"Mała prosiła, żeby jej nie zabijać" - dziennikarka wpadła na trop brutalnego pedofila z Polski
Polak przez 5 lat relacjonował przez internet brutalne gwałty na kilkuletnich dziewczynkach. Porywał je z ulicy, gwałcił w wynajętych mieszkaniach. Nieprzytomne i pobite porzucał lub mordował. Swoimi makabrycznymi dokonaniami chwalił się w sieci innemu pedofilowi. To może być najbardziej drastyczna historia pedofilska w Polsce.
18.01.2017 | aktual.: 18.01.2017 13:57
Reporterka Polsat News Ewa Żarska dotarła do sprawy "Piotra" w lipcu ubiegłego roku. Nad tym szokującym tematem pracowała przez ponad pół roku. - O tej historii usłyszałam siedem miesięcy temu. Pedofil opisujący porwania, gwałty, w końcu morderstwa dzieci, nigdy nie został sprawdzony przez śledczych. Tak to mną wstrząsnęło, że nie wyobrażałam sobie, iż miałabym się tym nie zająć - mówi polsatnews.pl autorka reportażu.
Po jej dziennikarskim śledztwie prokuratura wznowiła śledztwo. Do rozmów w sieci dotarła łódzka policja. Okazuje się, że grupa złożona z kilkudziesięciu osób wymieniała się w internecie dziecięcą pornografią. Z zapisu rozmów wynikało, że "Piotr" jest Polakiem z Pabianic, ale aktualnie mieszka w Rosji. To tam miał porywać, gwałcić, maltretować i mordować. Zbrodnie planował również w Polsce. Zbrodniarz podróżował po świecie. Policja namierzyła go w Skandynawii. Okazało się, że to 51-letni wówczas Krzysztof P.
W 2011 roku postawiono mu zarzut rozpowszechniania pornografii dziecięcej. Dwa lata później wystawiono za nim list gończy, ale sprawę zawieszono, ponieważ nie udało się dotrzeć do sprawcy.
Wg relacji dziennikarki, policjanci nie byli w stanie ustalić, czy „Piotr” chwalił się swoimi chorymi fantazjami czy prawdziwymi zbrodniami, których dokonał. Ewa Żarska nie dała za wygraną. W ramach swojego gigantycznego śledztwa pokazała psychiatrze seksuolog zapisy internetowych rozmów mężczyzny. Zdaniem lekarki, szczegóły opisów wskazują, że ich autor dokonał lub dokonuje tych czynów – jak donosi polsatnews.pl
Żarska w końcu dotarła też do Krzysztofa P. Ustaliła jego adres i miejsce pracy – w Petersburgu. Jak przyznaje, pracuje na wysokim stanowisku dla dużej rosyjskiej firmy budowlanej, często podróżuje po Europie służbowo. Początkowo zgodził się na spotkanie i rozmowę z przedstawicielami telewizji, ale później się wycofał, przestał odbierać telefony.
Polsatnews.pl informuje, że w związku z ustaleniami dziennikarki na początku stycznia 2017 roku na wniosek Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry sprawę poszukiwania Krzysztofa P. odwieszono. Rozpoczęły się procedury, które mają doprowadzić do postawienia mężczyzny przed sądem i sprawdzenia makabrycznych historii, które przez lata opisywał.
Reportaż Ewy Żarskiej pt. "Mała prosiła, żeby jej nie zabijać" zostanie wyemitowany w środę 18 stycznia o godz. 23 na antenie Polsat News.
Zobacz także: Udaje w sieci nastolatki i łapie pedofilów