Pakt małżeński Macronów? W mediach aż huczy od plotek

Małżeństwo Macronów od lat budzi zainteresowanie nie tylko ze względu na dzielącą ich różnicę wieku, ale także przez widoczną rolę, jaką Brigitte pełni w życiu publicznym. Od początku kadencji swojego męża towarzyszy mu podczas spotkań dyplomatycznych, wizyt zagranicznych i uroczystości państwowych. Przez długi czas para uchodziła za zgraną.

W ostatnich miesiącach wizerunek ten zaczął się jednak zmieniać. W maju głośno było o nagraniu z Wietnamu, na którym Brigitte Macron zdaje się odpychać męża. Niedawno media zwróciły uwagę na incydent na lotnisku w Londynie, gdy pierwsza dama zignorowała wyciągniętą przez męża dłoń przy schodach samolotu. Chwilę później Emmanuel Macron został sfotografowany, gdy z uśmiechem "puszcza oko" w stronę księżnej Kate.

Zobacz też: Jest jego żoną od 28 lat. Wybaczyła mu alkoholizm i zdradę

W ostatnich tygodniach w mediach nasiliły się spekulacje na temat rzekomego kryzysu w małżeństwie prezydenta Francji Emmanuela Macrona i jego żony Brigitte. Według doniesień amerykańskiego serwisu Radar Online pierwsza dama nie zamierza jednak podejmować żadnych kroków prawnych w kierunku rozwodu do czasu zakończenia drugiej kadencji jej męża. Ma to być świadoma decyzja, podyktowana przede wszystkim względami wizerunkowymi.

Emmanuel Macron sprawuje urząd prezydenta Francji od 2017 roku, a jego obecna, druga kadencja zakończy się w maju 2027 roku. Zgodnie z obowiązującym prawem nie może ubiegać się o reelekcję. Według informacji przekazanych przez dziennikarza Roba Shutera, powołującego się na źródła zbliżone do Pałacu Elizejskiego, Brigitte Macron miała zadeklarować, że nie planuje rozstania z mężem przed upływem jego kadencji.

Powodem tej decyzji nie mają być względy osobiste, lecz... "pakt małżeński", który jest przemyślaną, polityczną strategią. Jak twierdzi informator cytowany przez Radar Online, obecność Brigitte u boku Emmanuela Macrona ma kluczowe znaczenie dla utrzymania spójnego wizerunku prezydentury i uniknięcia medialnych komplikacji, jakie mogłoby wywołać rozstanie na oczach opinii publicznej.

– Ona nigdzie się nie wybiera. Nie, dopóki kamery wciąż nagrywają. Zna swoją rolę. Zna konsekwencje. Wie, jak to wygląda. To nie jest miłość. To strategiczna kalkulacja – miał podkreślić informator związany z Pałacem Elizejskim.

Zgodnie z pojawiającymi się w mediach przypuszczeniami, temat rozwodu może powrócić po zakończeniu drugiej kadencji Macrona w 2027 roku. To wtedy, zdaniem komentujących, pierwsza dama będzie mogła podjąć decyzje niezależne od bieżących obowiązków politycznych i medialnej presji.

Czytaj także: O ich romansie aż huczało. Dziś mało kto pamięta, że byli razem

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.