Maja Bohosiewicz całuje dziecko w usta. "W Szwecji już bym była w więzieniu"
Maja Bohosiewicz jest jedną z ulubienic polskich instamatek. Aktorka chętnie dzieli się w mediach społecznościowych przemyśleniami dotyczącymi macierzyństwa i zdjęciami pociech. Przyznała, że za najnowszy wpis mogłaby trafić za kratki.
Maja Bohosiewicz, podobnie jak Edyta Pazura czy Olga Frycz, nie boi się głośno mówić, że macierzyństwo nie jest tak kolorowe, jak wielu może się wydawać. Tym razem aktorka opublikowała na Instagramie urocze zdjęcie ze swoją córeczką. Wiedziała jednak, że może wzbudzić kontrowersje.
– Kocham tak, że kiedyś zjem! Oba te małe stwory. A w Szwecji już bym była w więzieniu za to zdjęcie, prawda? Dajcie znać, bo gdzieś wyczytałam, że Skandynawia mocno stoi na straży dzieci, na tyle mocno, że usta są uznawane za strefę intymną i że według prawa nie można.
– Bardzo proszę też o kulturę wypowiedzi i nawet jeżeli się ze sobą nie zgadzacie, pamiętajcie, żeby reprezentować jakiś poziom swoimi wypowiedziami w internecie – upomniała zawczasu swoje obserwatorki.
Pod zdjęciem wywiązała się dyskusja dotycząca zasad panujących w krajach skandynawskich, przede wszystkim w Szwecji i Norwegii. W rozmowie wzięła również udział Olga Frycz, która zdziwiła się, że nie można całować dziecka w usta.
Część matek opowiadała o swoich doświadczeniach i życiu na emigracji. Przyznały, że doniesienia o zabieraniu dzieci od rodziców z powodu buziaka w usta to "bzdury". Inne zauważyły, że mentalność Norwegów rzeczywiście różni się od mentalności Polaków i mogliby krzywo patrzeć na rodzica całującego dziecko w usta.
– Żadnych problemów z Barnevernet w Norwegii nie ma, jeśli nie ma do tego powodów. Jeśli rodzice wychowują dziecko w normalny sposób, bez przemocy fizycznej lub psychicznej, to nikt nie ingeruje w życie rodziny. Ja nie wiem, kto te bzdury opowiada, że za wszystko zabierają dzieci – wyjaśniła jedna z internautek.
Nie zabrakło również wyzwisk pod adresem innych matek i komentarzy, że całowanie dziecka w usta jest zwyczajnie niehigieniczne i może się przyczynić do rozwoju próchnicy.
Jak stwierdziła jedna z mam biorących w dyskusji, "lepiej, żeby dziecko miała próchnicę, niż uraz psychiczny, że mama buziaka nie dała".
Pojawiły się również głosy, że pocałunki w usta są nie na miejscu, bo to czuły gest zarezerwowany dla partnera. – Dla mnie pocałunek w usta wiąże się ze sferą romantyczną i przeznaczony jest tylko dla faceta – dodała fanka aktorki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl