzeczy, możemy być odcięte
w kordonie, tak jak jakiś czas temu przez 8 godzin, kiedy policja będzie kłamała, że ma prawo nas legitymować, mimo tego, że już są nawet
wyroki sądów, mówiące o tym, że nie, że policja, kiedy mówi, że ma prawo legitymować ludzi za stanie na ulicy, to kłamie. Nie ma w Polsce takiego
prawa, takie prawo w Polsce nie obowiązuje.