Magda Mołek nie przebiera w słowach. "Kac po wysłuchaniu wczorajszych durnot"

Magda Mołek zamieściła na Instagramie wpis dotyczący ostatnich działań polskiego rządu. Dziennikarka coraz trudniej znosi to, w jaki sposób przeprowadzana jest przez rządzących narracja o ważnych sprawach, które dotyczą nas - obywateli oraz naszego państwa.

Magda Mołek posłużyła się bardzo trafnym porównaniem na początku ostatniego wpisu. Niewykluczone, że "kaca" ostatnich opowieściach ma niejedna Polka i Polak. Dziennikarka wyraźnie podkreśliła, co uważa o obozie rządzącym.

- Kac. Każdy ma z innego powodu, nie? Ja mam po wysłuchaniu wczorajszych durnot i czystego zła w sejmie - zaczęła pani Magda.

Mołek podsumowała w poście na Instagramie, co przyniósł nam ostatni tydzień. A trochę tego było. Premier w wywiadzie opowiadał o rychłym wybuchu trzeciej wojny światowej, Jarosław Kaczyński podczas konferencji poświęconej wzmocnieniu obrony terytorialnej, najprawdopodobniej zasnął, a Kaja Godek po raz kolejny udała się do sejmu z projektem nienawistnej ustawy, która uderza w ludzką godność. A to dopiero początek. Wciąż niepokój budzi sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Sprawa niewykonanych wyroków TSUE Turów znów wraca na tapet - Polska musi zapłacił 1,5 miliona euro odszkodowania, pieniądze będą oczywiście pobierane z naszych podatków. Coś jeszcze?

- Drożyzna (cena benzyny za litr jak na wakacjach w Europie), inflacja za chwilę nawet 9 (!) procentowa, fatalny stan polskiego szkolnictwa, zapaść ochrony zdrowia, czwarta fala i prawdopodobny lockdown u progu - wylicza dalej dziennikarka.

Trzeba przyznać, że od tego, co się dzieje, można naprawdę dostać zawrotu głowy. Czy jest jeszcze dla naszego państwa jakaś nadzieja?

- Czy widzę jakieś światełko w tunelu? Tak. Na Węgrzech Mr. Orban po 12 latach może wkrótce stracić władzę, bo tamtejsza opozycja wreszcie się dogadała - zauważa Mołek.

Zobacz też: Maja walczy z czasem, którego zostało jej niewiele. Liczy się każdy dzień

Post Mołek został na początku oznaczony emotikonami tęcz - to bezpośredni sposób poinformowania internautów, że dziennikarka wspiera osoby LGBT+, których normalne życie w Polsce znów jest zastraszane przez Kaję Godek, która po raz kolejny wystąpiła w sejmie z projektem "Stop LGBT". Pierwsze czytanie kontrowersyjnego dokumentu jest szeroko komentowane, jako "budzące grozę" i "obrzydliwe". Pozostaje mieć nadzieję, że ostatecznie projekt nie zostanie podpisany.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!