Blisko ludziMajątek Madonny szacuje się na 3,55 miliarda złotych. Dlaczego jej rodzony brat mieszka pod mostem ?

Majątek Madonny szacuje się na 3,55 miliarda złotych. Dlaczego jej rodzony brat mieszka pod mostem ?

Madonna skończy w tym roku 62 lata, ale nie zwalnia tempa. Jej muzyczne i biznesowe imperium ciągle się powiększa. Aż trudno uwierzyć, że nie dzieli się oszałamiającym bogactwem z najbliższymi. Jej starszy brat, Anthony Ciccione, mieszka pod mostem.

Madonna pokazała zdjęcie z Jamajki
Madonna pokazała zdjęcie z Jamajki
Źródło zdjęć: © Getty Images
Marta Kutkowska

Madonna była trzecim z sześciorga dzieci Silvio Anthony’ego Ciccone i Madonny Louise Ciccone (z domu Fortin). Matka wokalistki zmarła, gdy ta miała 5 lat. Rodzeństwo wychowywało się nawzajem. Gwiazda od zawsze wiedziała, że jej celem jest sława i pieniądze, i konsekwentnie do tego dążyła. “Królowa pop” szybko przeskakiwała kolejne szczeble kariery. Wydawać by się mogło, że z jej sukcesu będą też mogli korzystać najbliżsi. Rodzeństwo zarzuca jej jednak egoizm.

Nieprzychylną książkę o relacji z siostrą napisał w 2007 r. Christopher Ciccione, młodszy brat Madonny. Opisał on piosenkarkę jako bezwzględną karierowiczkę. Madonna, która na początku kariery współpracowała z Christopherem, w pewnym momencie przestała korzystać z jego pomocy zostawiając go na lodzie. Trudno się odnieść do tych rewelacji, bo Madonna nigdy nie skomentowała zarzutów brata. Każde z nich poszło swoją drogą.

Ofiara bezwzględnej siostry czy nałogu?

Problemy najstarszego brata gwiazdy zaczęły się już w 1999 r. Wtedy mężczyzna stracił pracę, rozstał się z dziewczyną i wpadł w szpony nałogu. Szybko sięgnął dna i wylądował na ulicy Michigan, gdzie temperatury nocą sięgają minus 35 stopni. Już wtedy obwiniał za swoje problemy młodszą siostrę i resztę rodziny.

Jednak, wbrew oskarżeniom Anthony’ego, bliscy próbowali pomagać. Udało się znaleźć mężczyźnie mieszkanie. Został zatrudniony przez ojca w założonej dzięki pomocy Madonny winnicy. Anthony Ciccione długo nie wytrzymał jednak bez alkoholu. Został znaleziony nieprzytomny, po tym, jak pił wino prosto z kadzi. Ojciec stracił cierpliwość i zwolnił go z pracy.

Alkohol sprawił, że Anthony znów trafił na ulicę. "Jestem nikim, jestem śmieciem w ich oczach. Mój ojciec nie przejąłby się, gdybym zamarzł na śmierć" - mówi mężczyzna o swojej rodzinie. Anthony był wielokrotnie zatrzymywany przez policję, m.in. za jazdę po alkoholu. Żadna próba wyciągnięcia go z beznadziejnej sytuacji nie przynosiła rezultatu.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)