Maja Ostaszewska o działalności społecznej. Przyznaje, że spotyka ją za to hejt
Maja Ostaszewska jest przede wszystkim genialną aktorką, która role na długo pozostają w pamięci. Jednak oprócz grania walczy o sprawiedliwość i lepsze życie w Polsce dla wszystkich.
Maja Ostaszewska spełnia się zawodowo i wiedzie spokojne i szczęśliwe życie prywatne u boku Michała Englerta, z którym ma dwójkę dzieci. Aktorka chciałaby, aby każdy mógł cieszyć się miłością i sprawiedliwością w Polsce, dlatego od lat wspiera osoby LGBTQ+.
"Tak, jak jestem przeciwko jakiejkolwiek dyskryminacji. Jest mi potwornie przykro i źle w związku z panującą w naszym kraju ohydną nagonką na osoby nieheteronormatywne" - powiedziała przed laty, dodając, że ma wielu takich przyjaciół.
W zgodzie z samą sobą
Ostatnio Maja Ostaszewska wzięła udział w paradzie równości, która przeszła ulicami Warszawy. Aktorka mówi, dlaczego tak bardzo angażuje się w sprawy społeczne, chociaż niektórzy mówią jej, że jest zbyt aktywna w tym obszarze.
"Myślę, że najważniejsze to jest być uczciwym wobec samego siebie. I starać się po prostu żyć przyzwoicie. Wypowiadać się wtedy, kiedy widzimy, że obok nas dzieje się coś złego, wspierać tych, którzy są pokrzywdzeni, niesprawiedliwie atakowani. Myślę, że to jest kwestia przestawienia się" - powiedziała dla portalu jastrzabpost.pl.
Ostaszewska nie ukrywa, że przez to czasem spotykają ją różnego rodzaju nieprzyjemności.""Nawet jeżeli czasem spotykam się z hejtem za to, co mówię, to niepomiernie większa jest fala wdzięczności i serdeczności, która do mnie trafia, bo ludzie potrzebują czuć, że się nawzajem wspieramy. Wszystkich zachęcam, szczególnie artystów, bo oni mają taką moc docierania do otwierania serc, głów" - podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Pierwszy raz od czasów zimnej wojny. "Nie wykluczamy ochrony granic Rosji"
